Dziś kontynuujemy nasz spacer po regionie Monti. Tym razem poznamy jego drugą stronę. Bez zbędnych wstępów zapraszam zatem do zwiedzania Colle Oppio.
Zaczynamy na skrzyżowaniu ulic via Cavour i via del Colosseo. To właśnie w tą drugą uliczkę (boczna uliczka biegnąca na prawo od via Cavour) się zagłębimy. Jak tylko w nią wejdziemy, skręćmy natychmiast w lewo w via del Buon Consiglio. Na jej końcu odnajdziemy niepozorny kościółek pod wezwaniem S. Madonna del Buon Consiglio czyli Matki Boskiej Dobrej Rady.
Jego początki wydają się sięgać XII wieku, odnaleziono tu bowiem (za ołtarzem) kamień z inskrypcją dokumentującą konsekrację ołtarza za czasów papieża Paschalisa II w roku 1113. Tradycja głosi, że w podziemiach kościoła znajduje się studnia z cudowną wodą, w której przechowywano ciało męczennika – św. Pantaleona, tuż po przywiezieniu jego zwłok z Nikomedii. Kim był ów święty, że jego zwłoki uświęciły tą wodę? Początkowo był lekarzem na dworze cesarza Maksymiana. Po nawróceniu na wiarę chrześcijańską zaczął leczyć bezpłatnie co, o dziwo, przysporzyło mu wielu wrogów. Jak to w tamtych czasach bywało, po odmowie wyrzeczenia się wiary został poddany torturom i w końcu 27 lipca 305 r. ścięty mieczem. Do dnia dzisiejszego jest patronem lekarzy, pielęgniarek oraz ludzi samotnych. W ikonografii najszęściej przedstawia się go jako młodego mężczyznę z pędzelkiem do namaszczania chorych w prawej dłoni oraz szkatułką z medykamentami w dłoni lewej. Do XVII wieku kościółkiem opiekowali się Bazylianie z Grottaferrata, później przekazano go w ręce Arcybractwa Matki Bożej Dobrej Rady.
Wracamy na ulicę via del Colosseo, gdzie pod nr 6 mieści się Palazzo del Pio Istituto Rivaldi, zbudowany w XVI wieku wg proj. Antonio da Sangallo Młodszego dla kamerdynera papieża Pawła III (Farnese) – Eurialo Silvestri da Cignoli. W XVII wieku został sprzedany kardynałowi Emanuele Pio di Savoia, który umieścił w jego wnętrzach Instytut Padre Gravita. Do dziś we wnętrzach oglądać możemy herby rodów Silvestri, Farnese czy Medici.
Podążając naprzód dochodzimy do miejsca, w którym ulica łączy się z boczną via delle Carine, od której dodatkowo odchodzi via del Cardello. W miejscu tym, na rogu, stoi kościół S. Maria della Neve al Colosseo. Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z XII wieku, był wtedy kościołem parafialnym. Więcej danych na jego temat z czasów średniowiecza niestety nie posiadamy. W 1607 roku świątynię oddano pod zarząd Uniwersytetu Rigattieri, wtedy też został on przebudowany, ponoć wg proj. Francesco Fontana albo Carlo Fontana. Na początku XIX w. powierzony został pod opiekę Bractwu Matki Boskiej Śnieżnej. Wewnątrz znajduje się przykryta prostym sklepieniem nawa z trzema ołtarzami na każdym z boków. W ołtarzach obrazy z XVII wieku.
Idąc dalej na wprost dochodzimy do placu zwanego Largo Gaetano Agnesi.
Bierze swą nazwę od imienia włoskiej matematyczki i filozofki, która jako pierwsza napisała pracę dotyczącą rachunku różniczkowego i całkowego. Była geniuszem. W wieku dziecięcym ujawniły się u niej niesamowite zdolności lingwistyczne. Mając 5 lat mówiła już biegle po francusku, w wieku lat 9 wygłosiła w języku łacińskim godzinną przemowę na zebraniu akademickim na temat obrony praw kobiet do zdobywania wykształcenia. Jako 13 – latka mówiła dodatkowo po grecku, hebrajsku, hiszpańsku i niemiecku. Nazywano ją wtedy „chodzącą poliglotką”. Mając lat 15 była zapraszana do domów wielkich uczonych, z którymi wdawała się w zawiłe dyskusje filizoficzne. Gdy skończyła 32 lata papież Benedykt XIV przekazał jej katedrę matematyki i filozofii naturalnej na uniwersytecie w Bolonii. Pod koniec swego życia wstąpiła do zakonu Szarytek, gdzie zmarła w 1799 roku. Jest autorką matematycznej krzywej nazwanej od jej imienia Lokiem Agnesi.
Po prawej stronie rzuca nam się w oczy bryła Koloseum. Nie jest to jednak czas i miejsce aby opowiadać o tym obiekcie. Zwiedzimy go podczas następnego spaceru. Podążamy zatem dalej skręcając w lewo w ulicę biegnącą w dół, pomiędzy dwoma murami – via degli Annibaldi. Jej nazwa pochodzi od starej arystokratycznej rzymskiej rodziny rodem z VIII wieku -Annibaldi, która miała tu swoje włości. Do dziś po prawej stronie wznosi się wieża zwana Torre degli Annibaldi zbudowana w XII wieku przez Pietro Annibaldi oraz mury obronne ich posiadłości.
W XIV w. wieża stała się częścią ufortyfikowanego monasteru S. Maria in Monasterio. W XVI wieku kościół – twierdza został zburzony. Z wieżą wiąże się pewna ciekawostka. Otóż w średniowieczu przyłapanemu na gorącym uczynku złodziejowi odcinano rękę, która była przypinana specjalnymi klamrami do murów tejże wieży ku przestrodze dla innych „lepkorękich”.
Dochodząc do skrzyżowania z via Cavour skręcamy w prawo i po chwili po prawej stronie ukazują nam się strome schody ze stojącym na szczycie budynkiem, który w lecie porośnięty jest pięknym, zielonym bluszczem. Powinniśmy pamiętać to miejsce z poprzednieo spaceru – widzieliśmy je z daleka. Są to słynne Schody Borgiów wraz z Palazzo di Borgia na szczycie, jeden z najbardziej malowniczych zakątków Rzymu.
