Print Friendly, PDF & Email

Dzisiejszym spacerem zainaugurujemy cykl tras po części Rzymu zwanej Trastevere. Zaczniemy od najstarszej jego części. Zapraszam na Stare Zatybrze.

Tradycyjnie zacznijmy od zarysu historycznego Zatybrza. Jego nazwa pochodzi od łacińskich słów „trans Tiberim” czyli „za Tybrem”. W momencie założenia osady Rzym w VIII wieku p.n.e. teren za rzeką zamieszkiwało wrogie plemię – Etruskowie, których główna siedziba mieściła się w Wejach. Z czasem Rzym pokonał wroga i na terenach prawobrzeżnych zadomowili się pracownicy mieszczącego się na rzece portu, żeglarze, rybacy oraz imigranci ze wschodu, głównie Żydzi i Syryjczycy – generalnie ludzie biedni. Dopiero w czasach cesarza Oktawiana Augusta Trastevere stało się jedną z dzielnic Rzymu – dzielnicą ostatnią, czternastą. Nazywano ją wtedy Transtiberim. Nie zostało jednak włączone w obręb ówczesnych murów miejskich. Już wcześniej, w I w. p.n.e., wśród zabudowań biedoty zaczęły wyrastać rezydencje ludzi bogatszych, nawet z kręgów cesarskich. Tu zbudowała swój „domus” Klaudia, przyjaciółka (z pewnością więcej niż przyjaciółka) Gajusza Waleriusza Katullusa, rzymskiego poety. Tu zbudował willę oraz ogrody sam Gajusz Juliusz Cezar, w której gościł swą egipską kochankę – Kleopatrę. Tu także zbudowano koszary VII kohorty rzymskich vigilis, czyli strażaków. Zabudowa Zatybrza stała się jeszcze bardziej zwarta, ciasna wręcz, w czasach średniowiecza, kiedy powstawał tu jeden dom obok drugiego, tak blisko, że czasem ciężko było przejść pomiędzy ścianami. Po dziś dzień teren ten stanowi swoisty labirynt zaułków. Aż do XV wieku ulice były ziemne, dopiero papież Sykstus IV nakazał je wybrukować. Do dnia dzisiejszego rodowici mieszkańcy tej części Rzymu nie mówią o sobie „rzymianie”. Nazywają się dumnie „zatybrzańczykami”. Zatybrzańskie kobiety słyną zaś z niezwykłej urody, pięknych oczu i długich czarnych włosów 🙂 Warto pamiętać, iż w dzielnicy tej urodził się włoski aktor – Alberto Sordi. To tutaj również usłyszymy język włoski różniący się od tego, który znamy. To język lokalny, język rzymian – romanesco. Dzisiejsze Zatybrze wciąż zachowuje klimat dawnego miasta, dlatego każdy chce tu zamieszkać. I mimo niezwykle wysokich cen (nikogo nie dziwi cena 10 tysięcy euro za 1 m² czy 3 tysiące euro za miesiąc wynajmu) jak tylko pojawi się wolny lokal, natychmiast ktoś na niego reflektuje. Mieszka tu wiele znanych osobistości, chociażby słynny włoski reżyser Bernardo Bertolucci, którego prawie każdego dnia można spotkać w tej części miasta, spacerującego ciasnymi zaułkami lub pijącego kawę w jednej z kawiarenek Trastevere.

Spacer zaczynamy w miejscu, gdzie zakończyliśmy zwiedzanie Wyspy Tyberyjskiej, czyli za mostem Ponte Cestio. Przekraczając ulicę schodzimy schodkami na plac Piazza in Piscinula mijając po drodze stary budynek – Palazzo Mattei.

Palazzo Mattei

Powstał na przełomie XIV i XV wieku. Został opuszczony po tym jak podczas ślubu jednego z członków rodziny doszło do bratobójczej walki, podczas której zginęło wielu członków rodu. W 1870 r. mieściła się w nim Locanda della Sciacquetta, gdzie można było „wyrwać” najlepsze prostytutki w Rzymie 🙂 Odrestaurowany został w latach 1926 – 1927 przez architekta Lorenzo Corrado Cesanelli.

Po lewej stronie placu widzimy późnobarokowy Palazzo Nuñes, zbudowany na ruinach starszych obiektów.

Palazzo Nuñes

Na plac jeszcze wrócimy, w chwili obecnej udajmy się w prawo ulicą via della Lungarina i skręćmy w lewo w via della Luce. Zauważamy tutaj kościółek S. Maria della Luce.

Kościół S. Maria della Luce

Pierwsza świątynia pod wezwaniem S. Salvatore in Corte ufundowana została przez św. Bonozę w IV wieku. W wieku XII została całkowicie przebudowana, wtedy też dodano do niej kampanilę widoczną do dzisiaj. W 1728 r. kościół przeszedł w ręce Ojców Mniejszych z Zakonu św. Franciszka z Paoli. Dwa lata później zmieniono wezwanie świątyni. Przyczyną zmiany był pewien cud. Otóż w 1730 r., na ścianie budynku stojącego obok kościoła wisiał obraz Matki Boskiej, przed którym paliła się lampka. Pewnego dnia lampka zgasła, ale nie zgasło światło! Okazało się, że od Matki Boskiej wciąż bije tak duży blask, iż uliczka nigdy nie pogrąża się w mroku. Cudowny obraz natychmiast przeniesiono do wnętrza kościoła, który nazwano kościołem Matki Boskiej Świetlistej. Z tej okazji dokonano również renowacji fasady oraz wnętrza wg proj. Gabriele Valvassori. Dziś kościół jest świątynią Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Od 2003 r. jest również kościołem misjonarzy latynoamerykańskich. Opiekują się nim Ojcowie Skalabrynianie, czyli Zgromadzenie Misjonarzy Świętego Karola Boromeusza. Wnętrze jest trójnawowe, z nawą główną zamkniętą absydą i przeciętą transeptem. Na środku sklepienia nawy głównej widzimy latarnię, która zastąpiła oryginalną kopułę. W prezbiterium umieszczono wzmiankowany wyżej cudowny obraz „Matka Boska Świetlista” otoczony ramką złożoną z cherubinów. Ściany absydy zdobi fresk Sebastiano Conca „Błogosławiący Bóg Ojciec wśród aniołów”. Jego dziełem jest również „Św. Salwator” na tabernakulum. W dwóch bocznych kaplicach świątyni dostrzeżemy „Śmierć św. Józefa” autorstwa Giovanni Conca z 1754 r. (kaplica po prawej stronie) oraz „Św. Franciszek z Sales” tego samego autora. W lewym ramieniu transeptu znajduje się ponadto malowidło „Św. Franciszek z Paoli” wykonane przez Onofrio Avellino.

Podążając dalej uliczką dojdziemy do skrzyżowania, gdzie na prawo biegnie via del Buco. Wchodząc w głąb odnajdziemy tu średniowieczny domek z XV wieku.

XV – wieczny domek na via del Buco

Skręcamy w lewo w via dei Salumi, gdzie pod numerem 32 dostrzeżemy ciekawy budynek zwany Casa dei Tolomei. Zbudowano go w XIV wieku zachowując oryginalny łuk z pierwszej budowli, która stała tu znacznie wcześniej.