Rodzina Borgia posiadała ten pałac bardzo krótko, szybko przeszedł w ręce rodu Orsini a potem Cesarini. Od początku XVII wieku należy do kościoła stojącego obok a mieści się w nim Instituto Italiano per il Restauro czyli Włoski Instytut Konserwatorski. Legenda głosi, że to w tym pałacu Lukrecja Borgia przyjmowała kochanków, a po upojnej nocy proponowała im wyjście na balkon celem zaczerpnięcia tchu. Zawsze puszczała ich przodem, a kiedy kochanek stał już na balkonie uruchamiała dźwignią zapadnię, podłoga balkonu otwierała się i kochanek lądował kilka metrów niżej ze skutkiem śmiertelnym. Prawda jednak jest inna. Kiedy bowiem budowano pałac oraz ów balkon ( 1515 – 1520 ) Lukrecja mieszkała w Ferrarze i była żoną Alfonso d’Este. Nazywana była „rozpustną morderczynią” oraz „największą kurtyzaną Rzymu”, podejrzewano ją o utrzymywanie kazirodczych stosunków ze swym bratem – kardynałem Cesare Borgia oraz ze swym ojcem – papieżem Aleksandrem VI. Dziś skłaniamy się jednak ku temu, by nie wierzyć w te historie. Wydaje się, że wyjaśnienie sprawy oskarżenia o kazirodztwo jest dość proste. Było to tak: papież Aleksander VI postanowił wydać za mąż swą 12 – letnią wówczas córkę Lukrecję. Za męża wybrano jej Giovanniego Sforza, członka bardzo wpływowej rodziny północnowłoskiej. Ślub odbył się w 1493 roku i aby być pewnym skonsumowania małżeństwa, papież Aleksander VI był obecny w pokoju Lukrecji podczas nocy poślubnej. Siedział sobie na krzesełku kilka metrów od łoża i podziwiał córeczkę „w akcji”. Przez 3 lata Lukrecja mieszkała z mężem w mieście Pescara. Jednak z czasem na horyzoncie pojawiła się możliwość zawarcia bardziej intratnego sojuszu, zatem papież Aleksander VI postanowił rozwieść córkę. Najpierw wydał fałszywe ogłoszenie, iż będąc świadkiem nocy poślubnej widział problemy Giovanniego i ze względu na jego impotencję małżeństwo to nigdy nie zostało skonsumowane. Wobec gwałtownym zaprzeczeniom męża Lukrecji nakazał mu aby odbył on publicznie, na oczach specjalnie powołanej komisji, stosunek z Lukrecją. Kiedy Sforza nie wyraził na to zgody papież małżeństwo unieważnił. I to właśnie Giovanni Sforza, oburzony takim wyrokiem zaczął szerzyć plotki na temat Lukrecji. Oprócz jej domniemanych intymnych kontaktów z bratem i ojcem oskarżał Lukrecję o to, że posiadała ona specjalny pierścień, z którego wysuwała się cienka igła nasączona trucizną. Miała ona ponoć dźgać nią swych kochanków tuż po „numerku”, kiedy jeszcze na nich siedziała. Być może te oskarżenia przeszłyby niezauważone gdyby nie pewien strategiczny błąd popełniony przez papieża. Otóż w momencie kiedy papież oskarżał Sforzę o impotencję i dowodził dziewictwa swej córki, była ona już w ciąży z przygodnym kochankiem – dworzaninem Pedro Calderone. Aby sprawę zatuszować Aleksander VI wysłał córkę do klasztoru, zaś Cesare Borgia wrzucił do Tybru ojca dziecka. Lukrecja powiła bobasa, dziecko zalegalizowano i puszczono w obieg informację, że jest to dziecko Cesarego Borgia, matką zaś miała być jedna z rzymskich kurtyzan. Z czasem wyszło na jaw, że dziecko urodziła Lukrecja a lud rzymski, pamiętający ogłoszenie tyczące się ojcostwa, uwierzył w kazirodcze stosunki rodzeństwa….ot i cała prawda. Możnaby rzec: telenowela hiszpańska (ród Borgia pochodził z Hiszpanii). Dość o rodzinie Borgia.
Zwróćmy uwagę na kościół stojący po prawej stronie. To S. Francesco di Paola. Powstał w latach 1624 – 1630 na zlecenie kalabryjskiego księdza Giovanni Pizzullo della Regina, wg proj. Orazio Torriani. W związku z pracami przy budowie drogi via Cavour jakie odbywały się tu w roku 1884 zburzono część placu przykościelnego wraz ze stojącymi tu zabudowaniami.
Wnętrze trójnawowe, zdobione dekoracjami autorstwa Barattoni, z 3 kaplicami po każdej stronie. Z ciekawszych miejsc wymienić możemy 2 kaplicę po prawej stronie, w której odnajdziemy freski Giuseppe Bartolomeo Chiari „Cuda św. Franciszka z Paoli”. W prezbiterium ponad drzwiami widzimy pomniki Lazzarro Pallavicini oraz Giovanni Pizzulo – to dzieła Agostino Corsini. Ołtarz główny jest autorstwa Giovanni Antonio De Rossi z 1655 roku. W zakrystii na sklepieniu zobaczyć możemy „Objawienie się Matki Boskiej św. Franciszkowi z Paoli” pędzla Sassoferrato.
Czas ruszyć dalej. Udajmy się Schodami Borgiów do góry. Wyjdziemy w ten sposób na plac Piazza di Pietro in Vincoli. Po prawej stronie w oddali widzimy średniowieczną wieżę Torre Margani, znaną też jako Wieża Borgiów, która dziś stanowi dzwonnicę kościoła, o którym opowiadaliśmy sobie przed chwilą.
Jednak to co najważniejsze na placu znajduje się po jego lewej stronie. To bazylika S. Pietro in Vincoli ( Bazylika św. Piotra w Okowach ).
Kościół stanął tu w 442 r. na zlecenie żony cesarza Walentyniana III – Licynii Eudoksji. Z budową tą wiąże się pewna legenda. W V wieku właśnie, żona wschodniorzymskiego cesarza Teodozjusza II – Elia Eudocia podarowała swej córce Licynii łańcuch, którym ponoć skrępowany był sam św. Piotr po aresztowaniu przez Heroda Agryppę w 44 roku. Cesarz Walentynian III przekazał ów łańcuch w ręce papieża Leona I Wielkiego. Tenże był już w posiadaniu łańcucha, którym skuty był św. Piotr tutaj, w Rzymie, podczas pobytu w więzieniu Mamertinum. Kiedy oba łańcuchy spoczęły obok siebie w cudowny sposób połączyły się tworząc jedną całość. I właśnie dla uczczenia tegoż cudu powstała ta bazylika. Kościół stoi na „Ecclesia Apostolorum” czyli na tzw. Kościele Apostołów który został zniszczony z niewiadomych przyczyn. Fakt ten odkryto w latach 1956 – 1960 kiedy zdjęto posadzkę nawy głównej i przeprowadzono badania ujawniające wszystkie akty budowlane aż do V wieku. Stwierdzono w tym miejscu szereg nakładających się na siebie obiektów, tzw. domus czyli domów rzymskich patrycjuszy z czasów cesarskich, z wieków IV, III a nawet z przełomu wieków I i II, z pięknymi mozaikami. Na najniższym poziomie odkryto obiekt z czasów Nerona – prawdopodobnie fragment Domus Aurea czyli Złotego Domu Nerona, o którym powiemy sobie więcej pod koniec naszego spaceru. Bazylika na przestrzeni dziejów przechodziła kilkukrotnie różne przebudowy i restauracje m.in. w 780 r., 1471 r. czy 1503 r.