Casa dei Tolomei

Obiekt należał do rodu Tolomei, którzy ponoć wywodzą się od Ptolemeuszy – władców Egiptu, wierzą, iż są potomkami Kleopatry 🙂

Przechodząc pod łukiem podążymy uliczką via dell’Arco dei Tolomei, która doprowadzi nas ponownie na plac Piazza in Piscinula. Warto pamiętać, że na tej uliczce znajdował się w czasach cesarza Wespazjana publiczny urynał, czyli kibelek 🙂 Popularnie urynały nazywano dawniej „wespazjankami” ponieważ cesarz ten czerpał z nich ogromne dochody. Otóż opodatkował on mocz! Każdy kto kupował „siki” w miejskich urynałach musiał płacić cesarzowi taksę. Fuuuj powiecie. Kto chciałby kupować mocz! Otóż wielu takich było. Mocz bowiem używany był do……czyszczenia rzymskiej togi!!! A także do produkcji ubrań. Podobno pewnego dnia Tytus wygarnął swemu ojcu, że zarabia na sprzedawanym moczu. Wtedy Wespazjan podsunął mu monetę pod nos i spytał, czy śmierdzi. Tytus odpowiedział, że nie. Wespazjan mu wtedy rzekł: „A to dziwne, przecież to pieniądz z uryny…” 🙂 I tak powstało powiedzenie „Pecunia non olet” czyli „Pieniądze nie śmierdzą”. 🙂

Na prawym boku placu (po wschodniej stronie) stoi ukryty, malutki kościółek S. Benedetto in Piscinula.

Kościółek S. Benedetto in Piscinula

Nosi wezwanie założyciela zakonu Benedyktynów – św. Benedykta z Nursji, który podobno mieszkał w jednym z wcześniej istniejących w tym miejscu domów, kiedy przybył do Rzymu na studia, końcem V wieku. Ponieważ w czasach antycznych mieściły się tu również publiczne łaźnie, do imienia świętego dodano „in Piscinula”. Kościół wzmiankowany jest w katalogu świątyń chrześcijańskich Cencio Camererio z XII wieku. Uważa się jednak, że pierwsza konstrukcja sakralna (prawdopodobnie kaplica) powstała w tym miejscu już w VIII wieku. Od XIV do XIX wieku istniał przy nim klasztor benedyktyński. W XIX wieku kościół przeszedł restaurację. Kolejną przeprowadzono w 2007 r. Fasadę zaprojektował w 1844 r. Pietro Camporese Młodszy, który wzorował się na kościele św. Pantaleona. Portal prowadzi nas do niewielkiego westybulu zdobionego epigraficznymi memoriami oraz fragmentami fresków z XIII wieku z przedstawieniami „Św. Benedykta”. Po lewej widzimy drzwi dekorowane w stylu cosmatesca oraz architraw oparty na kolumnach. Drzwi prowadzą do kapliczki Matki Boskiej zdobionej mozaiką, nakrytej sklepieniem krzyżowym, z posadzką cosmatesca z XII wieku. W ołtarzyku dostrzeżemy XIV – wieczny fresk „Madonna z Dzieciątkiem”.

Po prawej stronie kapliczki zachowała się ciasna cela, w której podobno mieszkał św. Benedykt. Wnętrze kościoła jest nieregularne, dzielone przez 8 kolumn antycznych z kilkoma zachowanymi antycznymi kapitelami i resztą średniowieczną. Ma 3 nawy.

Wnętrze kościoła św. Benedykta

Ściany boczne oraz absyda zostały zmienione w wyniku renowacji. W okolicy ołtarza głównego zachował się fragment oryginalnej posadzki w stylu cosmatesca (XII wiek). Z prawej strony absydy widzimy XV – wieczny fresk „Św. Anna, Matka Boska z Dzieciątkiem i osoby błagające”, w ołtarzu głównym zaś „Św. Benedykt” – dzieło na złotym tle z XV wieku, częściowo odtworzone.

Z lewej strony kościółka biegnie uliczka via in Piscinula. Wchodząc w nią natychmiast skręcamy w lewo i potem w prawo w via Titta Scarpetta. Podobno mieszkał tu kiedyś żołnierz włoski Tytus Pantofel (Titto Scarpetta), który oddał życie podczas oblężenia Malty w 1559 r. ratując wyspę przed zdobyciem przez Turków. Prawdopodobnie jednak pochodzi od znaku jaki mieścił się na istniejącej tu niegdyś karczmie – stopa obuta w bucik przypominający pantofel. Po dziś dzień widzimy na ścianach budynków mnóstwo wmurowanych marmurowych fragmentów dawnych zabudowań: pod numerem 4a – herb markiza Honorati, 4b – fragment nadproża, kolejne fragmenty pod numerem 5 i 6, numer 27 – herb Sir Johna Leslie Normana, pod nr 28 – terakotowe przedstawienie putta, nr 28b – jedna z wielu rzymskich Madonell, nr 30 – kobiecy portret z literami „LC. D. VI. CR”. Pod nr 25 natomiast dostrzeżemy dawne wejście do Szpitala Dziecięcego LA SCARPETTA ufundowanego w 1892 r. 

Szpital Dziecięcy LA SCARPETTA

Na końcu uliczki skręcamy w lewo w via dei Salumi a następnie w prawo w vicolo dell’Atleta. Pod numerem 14 zobaczymy niezwykły budynek. Powstał pomiędzy rokiem 1050 a 1070! Ufundował go Nathan Ben Jehiel, żydowski leksykograf, autor „Arukh”. To jedna z najstarszych synagog żydowskich w Rzymie!!

Fragment dawnej synagogi żydowskiej na Zatybrzu

Przechowywano tu mnóstwo żydowskich manuskryptów, które uległy zniszczeniu w wyniku wielkiego pożaru, który wybuchł 28 sierpnia 1268 r. Do dnia dzisiejszego, na centralnej kolumience loggii zachował się napis „Nathan Chay”. Dziś to budynek mieszkalny. Zaułek ten nazwano Zaułkiem Atlety w 1849 roku, kiedy podczas prac odkryto tu marmurową kopię dzieła Lizypa„Apoksyomenos”, przedstawiającą atletę, który po wyczerpujących zawodach za pomocą drewnianej skrobaczki oczyszcza swoje ciało z potu i brudu. Posąg ten możemy dziś oglądać w Muzeach Watykańskich. Również i w tej uliczce odnaleźć możemy wiele marmurowych elementów wtopionych w ściany dzisiejszych kamienic, np. pod numerem 20 – fragment rzymskiego sarkofagu, pod nr 23 – karbowana kolumna.

Fragment rzymskiego sarkofagu wmurowany w jeden z budynków na Zatybrzu

Dochodząc do końca uliczki ponownie skręcamy w lewo, w via dei Genovesi. Bierze swą nazwę od mieszkających tu dawniej genueńczyków pracujących w pobliskim porcie. Na samym końcu dostrzegamy kościół S. Maria in Cappella.

Kościół S. Maria in Capella

To stara świątynia konsekrowana w 1090 r. W XIV wieku przy kościele założony został Szpital Świętego Zbawiciela ufundowany przez teścia św. Franciszki Rzymianki – Andreozzo Ponziani. Później całość przeszła pod opiekę Sióstr Oblatek Tor de’ Specchi. W 1650 r. bratanica papieża Innocentego X – Donna Doria Olimpia Maidalchini wymogła na papieżu, aby oddał jej teren szpitala i zbudowała tam wielki kompleks termalny zwany Bagni di Donna Olimpia. Wtedy też kościół przestał pełnić swoją rolę i stał się….burdelem!!

Dawny „dom uciech”, dziś Dom Spokojnej Starości imienia św. Franciszki Rzymianki

Do dziś zachował się fragment oryginalnej fasady tego przybytku, pamiętający odbywające się tu orgie (od strony Tybru). Dopiero w roku 1797, po renowacji, ponownie świątynię otwarto. Kolejną radykalną renowację kościół przeszedł w latach 1880 – 1892, pod okiem architekta Andrea Busiri Vici. Obecnie zachowuje wygląd wtedy mu nadany. W miejscu dawnego szpitala powstał szpital dei Cronici oraz Dom Spokojnej Starości św. Franciszki Rzymianki. Wnętrze jest trójnawowe, dzielone przez antyczne kolumny. Z XII wieku zachowała się niska, trzypiętrowa kampanila. Wewnątrz dostrzeżemy coś ciekawego. Na mozaice widoczne są pszczoły papieża Urbana VIII – to dzieło Francesco Borrominiego, o których prawie nikt nie wie 🙂 Wy jednak zostaliście wtajemniczeni 🙂

Wracając tą uliczką skręcamy w lewo w via Santa Cecilia. Mijając pod numerem 1 XVI – wieczną kamienicę z zachowanymi na parterze wnękami służącymi dawniej jako warsztaty a dziś sklepy, dochodzimy do placu Piazza di S. Cecilia.

XVI – wieczna kamienica

Po lewej stronie, pod numerem 19 zauważamy kolejną starą budowlę. To Casa Ettore Fieramosca zbudowana w XIV wieku.

Casa Ettore Fieramosca

Mieszkał tu dowódca wojsk, który w 1503 r. roku dowodząc 13 kawalerami włoskimi pokonał w pojedynku 13 kawalerów francuskich. Wydarzenie to przeszło do historii jako Disfida di Barletta. Dziś to budynek mieszkalny, który przeszedł radykalną restaurację w roku 1960.

Po stronie przeciwnej widzimy Palazzo del Monastero wraz z potężnym portalem wejściowym na teren Bazyliki S. Cecilia.

Monumentalny portal wejściowy na teren klasztoru i bazyliki S. Cecilia

Według tradycji w II lub III wieku stał tu dom, którego właścicielem był poganin Walerian. Dokładnie nie wiadomo kiedy żyła i kiedy zmarła bogata chrześcijanka imieniem Cecylia. Złożywszy śluby czystości została siłą zmuszona do poślubienia owego Waleriana. Zamieszkawszy w jego domu nie złamała przyrzeczeń, co więcej swego męża i jego brata Tyburcjusza nawróciła na chrześcijaństwo. Była tak piękna, że legioniści, którzy na rozkaz panującego wówczas cesarza (niektóre źródła mówią, że działo się to za panowania Marka Aureliusza, inne wskazują na Aleksandra Sewera) przybyli, aby ją aresztować, na kolanach błagali ją by odstąpiła od wiary, bo nie chcieli jej zabijać. Nie ugięła się – więcej – każdego z żołnierzy nawróciła! To jednak jej nie pomogło. Wraz z mężem i jego braćmi Cecylia poniosła śmierć męczeńską. Najpierw w łaźni powieszono ją na haku, aby pod wpływem duszącej pary wyparła się wiary. Jednak nie udusiła się. Dzięki boskiej ingerencji powiew wiatru rozwiał opary. Wtedy skazano ją na ścięcie mieczem. O tym opowiemy jednak za chwilę, podczas zwiedzania wnętrza bazyliki. Dom Waleriana i Cecylii, zgodnie z jej wolą, wykorzystywany był potem jako miejsce spotkań gminy chrześcijańskiej (Titulus Caeciliae). Najprawdopodobniej w V wieku na ruinach domu powstała pierwsza świątynia. W pierwszej ćwierci wieku IX (ponoć w 822 r.) papież Paschalis I doznał wizji. Ukazała mu się Cecylia, która wskazała, gdzie jest pochowana. Odnaleziono ją w katakumbach św. Kaliksta. Ponoć w nienaruszonym stanie. Choć to tylko legenda, gdyż zachowały się zapiski mówiące, że papież własnoręcznie zbierał jej prochy na łopatkę 🙂 Relikwie przetransportowano do bazyliki, którą wówczas przebudowano. Podczas prac renowacyjnych przeprowadzanych w 1599 r. na zlecenie kardynała Paolo Emilio Sfondrati otwarto grobowiec św. Cecylii. I co się ponoć okazało? Że ciało wciąż pozostaje nienaruszone! Ubrane w białą szatę i pachnące cyprysami. Na szyi zaś widoczne były ślady katowskiego miecza. Ciekawe jak to było możliwe, skoro VIII wieków wcześniej papież zbierał jej prochy 🙂 Klemens VIII nakazał uwiecznić ten niezwykły cud. Na jego zlecenie Stefano Maderno wykonał rzeźbę, o której jeszcze opowiemy. Kolejne renowacje bazylika przechodziła w 1724 r. wg proj. Domenico Paradisi i Luigi Barattoni, potem w latach 1741 – 1742. Ostatnia ingerencja w strukturę świątyni miała miejsce pod koniec XIX wieku, kiedy przebudowano kryptę.

Kościół zwiedzimy wg następującego planu:

Plan bazyliki św. Cecylii na Zatybrzu

Zewnętrzna ściana, zwana Monumentalnym Portalem wykonana została w latach 1741 – 1742 wg proj. Ferdinando Fuga. Przekraczając ją dostrzeżemy po prawej stronie niewielką, zupełnie nieznaną i nie opisywaną w przewodnikach płytę z wyrytą inskrypcją, na której wyraźnie odczytać możemy imię cesarza Wespazjana. To bardzo cenne świadectwo historii miasta Rzym, tzw. Cippo del Pomerio, kamienna tablica wyznaczająca świętą granicę Rzymu!

Cippo del Pomerio

Pochodzi z 75 r.! Odnaleziono ją w okolicy bazyliki w 1900 r. i wmurowano w portyk.

Wchodzimy na teren atrium (nr 1 na planie). Na środku wznosi się prostokątnego kształtu fontanna przebudowana w 1929 r.

Atrium oraz fasada bazyliki

Fasada główna bazyliki jest XVIII – wieczna. Za nią widzimy XII – wieczną kampanilę. Wchodzimy do portyku (nr 2), który składa się z antycznych kolumn i oryginalnego architrawu z mozaikowym fryzem z XII wieku. Dostrzeżemy tutaj płyty nagrobne oraz fragmenty średniowieczne. Po stronie prawej zwróćmy uwagę na „wypasiony” pomnik grobowy kardynała Paolo Emilio Sfondrati zmarłego w 1618 r. (tak, tego który ogłosił, że ciało Cecylii wciąż się nie rozłożyło). Monument wykonał Girolamo Rainaldi. Zdobiony jest marmurowymi reliefami upamiętniającymi otwarcie sarkofagu św. Cecylii zlecone przez kardynała w 1599 r.

Wnętrze portyku bazyliki św. Cecylii

Wchodzimy do wnętrza bazyliki.

Wnętrze bazyliki

Poprzedzone jest ono westybulem, trójnawowe, z czego nawa główna zamknięta absydą i nakryta obniżonym sklepieniem kolebkowym, oddzielona od naw bocznych filarami zawierającymi antyczne kolumny.