Do narteksu (przedsionka) poprzedzającego kościół wchodzi się przez pięciołukowy portyk wsparty na ośmiobocznych filarach, które w kapitelach mają herb papieża Juliusza II (fundatora renowacji z roku 1503). Wnętrze ma plan bazylikowy, trzy nawy dzielone przez 20 antycznych kolumn z marmuru greckiego, prawdopodobnie pochodzące ze znajdującego się dawniej w pobliżu Portyku Livii. Na lewo od wejścia widzimy pomnik Antonio i Piero del Pollaiolo (artyści z Florencji) wraz z popiersiami braci – dzieło Luigi Capponi z 1498 r. Powyżej „Przebłagalna procesja w intencji uwolnienia od zarazy z roku 1476” – fresk Antoniazzo Romano. Na spłaszczonym w baryłkę sklepieniu nawy głównej mieści się kolejny fresk, tym razem autorstwa Giovanni Battista Parodi – „Cudowne połączenie się łańcuchów św. Piotra”.
W nawach bocznych zamiast kaplic mamy ołtarze. Ponieważ w kościele znajduje się duża ilość ciekawych dzieł sztuki, które łatwo pominąć, zwiedzimy kościół według poniższego planu:
Wejdźmy do prawej nawy:
ołtarz 1) (oznaczony nr 2 na planie) – mieści się tu obraz Guercino – „Św. Augustyn”.
ołtarz 2) (nr 3) – „Uwolnienie św. Piotra”, kopia Domenichino. Po bokach pomniki kard. Girolamo Agucchi (z lewej) i Lanfranco Margotti. Pierwszy z nich powstał wg rysunku Domenichino.
W transepcie prawym widzimy mauzoleum papieża Juliusza II (nr 4). Szczątki Juliusza II, który zmarł 21 lutego 1513 r. pochowano tu ponad 100 lat później, w chwili jego śmierci mauzoleum nie było jeszcze ukończone. Żeby zbudować ten pomnik Michał Anioł spędził 8 miesięcy w kamieniołomie w Carrara, osobiście wybierając idealne bloki marmuru. Po powrocie, krótko po rozpoczęciu pracy został oddelegowany do innego zadania i projekt mauzoleum wstrzymano. Kiedy Juliusz II umarł Michał Anioł powrócił do pracy nad jego grobowcem lecz ze względu na brak czasu wykonał pomnik dużo mniejszy niż planował. Projekt zakładał obecność posągu Mojżesza oraz 40 posągów towarzyszących (gdyby go zrealizowano byłby wielkości całej ściany bocznej kościoła!), zrealizowano jednak tylko Mojżesza, posąg papieża i „Więźniów” czyli 6 posągów, których dziś próżno szukać w tym kościele gdyż 4 z nich znajdują się we Florencji a 2 w Paryżu. Niedługo potem papież Paweł III przeniósł Michała Anioła do malowania „Sądu Ostatecznego” w Kaplicy Sykstyńskiej i projekt kończyli już jego uczniowie. Zredukowane do minimum kolosalne dzieło Michała Anioła, które miało być dziełem jego życia, składa się z prostej fasady, w skład której wchodzi 6 nisz z posągami.
W centralnej części mieści się olbrzymi posąg Mojżesza……z rogami! Dlaczegóż ma on rogi? Wynikło to z błędnego tłumaczenia Biblii z języka hebrajskiego, jakiego dokonał św. Hieronim ze Strydonu pod koniec IV wieku. Otóż ów święty powinien był przetłumaczyć: „Mojżesz miał głowę promieniście jaśniejącą” ale w związku z podobieństwem znaczeń jednego ze słów hebrajskich pomylił się i przetłumaczył: „Mojżesz miał głowę rogatą”. Michał Anioł rzeźbiąc tę postać opierał się właśnie na tym tekście biblijnym, dlatego dodał Mojżeszowi rogi zamiast promieni Boskiej Mądrości. Na jednym z kolan posągu można zauważyć pęknięcie. Według legendy powstało ono z winy Michała Anioła. Ponoć tracący wenę twórczą artysta miał uderzać w to miejsce młotkiem krzycząc: „Dlaczego do mnie nie przemawiasz!”
Po bokach Mojżesza widzimy dwa posągi personifikujące Lia i Rachele – symbole aktywnego i kontemplacyjnego życia. Powyżej Mojżesza mieści się leżący pomnik papieża Juliusza II przypisywany do niedawna Tommaso Boscoli. Jednak po ostatniej renowacji w 2000 r. historycy sztuki i konserwatorzy zgodnie przyznają, iż najprawdopodobniej mamy jednak do czynienia z dziełem samego Michała Anioła! Po bokach pomnika papieskiego stoją posągi Sybilli wykonane przez Rafael da Montelupo. Ponad pomnikiem Juliusza II stoi „Madonna z Dzieciątkiem”, która ma niejako czuwać nad ciałem zmarłego papieża – to dzieło Scherano da Settignano.
Za pomnikiem znajdują się drewniane drzwi z XVI wieku wiodące do tzw. Antyzakrystii (nr 5), w której mieszczą się dzieła Domenichino z 1604 r.: „Uwolnienie św. Piotra” oraz Pier Francesco Mola – „Św. Augustyn”. W zakrystii właściwej znajduje się marmurowy ołtarz z XV wieku zdobiony reliefem z przedstawieniem „Madonny z Dzieciątkiem”.
W kaplicy na prawo od prezbiterium (nr 6) widzimy dzieło Guercino – „Św. Małgorzata”.
W prezbiterium mieści się trybuna (nr 7) zdobiona przez Jacopo Coppi w roku 1577. Ołtarz główny przykrywa baldachim autorstwa Virginio Vespignani z 1876 r. Konfesja pod ołtarzem (nr 8) jest dziełem tegoż samego artysty, zawiera ołtarz ze „Scenami z życia św. Piotra” wykonanymi przez Caradosso w 1477 r.
Mieści się tu też relikwiarz z łańcuchami św. Piotra. Pod ołtarzem zauważyć możemy wczesnochrześcijański sarkofag zdobiony od frontu „Scenami z Nowego Testamentu”, który zawiera relikwie braci z dynastii Machabeuszy – rodu kapłańskiego pochodzącego z czasów przed Chrystusem!
W lewej nawie:
Na końcu nawy widzimy grób Mariano Petro Vecchiarello.
ołtarz 2) – zawiera bizantyjską mozaikę z 680 roku! Przedstawia ona „Św. Sebastiana Brodatego”, tuż obok po lewej widzimy grób kard. Cinzio Aldobrandini (nr 10).
ołtarz 1) (nr 11) – „Chrystus z krzyża ściągnięty”, dzieło Pomarancio, po lewej stronie zaś grobowiec Nicolò da Cusa z 1464 r., z reliefem przypisywanym Andrea Bregno przedstawiającym „Św. Piotra, kardynała Nicolò da Cusa i anioła wyzwoliciela”.
Do kościoła przylega monumentalny budynek dawnego klasztoru.
Zbudowany na zlecenie kard. Nicolò da Cusa, prace kontynuowane były jeszcze za czasów kard. Francesco della Rovere (późniejszego papieża Sykstusa IV), zakończyły się dopiero za pontyfikatu papieża Juliusza II. Budynek jest dziełem Giuliano da Sangallo. Do dziś w jego wnętrzach zachowały się krużganki klasztorne z XVI w. wraz z niewielką fontanną dodaną w 1642 r. z rzeźbami pszczół, które nie pozostawiają żadnych wątpliwości co do fundatorów. Oczywiście był to ród Barberini.
Budynek przebudowano w latach 1915 – 1925 i dziś mieści się tu Wyższa Szkoła Budownictwa i Inżynierii.
Wychodząc z kościoła skręćmy w prawo i wejdźmy w uliczkę via delle Sette Sale, która biegnie wzdłuż jego boku. Po chwili po lewej natkniemy sie schody. Zejdźmy nimi do uliczki via Monte Polacco i do placu na którym stoi kościół S. Gioacchino e S. Anna ai Monti.
Początki budowy sięgają 1589 r., trwała ona aż do roku 1723 kiedy to ksiądz Francesco Narici zaadaptował jeden ze znajdujących się tu budynków na siedzibę zakonu sióstr św. Franciszka z Paoli. Podczas rozbudowy kościoła w 1774 r. odkryto w ścianie klasztoru wielki skarb: srebra, pozłacane figurki, kryształowy kandelabr, marmurowe rzeźby oraz srebrną uprząż dla konia! Przekazano go do Muzeów Watykańskich. Wg legendy skarb ten należał do któregoś z polskich królów który ponoć miał tu kiedyś swój pałac! Dziś świątynia jest ortodoksyjnym kościołem Etiopczyków.
Ruszamy dalej boczną uliczką via in Selci. Jej nazwa pochodzi od słowa „Silices” czyli rodzaju skalnego materiału odkrytego podczas renowacji nawierzchni drogi. Mniej więcej w tej okolicy w latach 15 – 7 p.n.e. stanął Portyk Livii (żony Oktawiana Augusta). Budowla miała 120 metrów długości i 95 m. szerokości, składała się z podwójnej kolumnady na wszystkich czterech bokach, z dużym prostokątnym placem wewnątrz.
Na jej miejscu stanął w latach 498 – 514 kościół S. Lucia in Selci mający za zadanie pamagać chorym i ubogim. W XIII wieku kościół obudowany został budynkami klasztornymi w taki sposób, że dziś nie widać go z zewnątrz.
Przeszedł jeszcze jedną wielką przebudowę wg proj. Bartolomeo Bassi (klasztor) oraz Carlo Maderno (kościół) w roku 1604, kiedy kompleks przejęły siostry Augustianki. Dziełem tego drugiego jest również piękny portal z tzw. rozbitym frontonem, przez który dostać się można zarówno do klasztoru jak i do ukrytego kościoła.
Kolejna restauracja miała miejsce dość szybko bo już w 1624 roku, dokonał jej Francesco Borromini.
Wnętrze stanowi prostokątna hala z dwoma ołtarzami na każdym boku oraz niszami pomiędzy doryckimi pilastrami. Na kontrfasadzie miesci się tzw. kantoria czyli miejsce dla chóru kościelnego. Jej projekt przypisuje się Francesco Borromini. Na tej ścianie widzimy też dzieło Cavalier d’Arpino „Bóg Ojciec”.
Po prawej stronie:
ołtarz 1) „Męczeństwo św. Łucji” – Giovanni Lanfranco
ołtarz 2) „Wizja św. Augustyna” – Andrea Camassei
W ołtarzu głównym z XIX wieku, który zastąpił ten oryginalny ołtarz Borrominiego, widzimy „Zwiastowanie” Anastasio Fontebuoni z 1606 roku.
Po lewej stronie:
ołtarz 2) „Komunia Madonny z rąk św. Jana” – Andrea Camassei
ołtarz 1) zwany jest też Kaplicą Londi, zaprojektował go Francesco Borromini w latach 1637 – 1639. Widzimy tu obraz „Św. Trójca i święci Augustyn i Monika” stworzony przez Cavalier d’Arpino.
Dochodzimy do placu Piazza di S. Martino ai Monti, na środku którego wznosi się wieża Torre dei Capocci oraz tuż obok wieża Torre dei Graziani.
Pierwsza zbudowana została przez rodzinę Arcioni i przejęta później przez ród Capocci, stanowiła swego rodzaju bramę wjazdową na szczyt wzgórza Eskwilin gdzie mieści się do dzisiaj bazylika większa S. Maria Maggiore. Wraz z przylegającymi budynkami wieża stanowiła twierdzę broniąca dostępu do wzgórza. Budynki rozebrano w XIX wieku.
Druga z wież – Torre dei Graziani zbudowana została przez rodzinę Cerroni na przełomie XII i XIII wieku z materiałów pobranych z Term Trajana. Potem przeszła w ręce rodu Graziani, którzy mieszkali tu do XV wieku. Dziś wieża jest częścią kompleksu Casa Generalizia dell’Istituto delle Figlie di Maria Santissima dell’Orto.
Wejdźmy teraz w uliczkę biegnącą właśnie obok tej wieży – via dei Quattro Cantoni. Po lewej, pod nr 45 widzimy Casa Cantarelli – XVI – wieczny budynek tegoż rodu, później siedziba konwentu S. Maria dell’Orto.
Po prawej stronie biegnie ulica via dell’Olmata, przy której mieści się pałac dawnego bogatego rodu bankierów – rodziny Ravenne (pod nr 46).
Powstał w XVI wieku, sprzedany państwu włoskiemu w 1870 r. Dziś wnętrza jego mieszczą komendę Guardia di Finanza czyli Straży Finansowej, która jest takim odpowiednikiem polskiej Policji Gospodarczej połączonej z Inspekcją Skarbową.
Wróćmy na naszą ulicę główną. Pod numerem 50 stoi XVII – wieczny kompleks Sióstr Oblatek Filipinek.