W westybulu (nr 3), po prawej stronie dostrzegamy grobowiec kardynała z Hartford zmarłego w 1398 r., prawdopodobnie autorstwa Paolo Tacconi znanego bardziej jako Paolo Romano.

Sarkofag kardynała z Hartford

Po stronie lewej mieści się pomnik grobowy kard. Nicolò Forteguerri – projekt przypisywany Mino da Fiesole, przekształcony w 1895 r. Ponadto, do prawej ściany westybulu przylega mała kapliczka (nr 4) z XIV – wiecznym freskiem przedstawiającym „Ukrzyżowanie Chrystusa” oraz XV – wiecznym przedstawiającym „Tronująca Matka Boska i święci”.

Olbrzymia, bardzo jasna nawa centralna zdobiona jest dekoracją XVIII – wieczną. Na sklepieniu mieści się fresk autorstwa Sebastiano Conca (1727 r.) „Apoteoza św. Cecylii”.

Wchodzimy w nawę prawą. Na jej początku widzimy korytarz (nr 5) dekorowany freskami „Pejzaże” oraz „Święci”, których autorem jest Paul Brill. W głębi mieści się statua „Św. Sebastian” z pierwszej połowy XVI wieku przypisywana Lorenzetto. Po lewej zaś „Św. Walerian i św. Cecylia” autorstwa Guido Reni. Z korytarza wejść możemy do tzw. Calidarium, czyli Kaplicy Łaziennej, gdzie według legendy św. Cecylia przez 3 dni wisiała na haku wdychając parę (o czym mówiliśmy wcześniej).

Korytarz prowadzący do miejsca męczeństwa św. Cecylii

Do dziś zachowały się tu antyczne kanały termalne, którymi para dostawała się do pomieszczenia. Dekorowane jest ono freskami, o których autorstwo posądza się Andrea Lilli. W ołtarzyku widzimy kolejne dzieło Guido Reni z 1603 r. – „Ścięcie św. Cecylii”.

Wracamy do nawy prawej, z której można wejść do kolejnej kaplicy. To XV – wieczna Kaplica Ponziani (nr 7). Nakryta jest sklepieniem krzyżowym dekorowanym freskiem „Bóg Ojciec pomiędzy Ewangelistami”. Dawniej malowidło przypisywane było Pinturicchio i tak możemy wyczytać w wielu przewodnikach. Dziś wiemy, że wykonał go współpracownik Pinturicchio – Antonio del Massaro z Viterbo, który jest również autorem fresków pokrywających ściany kaplicy. Całość wykonana została około roku 1470. Malarz miał wtedy 20 lat. W kaplicy widzimy jeszcze ołtarz pokryty dekoracją cosmatesca.

Wracamy do nawy bocznej. Pomiędzy tą i następną kaplicą zauważymy Ołtarz św. Benedykta z dziełem Giuseppe Ghezzi. Do Kaplicy Relikwii (nr 8) zbudowanej wg proj. Luigi Vanvitelli (jego są również dzieło główne oraz fresk na sklepieniu), gdzie przechowuje się relikwie św. Cecylii, przylega inne pomieszczenie (nr 9) goszczące pomnik grobowy kard. Mariano Rampolla del Tindaro wykonany w 1929 r. przez Enrico Quattrini.

Pomnik grobowy kard. Mariano Rampolla del Tindaro

Na samym końcu nawy prawej odnajdziemy prawie niewidoczny fresk z XII wieku “Św. Cecylia ukazuje się papieżowi Paschalisowi I”, który wcześniej zdobił portyk bazyliki (nr 10).

W centralnej części prezbiterium mieści się cyborium (nr 11) – piękne dzieło gotyckie wykonane w 1293 r. przez Arnolfo di Cambio (zachował się podpis autora).

Ołtarz główny z gotyckim baldachimem

Na czterech kolumnach z czarno – białego marmuru opiera się baldachim, zdobiony łukami w kształcie liści koniczyny nakrytymi tympanonami i dekorowany płaskorzeźbami oraz rzeźbami aniołków, świętych, proroków i Ewangelistów. Pod ołtarzem, w grobowcu zbudowanym z marmuru i złoconego brązu, leży figura „Św. Cecylia” – wykonana w 1600 roku przez Stefano Maderno (nr 12). 

„Św. Cecylia” autorstwa Stefano Maderno

Wspominaliśmy już o historii jej śmierci i dwukrotnym „cudownym” odnalezieniu. Kontynuujmy zatem opowieść. Kiedy w 1599 r. na zlecenie kardynała, który chciał po pierwsze przyciągnąć wiernych do kościoła, a po drugie uzyskać środki na odnowienie bazyliki, rozpoczęto prace mające na celu wydobycie z grobowca ciała św. Cecylii, okazało się, że jej korpus nie rozłożył się. Wyglądała, jak gdyby zasnęła wczoraj. Papież wyznaczył Stefano Maderno(bardzo młodego, 23 – letniego nieznanego wówczas malarza) do stworzenia posągu upamiętniającego to wydarzenie. Podobno sam artysta miał możliwość na własne oczy zobaczyć św. Cecylię, aby jak najwierniej ją potem wyrzeźbić. Jednakże rzeźbiarz Stefano Maderno nie mógł widzieć ciała św. Cecylii, bo nie istniało! Była to jedynie kupka popiołu. I faktycznie nie widział. Papież bowiem stwierdził, że zwykły śmiertelnik nie jest godzien oglądać „świętego korpusu” i dlatego on, papież, opisał mu dokładnie to co rzekomo sam widział. Rzeźba powstała zatem według słów Klemensa VIII (tak, dobrze pamiętacie, już o nim mówiliśmy, to on był legatem papieskim w Polsce, który zakochał się w polskim piwie). Po otwarciu sarkofagu, przysłonięto go białą, nieprzezroczystą tkaniną tak, aby nic nie było widać 🙂 Najważniejsze, że owa mistyfikacja przyniosła skutek. Do bazyliki zaczęli przybywać pielgrzymi, którzy zostawiali tu pieniądze. I tak po dziś dzień w wielu książkach wyczytać możemy o cudownym odnalezieniu nienaruszonego ciała świętej Cecylii. My jednak, czytając te „bzdurki”, będziemy już znali prawdę 🙂 Wróćmy jednak do dzieła Maderno. Widzimy owoc jego pracy, piękny posąg z białego marmuru. Św. Cecylia leży na boku, w pozycji w jakiej ponoć została odnaleziona. Głowę ma owiniętą chustą, ciało ubrane w białą szatę, wygląda jakby spała. Artysta genialnie prowadzi nasz wzrok wzdłuż jej ciała aż do wyciągniętych rąk. A cóż to? Jej dłonie, a w zasadzie wyprostowane palce prawej dłoni, wskazują cyfrę „3”.

Palce św. Cecylii wskazujące cyfrę „3”

To magiczna cyfra „prześladująca” św. Cecylię w trakcie męczeństwa. Cecylia przez 3 dni wisiała w łaźni na haku. Kat trzy razy próbował ściąć jej głowę mieczem i nie udało mu się. Jeśli przyjrzymy się dobrze, na szyi św. Cecylii zobaczymy potrójny ślad po cięciach! Po tym św. Cecylia trzy dni umierała, wykrwawiając się w cierpieniu. W dokumentach z jej męczeństwa odnaleziono zapiski mówiące, że umierając, przepięknym anielskim głosem śpiewała pieśni chwaląc imię Boga. To dlatego dziś jest patronką muzyków i dlatego powstają szkoły muzyczne jej imienia. Trzy wyciągnięte palce Cecylii mają również symboliczne znaczenie. To wyznanie wiary w Trójcę Przenajświętszą.