Kiedy w 1620 r. powstał ten zakon siostry osiadły przy kościele S. Filippo Neri na via Giulia, gdzie nauczały młode panny mające wyjść za mąż wypełniania obowiązków domowych. Po kilku latach liczba „studentek” tak wzrosła, że zmuszone zostały do zmiany siedziby i przeniosły się właśnie tutaj, do budynku podarowanego im przez ród Sforza. Aby przystosować rezydencję do nowych zadań dokonano jej przebudowy wg proj. GiovanBattista Contini. W 1827 r. do klasztoru dobudowano kościół pod wezwaniem S. Filippo Neri (niewidoczny z zewnątrz).
Trochę dalej po lewej stronie wejdziemy w uliczkę via Sforza. Pod nr 5 – 6 mieści się dawny kościół SS. Annunziata wraz z konwentem Augustianek zwanych Turczynkami ze wzglęu na kolor szat jakie noszą.
Zgromadzenie ufundowała Camilla Orsini, żona Marcantonio Borghese, krewnego papieża Pawła V Borghese. Siostry zbudowały cały kompleks w pierwszej połowie XVII wieku. Po roku 1870 kościół i budynek zakonny przekazano Armii Włoskiej.
Wracamy na ulicę główną i podążamy naprzód dochodząc do via Cavour. Skręćmy w prawo w via di S. Maria Maggiore. Oczom naszym ukazuje się olbrzymi kościół, jedna z czterech bazylik większych – S. Maria Maggiore. Nie czas jednak na jej zwiedzanie. Poznamy ją podczas jednego z kolejnych spacerów po wzgórzu Eskwilin. Wędrując ulicą do końca skręcamy znów w prawo w via Liberiana. Pod nr 24 widzimy tzw. Casa dei Bernini.
Budynek zbudował w 1606 roku Pietro Bernini. Aż do 1640 roku mieszkał tu jego syn, słynny architekt i rzeźbiarz papieski – GianLorenzo Bernini. To właśnie tu powstały takie dzieła jak „Apollo i Dafne” czy „Pluton i Prozerpina”.
Trochę dalej, pod nr 21 widzimy Palazzo Imperiali Borromeo, który powstał w XVII wieku dla monsignore Giustino Ciampini (monsignore to tytuł nadawany kapelanom i prałatom papieskim).
W XIX wieku stał się siedzibą Instytutu Ćwiczeń Duchowych ufundowanego przez kard. Vitaliano Borromeo. Nazywany był też Palazzo Rospigliosi. Dziś mieści się w nim hotel.
Idąc dalej, po prawej stronie widzimy uliczkę via Paolina, nazwaną tak na cześć papieża Pawła V Borghese. Znajduje się tu niewielka fontanella z wodą pitną, która powstała w 1930 r. wg proj. Marcellino Ginesi.
Charakteryzuje się płaskorzeźbą putta. Nie łączmy jednak tych dwóch słów „fontanella” i „putto” tworząc słowo „puttanella”, jak to mają w zwyczaju robić turyści (szczególnie dzieci) podczas słuchania opowieści o fontannie. A jeśli już to zrobimy, to nie wymawiajmy tego słowa na głos gdyż Włosi mogą na nas krzywo spojrzeć, szczególnie kiedy wypowiada to jakieś dziecko. Słowo „puttanella” znaczy bowiem „kurewka” 🙂
Ostatni z interesujących nas budynków przy ulicy via Liberiana stoi pod numerem 17 – 18. Kiedyś znany jako Palazzo Cassetta od nazwiska kard. Francesco di Paola Cassetta.
Powstał w XVII wieku na fundamentach średniowiecznego pałacu wzniesionego tu w latach 1187 – 1191 na zlecenie papieża Klemensa III z przeznaczeniem na siedzibę patriarchy Antiochii. To w tamtym pałacu odbyło się w 1294 r. konklawe, które obrało papieżem Celestyna V. Potem mieszkało w nim kilku papieży. Pałac zburzono w 1610 roku.
Wejdźmy teraz w wąską uliczkę biegnącą na wprost – via di S. Prassede, którą dojdziemy do bocznego wejścia prowadzącego do arcyciekawego kościoła – bazyliki S. Prassede.
Pamiętacie jak przy poprzednim spacerze zwiedzaliśmy bazylikę S. Pudenziana? Dziś stoimy przed kościołem jej siostry. Jak donosi „Złota Legenda” Prakseda żyła w I lub na początku II wieku, była jedną z córek senatora rzymskiego Pudensa, który nawrócony został na wiarę katolicką przez samego św. Piotra – wzmiankuje o tym nawet sam św. Paweł z Tarsu w swoim „Liście do Tymoteusza” napisanym w 67 roku. Obie córki zginęły śmiercią męczeńską, ukarane za urządzanie pochówków chrześcijanom, co było wówczas prawnie zakazane. Relikwie sióstr przechowuje się właśnie w tym kościele. Ciekawostką jest fakt, iż również w Polsce istnieje kult św. Praksedy. Kościół jej wezwania zbudował w 1696 roku w Dokudowie na Podlasiu Karol Stanisław Radziwiłł. Wróćmy jednak do Rzymu. Pierwsza świątynia stanęła tutaj już w V wieku, zbudowana na ruinach dawnego domu św. Praksedy. W 822 roku bazylika została rozbudowana i ozdobiona mozaikami w stylu bizantyjskim. Potem była jeszcze wielokrotnie przebudowywana m.in. w XIII wieku kiedy dodano kampanilę, czy w wieku XIX, wciąż jednak zachowuje swój średniowieczny surowy charakter. Ponieważ również i w tym kościele mnóstwo jest wielkich dzieł sztuki, także i ten obiekt zwiedzimy według poniższego planu aby nie umknął nam żaden szczegół:
Od strony ulicy via S. Martino ai Monti widać wciąż stary, średniowieczny portyk (nr 1), przez który wchodziło się dawniej na schody (nr 2) prowadzące na dziedziniec (nr 3), na którym zachowane są pozostałości kolumnady z pierwszego kościoła z V wieku!
Fasada kościoła nie jest widoczna z zewnątrz, do dziś zachowuje swój wygląd z czasów przebudowy kościoła, do której doszło, jak już wiemy, w wieku IX.
Wnętrze kościoła jest 3 – nawowe, dzielone przez 8 granitowych kolumn z każdej strony oraz filary wspierające łuki, częściowo również z IX wieku. Na posadce nawy głównej (nr 4) widzimy okrąg upamiętniający dawną studnię, w której Prakseda wraz z siostrą pochowały 2300 skazanych na śmierć chrześcijan.