Bardzo ciekawa jest dekoracja konszy absydalnej. To oryginalna mozaika z 820 roku! Widzimy przedstawienie „Błogosławiący Odkupiciel”, po lewej „Święci Paweł i Cecylia oraz papież Paschalis I ofiarowujący model bazyliki Chrystusowi” a po prawej „Święci Piotr, Walerian i Agata”. Dostrzeżemy także różne symbole chrześcijańskie. Poniżej pas z „Mistycznym Barankiem” oraz „Owieczkami”. Po bokach absydy, w niszach znajdują się popiersia Klemensa XI i Innocentego XII – prawdopodobnie dłuta Giuseppe Mazzuoli wykonane w latach 1723 – 1725.

Na samym końcu nawy lewej zwróćmy uwagę na dzieło Giovanni Baglione „Święci Piotr i Paweł”. W kolejnych ołtarzach zobaczymy ponadto: „Św. Agata”Paolo Guidotti, „Św. Andrzej”Giovanni Baglione i „Święci Szczepan i Wawrzyniec”Giuseppe Ghezzi. W nawie tej mieści się ponadto przejście prowadzące do XII – wiecznego krużganka zakonnego (nie ma możliwości zwiedzania). W lunetach prezentują się freski autorstwa Giovanni Baglione.

Przed wyjściem warto poprosić siostry o możliwość wejścia na chór zakonny, niewidoczny z wnętrza kościoła (mieści się ponad kontrfasadą bazyliki). Podziwiać tam będziemy przepiękny i rzadko oglądany fresk Pietro Cavallini wykonany w latach 1289 – 1293 „Sąd Ostateczny”.

Lewa część fresku „Sąd Ostateczny”

Dzieło odkryto dopiero w 1900 roku!

Prawa część fresku „Sąd Ostateczny”

Widzimy postać Jezusa otoczonego aniołami, pomiędzy Matką Boską, św. Janem Chrzcicielem i apostołami, a także szereg postaci błogosławionych i potępionych. Ponadto po stronie wejścia widzimy scenę Zwiastowania, po przeciwnej zaś przedstawienie snu Jakuba i oszustwa Izaaka.

Część centralna malowidła

Bazylika św. Cecylii kryje jeszcze jedną tajemnicę. Kryptę, którą czasami można zwiedzać.

Krypta pod bazyliką św. Cecylii

Podczas prac prowadzonych w 1899 r. odkryto pod kościołem ruiny konstrukcji mieszkalnych z czasów późnorepublikańskich, czyli pochodzących jeszcze sprzed czasów Chrystusa (II wiek p.n.e.) oraz ruin zabudowań z okresu II – IV w. n.e. Te drugie to prawdopodobnie pozostałości domu Waleriana i Cecylii. Stworzono tam wtedy kryptę, w której umieszczono relikwie św. Cecylii, Waleriana, Tyburcjusza, Maximusa oraz kości papieży Lucjusza i Urbana. Kolejne prace prowadzone w 1988 r. pod Kaplicą Relikwii wydobyły na światło dzienne inne zabudowania, między innymi baptysterium z V wieku, co potwierdza, iż dom ten wykorzystywany był jako miejsce spotkań gminy chrześcijańskiej.

Wychodząc z bazyliki udajmy się na placyk znajdujący w głębi po prawej stronie Domu Ettore Fieramosca. To Piazza de’ Mercanti. Na rogu, pod numerem 4 – 5 stoi XV – wieczny domek mieszkalny – dziś na parterze mieści się jedna z wielu zatybrzańskich trattorii.

Kolejny XV – wieczny domek zatybrzański

Pod numerem 14 zobaczymy dom pochodzący z XIX wieku zbudowany w stylu eklektycznym z charakterystycznym, dużym balkonem rogowym.

Eklektyczny dom z XIX wieku

Od placu odchodzi zaułek zwany Vicolo del Canale, gdzie pod numerem 26 dostrzeżemy kolejną starą zabudowę mieszkalną. To dom z XV wieku

I jeszcze jeden dom z XV wieku

Dalej skręcamy w lewo w via del Porto i w prawo w Porto di Ripa Grande. Znajdujemy się przy Tybrze. Ulica bierze swą nazwę od portu, który kiedyś mieścił się w okolicy. Całą jej długość zajmuje monumentalny kompleks zwany dziś Palazzo dell’Istituto Romano di San Michele.

Palazzo dell’Istituto Romano di San Michele – dawny dom korekcyjny dla młodzieży oraz przytułek dla biednych i bezdomnych

W 1679 r. prałat Tommaso Odescalchi postanowił zbudować kompleks szpitalno – opiekuńczy dla porzuconych lub osieroconych młodych chłopców i dziewczyn. Pomysł zrealizowano w latach 1686 – 1701, prawdopodobnie wg proj. Mattia De Rossi i Carlo Fontana. Kiedy kompleks stanął, zakupił go papież Innocenty XII tworząc w nim Apostolskie Hospicjum św. Michała. Kolejny z papieży – Klemens XI – nakazał Fontanie dobudować tzw. dom korekcyjny dla młodzieży, gdzie „nawracano” ich charakter i zachowanie. W latach 1706 – 1709 dobudowano koszary strażników, w latach 1708 – 1713 schronisko dla osób starszych, w latach 1710 -1714 mały kościółek szpitalny Madonna del Buon Viaggio, w latach 1710 – 1715 kościół S. Michele. Kolejne lata przyniosły dalszą rozbudowę i tak już olbrzymiego kompleksu. Dobudowano między innymi Konserwatorium dla Panien (1719 – 1729, przebudowane później przez architekta Nicolò Forti w latach 1790 – 1797) oraz więzienie dla kobiet wg proj. Ferdinando Fuga (lata 1734 – 1735), które funkcjonowało aż do roku 1972.

Dawne więzienie dla kobiet

Kiedy rozpoczęły się prace budowlane związane z regulacją rzeki (XIX wiek) kompleks stał się Miejskim Centrum Kultury. Dziś mieszczą się tu dyrekcje różnych instytutów: Sztuk Pięknych, Architektury, Architektury Krajobrazu, Sztuki Współczesnej, Sztuki Dawnej, Fotografii Lotniczej, Konserwacji i Renowacji oraz Komenda Carabinieri – wydział do walki ze złodziejami i fałszerzami sztuki. Stoimy przed elewacją od strony Tybru, która powstała w latach 1714 – 1715, prawdopodobnie wg proj. Carlo Fontana, choć już po jego śmierci. Kompleks ma 334 metry długości i około 80 metrów szerokości, zajmuje prawie 27 000 m², czyli ponad 2,5 hektara! Jego wysokość to 25 metrów. Oprócz części mieszkalnej i kościołów na terenie kompleksu była duża część magazynowa, logistyczna oraz zakłady rzemieślnicze, w których pracowała „nawracana” młodzież: fabryka wełny, fabryka jedwabiu, fabryka tkanin dekoracyjnych, drukarnia. Wnętrze kompleksu posiadało aż 8 dziedzińców!

Skręcamy w prawo w ulicę via di Porta Portese (za murem i bramą po lewej stronie mieści się słynny niedzielny pchli targ, o którym opowiemy kiedy indziej) i za kompleksem raz jeszcze w prawo w ulicę via di S. Michele, którą dojdziemy do odchodzącej w lewo ulicy via della Madonna dell’Orto.

Dawne wejście do przytułku

Doprowadzi nas ona do ulicy via Anicia. Kościołem stojącym na wprost zajmiemy się za chwilkę, najpierw skręćmy w prawo dochodząc do stojącego na rogu z ulicą via dei Genovesi innego kościoła – S. Giovanni Battista dei Genovesi wraz z kompleksem dawnego szpitala św. Jana Chrzciciela.

Kościół S. Giovanni Battista dei Genovesi

Obiekt powstał w latach 1482 – 1492, miał leczyć chorych marynarzy z pobliskiego portu Ripa Grande. Kompleks całkowicie przebudowano w 1737, tworząc między innymi nową fasadę kościoła oraz małą kampanilę. Fasadę raz jeszcze przebudowano w 1864 r. W lunecie ponad portalem głównym mieści się herb miasta Genua, mekki żeglarzy i marynarzy. Wnętrze jest jednonawowe. W ołtarzu po prawej stronie, zdobionym dwiema antycznymi kolumnami z porfiru, widzimy dzieło Filippo Zucchetti z 1696 r. – „Św. Grzegorz”. Dalej wznosi się pomnik grobowy Meliaduce Cicala wykonany przez nieznanego artystę z kręgu Andrea Bregno. Ołtarz główny, również zdobiony dwiema porfirowymi kolumnami, zawiera dzieło przypisywane Niccolas Régnier„Chrzest Chrystusa”. Na lewo dostrzeżemy Tabernakulum Wszystkich Świętych – dzieło szkoły florenckiej końca XV wieku. W ołtarzu po lewej stronie kościoła mieści się „Objawienie się Matki Boskiej w Savonie” wykonane przez Giovanni Odazzi. Przedstawia wydarzenie z 29 sierpnia 1490 r., kiedy to Matka Boska objawiła się biednemu Benedyktowi Pareto, prosząc go, by na szczycie zbudowano dla niej świątynię i zapewniając, że w zamian będzie broniła mieszkańców. Natychmiast zbudowano tam kaplicę, w której umieszczono figurkę „Matki Boskiej z Dzieciątkiem”. Przy kościele zachowało się ponadto niewielkie oratorium z XVII wieku, w którym podczas prac restauracyjnych w 1975 r. odkryto resztki oryginalnych fresków.

Wracamy tą samą uliczką do kościoła S. Maria dell’Orto.

Kościół S. Maria dell’Orto

Teren, na którym wznosi się świątynia ma długą historię, a zaczyna się ona w 508 r. p.n.e. Miejsce to nazywano wtedy Campo di Muzio. W tym oto miejscu obozem rozbił się etruski król Porsenna. To tu, do obozu wroga przeniknął za zgodą Senatu Muzio Scevola, aby po cichu wyeliminować etruskiego władcę. Popełnił jednak błąd i zabił pisarza królewskiego. Został schwytany i wiedząc, że będzie torturowany włożył rękę w ogień pokazując, że nie ugnie się i nie boi się tego co nieuniknione. Król zdumiał się bardzo i uwolnił Rzymianina. Podobno to wydarzenie doprowadziło do zawarcia pokoju między zwaśnionymi stronami. Rzymianin Muzio uzyskał później przydomek „Scevola” co znaczy „Mańkut”. Został również przez Senat obdarowany właśnie tą ziemią, na której obozował Porsenna, tą, na której i my stoimy. Kościół powstał jednak sporo później. Według legendy w XV wieku w okolicy mieścił się ogród warzywny, do którego prowadził wielki portal zdobiony malowidłem przedstawiającym Matkę Boską. W 1488 r. pewien człowiek cierpiący na nieuleczalną chorobę (ponoć paraliż części ciała) zwrócił się do Matki Boskiej mówiąc, że gdyby odzyskał zdrowie, do końca życia pilnowałby, aby paląca się przed jej wizerunkiem lampka oliwna nigdy nie zgasła. Wtedy też doszło do cudu, mężczyzna został uleczony. Dotrzymał obietnicy. Co więcej wybudował obok portalu niewielką kapliczkę, w której umieszczono malowidło. W 1495 r. w miejscu kapliczki zaczął wyrastać duży kościół ufundowany częściowo przez Cech Plantatorów Owoców i Warzyw. Nie znany jest niestety architekt odpowiedzialny za tą świątynię. Podejrzewa się Giulio Romano, lecz nie ma co do tego pewności. W latach 1554 – 1560 świątynia przeszła gruntowną modernizację wg proj. Guidetto Guidetti (ucznia Michała Anioła). 8 lat później wyrosła fasada główna zaprojektowana przez architekta znanego jako Vignola. Niewielkich korekt wnętrza dokonał jeszcze w latach 1576 – 1577 Francesco z Volterry. Ostatnia restauracja kościoła Matki Boskiej z Ogrodu Warzywnego odbyła się w 1825 r. Wtedy też dodano nową kampanilę. Dwukondygnacyjna fasada w dolnej partii dzielona przez pilastry zawiera duży portal flankowany kolumnami i nakryty półokrągłym tympanonem. Część górna również dzielona pilastrami posiada na bokach po trzy elementy przypominające antyczne egipskie obeliski. Wnętrze jest trójnawowe z transeptem i bocznymi kaplicami, zakończone trzema absydami. Jest wynikiem restauracji i akcji dekoracyjnych jakie miały miejsce w XVIII w. pod okiem najpierw Luigi Barattoni a potem Gabriele Valvassori.

Wnętrze kościoła

Na sklepieniu nawy centralnej dostrzeżemy fresk z 1706 r. „Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny” autorstwa Giacinto Calandrucci.

Dekoracja sklepienia

Standardowo zaczynamy od nawy prawej:

Jej sklepienie autorstwa Giuseppe i Andrea Orazi pokryte jest dekoracją przedstawiającą świętych tytularnych poszczególnych kaplic bocznych.

Kaplica 1) Widzimy tu „Zwiastowanie” – dzieło Taddeo Zuccari z 1561 r.

Kaplica 2) Skrywa „Mistyczne zaślubiny św. Katarzyny” wykonane przez Filippo Zucchetti w 1711 r.

Kaplica 3) Mieści się tu dzieło główne „Madonna i święci” autorem, którego jest Giovanni Baglione. Jego są również malowidła ścian bocznych. Całość wykonana została w 1630 r.

Ściany prawego ramienia transeptu pokryte są „Historiami Pasyjnymi” pędzla Nicolò Martinelli. Na sklepieniu natomiast rozpoznamy „Zmartwychwstanie” namalowane przez Giacinto Calandrucci. Ponad drzwiami prowadzącymi do sali służącej jako miejsce przywdziewania szat mszalnych mieści się fresk Andrea Procaccini „Zesłanie Ducha Świętego”.

Ołtarz główny kościoła zaprojektowany został przez Gabriele Valvassori w połowie XVIII wieku. Mieści malowidło „Madonna z Dzieciątkiem” – to samo, które kiedyś znajdowało się na portalu prowadzącym do Ogródka Warzywnego, to samo, które ponoć dokonało cudu uzdrowienia. Sklepienie na przecięciu się nawy głównej i transeptu dekorowane jest stiukowymi girlandami oraz malowidłem „Niepokalane Poczęcie” – wykonali je Giuseppe i Andrea Orazi.