Na ścianach cykl obrazów z lat 1594 – 1596 z przedstawieniem „Historii Męki Pańskiej” w 8 scenach – są to dzieła Giovanni Balducci, Paris Nogari, Girolamo Massei, Agostino Ciampelli i Baldassare Croce. Na kontrfasadzie, po bokach portalu głównego znajduje się malowidło „Zwiastowanie” – Stefano Pieri. Po prawej mieści się również grób Silvio Santacroce z XVII wieku, po lewej zaś – w posadzce – grób Giovanni Carbone z datą i miejscem jego śmierci – Rzym, 1388.
Czas zwiedzić najważniejsze miejsca w tej bazylice. Jak zwykle zaczynamy od nawy prawej.
kaplica 1) Kaplica św. Bernardyna z Parmy – poświęcona włoskiemu Benedyktynowi i biskupowi Parmy. Zbudowana została w XVIII wieku, dziś dedykowana również Matce Boskiej Różańcowej. Widzimy tu obrazy Domenico Pestrini „Męczeństwo bł. Tesauro Beccari”, Angelo Soccorsi „Piotr Aldobrandini” oraz dzieło ołtarzowe „Św. Bernard z Parmy”.
kaplica 2) Kaplica Cesi (nr 5) – sklepienie i ściany pokrywają malowidła Borgognone. Z prawej widzimy „Rodzina Maryi”, z lewej „Adoracja Trzech Króli”. Lunety kopuły są dziełem Ciro Ferri.
kaplica 3) Kaplica św. Zenona (nr 6) – to jedno z najważniejszych bizantyjskich dzieł w Rzymie!
Kaplica stworzona została na zlecenie papieża Paschalisa I w IX wieku jako mauzoleum jego matki Teodory. Poprzedza ją portal zbudowany po części z materiałów pobranych z innych budowli. Ponad portalem znajduje się mozaika z podwójnym rzędem medalionów, które opasają łukowate okno. W rzędzie wewnętrznym medalionów widzimy „Madonnę z Dzieciątkiem”, „Św. Novato”, „Św. Tymoteusza”, „Św. Praksedę”, „Św. Pudencjanę” i inne portrety. W rzędzie zewnętrznym „Chrystus i 12 apostołow”. Na dole po bokach mieszczą się portrety papieży: Paschalisa I oraz jego następcy Eugeniusza II. U góry po bokach zaś podobizny Mojżesza i Eliasza.
Wchodząc do kaplicy zwróćmy uwagę najpierw na posadzkę. Jest to jeden z najstarszych przykładów tzw. opus sectile czyli cięcia precyzyjnego polichromowanego marmuru. Wnętrze kaplicy inspirowane jest klasycznymi mauzoleami, położone na planie krzyża greckiego z rogowymi kolumnami i sklepieniem krzyżowym. Całość pokrywają świetnie zachowane mozaiki z IX wieku! Zacznijmy od sklepienia. Widzimy tu „Chrystusa Salwatora”oraz 4 anioły.
W lunecie po prawej „Święci Jan Ewangelista, Andrzej i Jakub” a poniżej „Chrystus pomiędzy św. Paschalisem I i cesarzem Walentynianem”. W niszy ołtarzowej – „Tronująca Madonna z Dzieciątkiem” oraz „Św. Prakseda i Pudencjana”.
W lunecie po lewej zaś widzimy „Św. Agnieszkę” i „Św. Praksedę i Pudencjanę”.
Pod niszą jest wizerunek „Episcopa Teodora” czyli matki papieża Paschalisa I, w nietypowej bo kwadratowej aureoli – oznacza to, że żyła ona jeszcze w momencie budowy kaplicy. Jak rozumieć słowo „Episcopa”? Dokładnie nie wiadomo. Istnieją jednak dwie interpretacje tej inskrypcji na mozaice. Pierwsza mówi, iż miał to być znak poparcia dla praktyki ordynacji kobiet czyli możliwości pełnienia posługi kościelnej i przyjmowania święceń kapłańskich przez kobiety. Ponoć w IX w. udzielano święceń kobietom, co więcej, mianowano je nawet biskupami! Dość ciekawa teoria i nawet dość realna gdyż w języku greckim słowo „episcopos” oznacza biskupa. Niestety rewelacje te nie są poparte żadnymi innymi źródłami poza tą mozaiką, więc to tylko jedna z teorii. Druga interpretacja rzecze, że słowo to miało oznaczać żonę biskupa! Tak, tak, dobrze przeczytaliście. W IX wieku biskupi mogli mieć żony, zatem „episcopa” to żona biskupa. W tym wypadku jednak miałoby to być uhonorowanie Teodory jak matki a nie żony biskupa Rzymu.
W kaplicy dostrzec można jeszcze „Wyzwolenie Adama i Ewy od piekła”. Naprzeciw ołtarza „Święci Piotr i Paweł”. Z lewej strony kaplicy mieści się przejście do kolejnej z kaplic, kaplicy kardynała Coetivy. O niej jednak za chwilkę. Z prawej strony widzimy wejście do małej kapliczki zwanej Kaplicą Biczowania, gdyż zawiera relikwię – fragment kolumny, do której ponoć miał być przywiązany Jezus podczas biczowania! Przywiózł ją do Rzymu kard. Giovanni Colonna w 1223 r. Kolumna przechowywana jest w relikwiarzu ze złoconego brązu stworzonym wg proj. Cambellotti w roku 1898.
Kolumna ma 63 cm wysokości, średnica u podstawy wynosi 40 cm, u góry 20 cm, zaś w najwęższym miejscu 13 cm.
Wychodząc z kaplicy zwróćmy jeszcze uwagę na nadproże. Umieszczono tu urnę, w której ponoć mają znajdować się prochy świętego Walentego.
Na trzecim filarze (nr 7) zauważyć możemy fresk z XIII wieku – „Ukrzyżowanie”, popiersie biskupa G. B. Santoni – jedno z pierwszych dzieł GianLorenzo Berniniego (wykonał je mając 16 lat) a także inskrypcję z IX wieku zawierający nazwiska męczenników, których relikwie przeniesiono do bazyliki za pontyfikatu papieża Paschalisa I.
kaplica 4) Kaplica kard. Coetivy (nr 8) – znajduje się w niej grób kard. Alain de Coetivy, który był kardynałem tytularnym bazyliki w latach 1448 – 1474. Pomnik stworzył prawdopodobnie Andrea Bregno. W tle widać postacie św. Piotra i św. Pawła.
kaplica 5) Kaplica Krucyfiksu (nr 9) – powstała w XIII wieku. Umieszczono w niej marmurowe fragmenty z pierwszego kościoła. Odnajdziemy tu też drewniany krucyfiks z XVI wieku oraz grób kard. Pantaleon Anchier z Troyes, który był kardynałem tytularnym bazyliki w latach 1262 – 1286. Grobowiec jest najprawdopodobniej dziełem Arnolfo di Cambio.
Czas przejść do prezbiterium (nr 11). Widzimy tu trzy kondygnacje schodów. Dwie boczne prowadzą do ołtarza, jedna centralna zaś do krypty. Prezbiterium zawiera ołtarz wraz z cyborium czyli obudową ołtarza złożoną z 4 kolumn dźwigających baldachim (nr 10).
Najważniejszym elementem nie tylko prezbiterium ale i całego kościoła jest cykl mozaik z IX wieku złożony z trzech części: w absydzie, w łuku absydialnym i w łuku tęczy.
Mozaika w absydzie – ikonografia absydy podzielona jest na dwie części. U góry, w centrum mozaiki widzimy stojącą postać Chrystusa ze złotą aureolą z niebieskim krzyżem w środku. Prawą rękę ma podniesioną tak, aby było widać ślad po gwoździu, lewą zaś zamkniętą wokół zwoju. Z chmur wyłania się ręka Boga Ojca, która nakłada na głowę syna Koronę Chwały. Po lewej stronie Jezusa (czyli po naszej prawej) widnieją postacie św. Piotra, św Pudencjany oraz nieznanego bliżej diakona, po jego prawicy zaś (czyli po naszej lewej) widzimy św. Pawła, św. Praksedę i papieża Paschalisa I trzymającego w ręku model bazyliki – symbolizuje to ofiarowanie bazyliki Chrystusowi. Całość zamykają dwie palmy jako symbole Raju. Na lewej palmie siedzi Feniks – symbol narodzin i odrodzenia.
Ponadto widzimy rzekę Jordan, pod którą zaczyna się druga część mozaiki zawierająca 13 jagniąt. Jagnię centralne symbolizuje Chrystusa. Leży na niewielkim wzgórzu, z którego wypływają 4 rzeki – symbole 4 Ewangelii. Reszta jagniąt to 12 apostołów. Da się również zauważyć istnienie dwóch miast: Betlejem i Jerozolimy czyli miejsca narodzin i śmierci Chrystusa. W głębi absydy, na ścianie wisi dzieło Domenico Maria Muratori z 1735 r. „Św. Prakseda w trakcie zbierania krwii”.
Mozaika w łuku absydialnym – ikonografia łuku absydy wiąże się z Apokalipsą św. Jana, a dokładniej z rozdziałami 4 i 5 tej księgi. W niebieskim medalionie widzimy Chrystusa – Baranka na tronie, na którego bokach znajduje się 7 świeczników (symbole kościołów Azji). Poza tym mozaika przedstawia jeszcze 4 anioły, 4 tzw. istoty żywe oraz 24 starców. Cztery istoty żywe są identyfikowane jako 4 Ewangelistów: Orzeł to św. Jan, byk to św. Łukasz, człowiek to św. Mateusz oraz lew jako św. Marek.
Mozaika w łuku tęczy – Ikonografia łuku tęczy odnosi się również do Apokalipsy św. Jana z tą różnicą, że do rozdziału 21.
W środku łuku w centrum widzimy Chrystusa w purpurze, któremu sąsiadują dwa anioły oraz 12 apostołów. Ponadto po lewej jest Maria i Jan Chrzciciel a po prawej św. Prakseda. Na końcach centralnej części mozaiki widzimy Mojżesza z tablicą z napisem Lege co oznacza Prawo (po lewej stronie) oraz proroka Eliasza otwierającego swe ramiona przed Chrystusem (po prawej stronie). Obok Eliasza stoi anioł trzymający księgę – Stary Testament. W dolnej części łuku, po jego lewej i prawej stronie znajdują się drzwi do cytadeli strzeżone przez anioła. Na zewnątrz owej cytadeli, w dwóch rzędach reprezentujących rozdziały 7,4 oraz 14,1 Księgi Objawienia, stoją: anioł z podniesionymi skrzydłami pokazujący wejście do miasta, św. Piotr, św. Paweł, biskupi, męczennicy, bogato ubrane kobiety i oficerowie (górny rząd) oraz ludzie potrząsający gałązkami palmowymi (dolny rząd). Podstawa łuku tęczy została zmodyfikowana przez Karola Boromeusza, co doprowadziło do zniszczenia dolnej części mozaiki.
Pod prezbiterium mieści się krypta przebudowana w latach 1728 – 1734 wg proj. Francesco Ferrari. Wcześniej wewnątrz znajdowały się dwa sarkofagi: św. Praksedy i św. Pudencjany. Obecnie sarkofagów jest cztery, ponadto ołtarz zdobiony w typie cosmatesco oraz XVIII – wieczny fresk, który stanowi kopię znajdującego się tu wcześniej malowidła.
Tym oto sposobem dochodzimy do nawy lewej. Po lewej stronie ołtarza głównego mieści się niewielka kapliczka z XVIII wieku. Wewnątrz, na dole znajduje się płyta z czarnego marmuru. Legenda głosi, że na niej sypiała św. Prakseda i że tą właśnie płytą początkowo przykryto jej grobowiec. Po bokach kapliczki są dwa malowidła przedstawiające rodziców św. Praksedy: św. Pudensa oraz Sabinę.
W zakrystii (nr 12), w ołtarzu wisi dzieło Agostino Ciampelli „Św. Jan Gualberto” a na ścianach „Biczowanie” Giulio Romano, „Chrystus zdjęty z krzyża w otoczeniu świętych” Giovanni De Vecchi oraz „Eremita św. Jan Gualberto” Francesco Gai.
kaplica 4) Kaplica św. Jana Gualberto (nr 13) – zbudowana na planie krzyża greckiego, nakryta kopułą – całość to projekt Ernesto Leschiutto z 1933 r. Freski i mozaika są dziełem Giulio Bargellini z 1935 r.
kaplica 3) Kaplica Olgiati (nr 14) – zbudowana w latach 1583 – 1586 wg proj. Martino Longhi Starszego, na zlecenie rodu bankierów z Como – Olgiati. Wewnątrz zobaczyć możemy groby członków rodziny. Sklepienie pokryte jest freskami autorstwa Cavalier d’Arpino z 1587 r. przedstawiającymi Ezechiela, Jeremiasza, Micheasza, Mojżesza, św. Grzegorza Wielkiego, św. Hieronima, św. Augustyna i św. Ambrożego pomiędzy aniołami. W centralnej części widzimy ponadto „Wniebowstąpienie Jezusa”. Ołtarz ozdobiony jest malowidłem „Spotkanie Jezusa z Weroniką” (w niektórych źródłach możemy się spotkać z inną jego nazwą, a mianowicie „Upadek Jezusa pod krzyżem”). Po jego bokach wiszą dzieła Cavalier d’Arpino z przedstawieniem dwóch świętych: Andrzeja i Bernarda z Clairvaux. Ponadto na ścianach widzimy też obrazy „Zmartwychwstanie” oraz „Wniebowzięcie Maryi”.