Absyda również pokryta jest freskami. Dostrzegamy tu „Historie z życia Marii Dziewicy” wykonane przez braci Zuccari: Taddeo i Federico około roku 1560. Ściany boczne pokryte zostały dekoracją freskową około roku 1598. Odpowiedzialny jest za to Giovanni Baglione. Dostrzeżemy tu również piękne stiukowe groteski z tego samego okresu.

Ściany lewego ramienia transeptu zdobią „Historie z życia św. Franciszka” wykonane przez Nicolò Martinelli. Ponad drzwiami prowadzącymi do zakrystii widzimy fresk Andrea Procaccini „Św. Anna i św. Joachim”. To rodzice Marii, matki Jezusa.

Przejdźmy do nawy lewej. Podobnie jak w prawej, sklepienie pokryte jest postaciami świętych tytularnych danych kaplic. Wykonał je Giovan Battista Parodi.

Kaplica 3) Skrywa malowidło „Madonna z Dzieciątkiem i świętymi” autorstwa Giovanni Baglione z 1641 r. Jego jest również dekoracja ścian bocznych.

Kaplica 2) Zawiera „Chrzest Jezusa” wykonany przez Corrado Giaquinto(uczeń Sebastiano Conca) w 1750 r.

Kaplica 1) Podziwiać tu możemy kolejne dzieło Giovanni Baglione „Św. Sebastian uzdrowiony przez anioły”, a także chrzcielnicę z początku XVI wieku.

Na końcu nawy prawej mieszczą się drzwi prowadzące do pokrytego freskami małego pomieszczenia poprzedzającego tzw. Szatni Arcybractwa, wykorzystywanej przez bractwo do dnia dzisiejszego. Przylega do niej małe oratorium zbudowane w 1563 r. i udekorowane stiukiem oraz freskami w latach 1702 – 1706. Jednym z autorów dekoracji był ponoć Giovanni Odazzi. W pomieszczeniach ponad kościołem utworzono w 1981 r. Centrum Studiów Nad Bractwami i Cechami Rzemieślniczymi Rzymu im. Luigi Huetter.

Wychodząc z kościoła udajemy się w prawo, wciąż uliczką via Anicia, dochodząc do placu Piazza di S. Francesco d’Assisi. Na wprost nas stoi budynek, stanowiący dziś zakonny przytułek dla bezdomnych, zbudowany na ruinach hospicjum, w którym przebywał krótko św. Franciszek z Asyżu podczas swych pobytów w Rzymie (w 1209 i 1223 r.).

Franciszkański przytułek dla bezdomnych – ponoć w istniejącym tu wcześniej budynku mieszkał św. Franciszek z Asyżu

Po lewej stronie widzimy kościół S. Francesco a Ripa.

Fasada kościoła S. Francesco a Ripa

Pierwsza świątynia wraz z klasztorem benedyktynów powstać tu miała już w X wieku. W 1229 r. kompleks przeszedł w ręce Braci Mniejszych Franciszkanów Obserwantow, którzy rozpoczęli go sukcesywnie przebudowywać. Trwało to aż do początku XVIII wieku. Swój dzisiejszy wygląd zyskał jednak już w XVII wieku dzięki pracom Onorio Longhi (1603 r.) i Mattia De Rossi (1681 – 1685). Wnętrze jest trójnawowe, posiada 3 kaplice na każdym z boków.

Wnętrze kościoła św. Franciszka

Zaczynamy od nawy prawej:

Kaplica 1) Sklepienie i pendentywy zdobią postacie „Świętych” autorstwa brata Emanuele da Como. Na prawej ścianie widzimy pomnik grobowy kard. Michelangelo Ricci zmarłego w 1682 r., z popiersiem zmarłego wykonanym prawdopodobnie przez Domenico Guidi.

Kaplica 2) Zdobią ją „Historie z życia św. Jana Kapistrana”. Wykonał je Domenico Maria Muratori. Jan Kapistran powinien być nam Polakom dobrze znany. W 1453 r. przebywał bowiem jako Główny Inkwizytor we Wrocławiu, gdzie pod wpływem jego kazań spalono na stosie 41 Żydów oskarżonych o kradzież hostii. Tego samego roku, na prośbę Zbigniewa Oleśnickiego przybył do Krakowia, gdzie na Rynku Głównym wygłaszał kolejne płomienne kazania, pod wpływem których ponad 100 osób zgłosiło chęć wstąpienia do Zakonu Braci Mniejszych. W 1454 r. w Krakowie św. Jan Kapistran założył Obserwancji Zakon Braci Mniejszych popularnie zwanych Bernardynami.

Kaplica 3) Dzieło główne tu przechowywane wykonał Stefano Maria Legnani.

W prawym ramieniu transeptu mieści się Kaplica Rospigliosi – Pallavicini zaprojektowana przez Nicola Michetti a ukończona w latach 1710 – 1725 przez Ludovico Rusconi Sassi. Dzieło główne – „Św. Piotra z Alkantary i Paskal Baylon” stworzył Giuseppe Chiari. W tondach na sklepieniu widzimy „Alegorie Cnót” autorstwa Tommaso Chiari. Po bokach kaplicy mieszczą się pomniki grobowe Stefano i Lazzaro Pallavicini oraz Marii Camilli i Giovan Battisty Rospigliosi zaprojektowane przez Nicola Michetti. Zdobione są rzeźbami alegorycznymi i portretami wykonanymi przez Giuseppe Mazzuoli.

Kaplica Rospigliosi – Pallavicini

W ołtarzu głównym wykonanym w 1746 r. mieści się posąg „Św. Franciszek” przypisywany bratu Diego da Careri. Dostrzeżemy także „Trójce Przenajświętszą i postacie świętych” autorstwa Paris Nogari.

W lewym ramieniu transeptu mieści się Kaplica Paluzzi – Albertoni zaprojektowana w latach 1622 – 1625 przez Giacomo Mola. Odnajdziemy tu jedno z największych i najbardziej dojrzałych dzieł GianLorenzo Berniniego„Śmierć błogosławionej Ludwiki Albertoni” zwane czasami „Ekstazą bł. Ludwiki Albertoni”. Ludwika Albertoni urodziła się w 1473 r. w Rzymie. Jej ojciec szybko zmarł, wychowała ją ciotka. W wieku 20 lat wyszła za mąż za Jacopo delle Cetera, z którym miała trzy córki. 13 lat później mąż zmarł a ona wstąpiła do Trzeciego Zakonu św. Franciszka z Asyżu (tzw. Tercjarki). Była niezwykle dobroczynna, starała się ze wszystkich sił pomagać potrzebującym. Podczas wielkiego głodu sprzedała wszystko co miała i pieniądze rozdała ubogim. Opiekowała się również dziećmi starając się zaszczepić w nich miłość do Boga. Nazywana była „Dobrą Matką”. Zmarła w 1533 r., pochowano ją właśnie tutaj. W 1671 r. papież Klemens X beatyfikował Ludwikę. W latach 1671 – 1674 GianLorenzo Bernini (wtedy już miał ponad 70 lat!) wykonał pomnik grobowy błogosławionej.

Pomnik grobowy błogosławionej Ludwiki Albertoni – dzieło Berniniego

Po mistrzowsku operując światłem (które wpada przez umieszczone tam, niewidoczne dla widza okienka), stworzył artysta wizję przejścia Ludwiki z ziemskiego padołu do raju. Ludwika leży na łożu, które zdobi precyzyjny marmurowy haft. Jej twarz wyraźnie ukazuje nam, że przeżywa ekstazę, oddając ducha przechodzi w inny świat. Kolejny raz Bernini ukazuje nam, że jest mistrzem iluzji. Kapliczka jest bowiem bardzo mała, lecz nam wydaje się, że posąg jest daleko, daleko w głębi! Artysta uzyskał ten efekt projektując wnękę zbudowaną z dwóch pochyłych ścian działających jak tło przestrzenne. Tylna ścianka została cofnięta, co pozwoliło na ukrycie dwóch okienek, przez które padają na twarz Ludwiki promienie słońca uwydatniając jej ekstazę. To jedno z najlepszych, najbardziej pełnych i najmocniej przemawiających dzieł Berniniego. Za posągiem umieszczono ponadto malowidło „Św. Anna i Dziewica Maryja” autorstwa Giovanni Battista Gaulli zwanego Baciccio.

Dalej, pomiędzy kaplicami mieści się pomnik Giulia Ricci Paravicini z popiersiem wykonanym przez Ercole Ferrata.

Oto co zobaczymy w kaplicach lewej nawy:

Kaplica 3) Na lewej ścianie dostrzegamy popiersie Laury Frangipane wyrzeźbione przez Andrea Bolgi. Po przeciwnej stronie popiersie, tym razem należące do Orazio Mattei, o jego autorstwo posądza się Lorenzo Ottoni.

Kaplica 2) Zdobiona jest freskami wymalowanymi przez Giovanni Battista Ricci. Widzimy tu też „Zwiastowanie” autorstwa Francesco Salviati wykonane około roku 1534. Ponadto na zewnątrz mieści się grobowiec Giuseppe Paravicini z popiersiem autorstwa Camillo Rusconi.

Kaplica 1) To kaplica Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej, zdobiona dziełem „Niepokalane Poczęcie” wykonanym przez Marten de Vos w 1555 roku. Poza tym, po prawej stronie dostrzeżemy „Wniebowzięcie” – dzieło Antonio della Cornia, po lewej zaś „Narodziny Dziewicy” wykonane przez Simon Vouet około roku 1620. W pendentywach zauważymy „Sybille” wykonane przez artystę ze szkoły Vuoeta. Male drzwiczki prowadzą do Kaplicy Chórowej, gdzie pochowany został malarz Giorgio De Chirico, zmarły w 1978 r – twórca włoskiego surrealizmu.

Z zakrystii biegnie przejście do Kaplicy św. Franciszka, jedynej oryginalnej części dawnego hospicjum, w którym mieszkał św. Franciszek z Asyżu.

Obok kościoła widzimy dawny klasztor Brai Mniejszych Franciszkanów Obserwantów Reformatów (pod nr 24). 

Dawny klasztor Franciszkanów

Zaprojektowany został przez Onorio Longhi w 1603 r. na zlecenie prałata Marco Antonio Vipereschi. Budowę ukończono w roku 1660. Dzisiejszy wygląd budynek uzyskał jednak w roku 1890, kiedy to stał się siedzibą włoskich bersalierów (żołnierze lekkiej piechoty zmechanizowanej). Po II wojnie kompleks stał się przejściowym mieszkaniem dla osób, które mieszkały dawniej na obrzeżach Rzymu i straciły dach nad głową w wyniku bombardowania tamtejszych dzielnic (centrum Rzymu nie uległo zniszczeniu podczas wojny). Dziś obiekt jest w rękach Ministerstwa Kultury i Sztuki.

Przy placu stoi jeszcze jeden ciekawy obiekt. Pod numerem 75 – Palazzo Costa.

Palazzo Costa

Powstał w XVIII wieku dla ligurskiej rodziny Costa, która w Rzymie postanowiła otworzyć produkcję wełny. Po dziś dzień mieszkają tu członkowie tej rodziny.

Wchodzimy w jedną z uliczek wychodzących z placu – via della Luce, która doprowadzi nas do placu Piazza Mastai. Bierze on swą nazwę od nazwiska rodziny, z której wywodził się papież Pius IX. To on podjął decyzję o wybudowaniu potężnego kompleksu, w którym mieściła się dawniej Papieska Fabryka Tytoniu.

Budynek dawnej Papieskiej Fabryki Tytoniu, dziś siedziba Gwardii Finansowej przy Ministerstwie Finansów

Obiekt zaprojektował i wybudował w latach 1860 – 1863 Antonio Sarti. Ma 168 metrów długości. Parter budynku jest boniowany, centralną część pierwszej kondygnacji zajmuje obszar dekorowany ośmioma kolumnami doryckimi podtrzymującymi belkowanie z inskrypcją upamiętniającą fundatora, czyli Piusa IX. Centralną część wieńczy trójkątny tympanon. Między kolumnami dostrzeżemy trzy herby: środkowy Piusa IX, po lewej herb Kamery Apostolskiej a po prawej prałata Giuseppe Ferrari – ówczesnego Ministra Finansów Państwa Kościelnego. Portal został zaprojektowany trochę niezdarnie, jest bowiem zbyt mały w stosunku do ogólnego rozmiaru budynku. Wiąże się z tym nawet anegdotka. Podobno kiedy pałac był gotowy i zaproszono papieża Piusa IX, ten przeszedłszy przez portal powiedział: „Skoro weszliśmy przez okno, to pokażcie mi teraz, gdzie są drzwi”. 🙂 W roku 1927 obiekt przeszedł gruntowną renowację a w latach ’50 przebudowano go wg proj. Cesare Pascoletti. Stał się wtedy siedzibą Generalnej Dyrekcji Monopoli Państwowych. Dziś mieści się tutaj biuro Guardia di Finanza przy Ministerstwie Finansów.

Na środku placu podziwiać możemy fontannę zasilaną przez akwedukt papieski Acqua Paola.

Fontanna zbudowana przez Andrea Busiri Vici

Jej budowę zlecił również papież Pius IX. Zaprojektowana została w 1863 r. przez Andrea Busiri Vici. Składa się z głównej oktagonalnej wanny umiejscowionej na trzech stopniach, zdobionej herbem i płytami inskrypcyjnymi papieża Piusa IX Mastai. Na środku, na niewielkim cokole, cztery delfiny podtrzymują na splecionych ogonach kolejną misę, powyżej cztery aniołki trzymają trzecią – najmniejszą wanienkę.

W tym miejscu kończymy nasz pierwszy spacer po rozległym obszarze zwanym Trastevere. Kolejnym razem podążymy wzdłuż Alei Trastevere.

——————————-
Podoba Ci się Spacerownik po Rzymie? Postaw nam kawę, przy kawie teksty szybciej się piszą 😜

Postaw mi kawę na buycoffee.to

 

 

Bibliografia:

 

  • Giorgio Carpaneto, I rioni e i quartieri di Roma, Roma 1990;
  • Domenico Pertica, Storia dei rioni di Roma, Roma 1992;
  • Arianna Roccoli, Chiese di Trastevere. Da via della Lungara a Piazza S. Cosimato, Roma 2007;
  • Mariano Armellini, Le chiese di Roma dal secolo IV al XIX, Roma 1891;
  • Claudio Rendina, Le chiese di Roma, Milano 2000;
  • Enrico Pucci, SS. Maria dell’Orto in Trastevere e la sua venerabile Arciconfraternita, Roma 2006

Być może zainteresuje Cię również:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.