kaplica 2) Kaplica św. Karola Boromeusza (nr 15) – zbudowana w 1735 roku. W czterech rogach kaplicy, w niszach stoją posągi 4 aniołów symbolizujące 4 cnoty kardynalne. Ołtarz projektu Etienne Parrocel zawiera obraz „Św. Karol Boromeusz dziękuje Bogu za poskromienie zarazy”. Na ścianach bocznych wiszą dwa obrazy Ludovico Stern z 1709 roku: „Św. Karol podczas modlitwy” oraz „Św. Karol w ekstazie”.
kaplica 1) Kaplica św. Piotra – zbudowana w 1721 roku i odnowiona w 1735. Ołtarz nieznanego artysty zawiera obraz „Wizyta św. Piotra w domu senatora Pudensa”. Na ścianach bocznych dwa obrazy Giuseppe Severoni: „Św. Pudencjana” oraz „Św. Jan Chrzciciel”.
Idąc dalej dochodzimy do ulicy via S. Martino ai Monti. Skręćmy w nią (w prawo). Oprócz wspomnianego już portyku, pod nr 20 zobaczymy XVI – wieczny dom zwany Casa del Domenichino.
Mieszkał tu słynny boloński malarz Domenico Zampieri zwany potocznie Domenichino. Informuje nas o tym tablica po lewej stronie portalu.
Pod nr 8 stoi budynek, w piwnicach którego odnaleziono w 1888 roku pogański ołtarz z 10 r. p.n.e, na którym składano ofiary bogowi Merkuremu.
Dochodzimy do znanego nam już skrzyżowania, przechodzimy na drugą stronę i wchodzimy w uliczkę biegnącą wzdłuż ściany bocznej kolejnego kościoła – via Equizia. Zwróćmy uwagę na dolne partie tej ściany. Zauważymy, iż zbudowana jest z olbrzymich bloków kamiennych. To fragmenty Murów Serwiańskich, którymi otoczony był Rzym w IV w. p.n.e., na nich zbudowano tę bazylikę. Ulica via Equizia zaprowadzi nas na plac gdzie oczom naszym ukaże się fasada tej świątyni. To bazylika SS. Silvestro e Martino ai Monti.
Początkowo istniał tu dom kapłana Equizio zwany „Titulus Equitii”, po jego śmierci zaś papież Sylwester I przemianował go na „Titulus Silvestri”. Było to coś na kształt prywatnego domu z wielką salą służącą jako oratorium. Resztki murów tegoż domu po dziś dzień widoczne są w podziemiach kościoła, do których prowadzą schody mieszczące się na końcu nawy. Ten pochodzący z III wieku „Titulus Silvestri” był murowanym budynkiem, w skład którego wchodziła jak już wspomnieliśmy duża sala (oratorium wielkości 11 x 18 m.) dzielona dwoma rzędami filarów, nakryta sklepieniem krzyżowym, ponadto inne pomieszczenia służące do celów mieszkalnych. W IV wieku na ruinach tegoż Titulus postawiono niewielką kapliczkę poświęconą czci wszystkich męczenników. W V wieku zaś, z woli papieża Symmachusa na miejscu kapliczki powstała mała bazylika dedykowana św. Marcinowi z Tours. W wieku IX papież Sergiusz II zburzył całą konstrukcję i postawił w tym miejscu dużą bazylikę poświęconą już dwóm świętym: Sylwestrowi i Marcinowi. Za pontyfikatu papieża Leona IV kompleks przejęli Benedyktyni a w wieku XIII przeszedł w ręce Karmelitów. Ponieważ w 1435 roku doszło do dewastacji świątyni, podjęto decyzję o jej odbudowie, której dokonano dopiero w 1570 roku. Fasadę zbudowano jeszcze później, bo w roku 1644, wg proj. Filippo Gagliardi, przebudował ją później (w 1650 roku) nieznacznie Pietro da Cortona. W 1714 r. dostawiono do kościoła kampanilę i odrestaurowano zabudowania klasztorne. Od 2010 roku bazylika jest kościołem tytularnym kardynała Kazimierza Nycza.
Do bazyliki wchodzimy przez portal po bokach którego mieszczą się wizerunki św. Sylwestra i św. Marcina – dzieło Stefano Castelli.
Wnętrze bazyliki jest trójnawowe, podzielone przez 24 kolumny pobrane z pierwszego kościoła z V wieku. Oryginalny strop nawy głównej ufundowany przez samego św. Karola Boromeusza spłonął, dziś zastępuje go kopia. Nawy boczne zachowują oryginalne XVII – wieczne drewniane sufity, na ścianach widzimy freski, autorem których jest Gaspard Dughet. Z ciekawszych elementów wyposażenia kościoła możemy wymienić:
W nawie prawej:
ołtarz 1) „Ekstaza św. Teresy z Avila” – Giovanni Greppi
ołtarz 2) „Św. Maria Magdalena od szaleńców” – Matteo Piccione
ołtarz 3) „Św. Marcin” – Fabrizio Chiari
ołtarz 4) „Św. Stefan męczennik” – Giovanni Angelo Canini
ołtarz 5) „Św. Karol Boromeusz” – Filippo Gherardi
W prezbiterium poza ołtarzem głównym widzimy tabernakulum i kandelabr, które wykonał artysta o nazwisku Belli.
Centralnie umieszczone schody przed ołtarzem prowadzą nas do krypty zaprojektowanej przez Filippo Gagliardi w 1650 r.
Po jej lewej stronie mieści się duża sala kolumnowa czyli ni mniej ni więcej tylko owe oratorium z III wieku, o którym wspominaliśmy powyżej. Odnajdziemy w niej cyborium stworzone przez braci Cosmatich oraz mozaikę przedstawiającą „Madonnę ze św. Sylwestrem” z VI wieku i fresk z wieku IX prezentujący świętych z krzyżem.
W nawie lewej:
ołtarz 3) „Przenajświętsza Trójca oraz święci Bartłomiej i Mikołaj z Bari” – Giovanni Angelo Canini
ołtarz 2) „Św. Albert karmelita” – Girolamo Muziano z 1575 r.
Pomiędzy ołtarzami 1 i 2 mieści się grób Karmelity B. Angelo Paoli zwanego „Ojcem Biednych”.
ołtarz 1) „Św. Anioł karmelita” – Pietro Testa
Na początku lewej nawy dostrzec możemy również fresk autorstwa Jan Miel z 1651 r. – „Św. Cyryl chrzci sułtana”.
W zakrystii przechowuje się srebrną lampę wotywną z V wieku oraz tiarę papieża Sylwestra I, niestety nie ma możliwosci ich zobaczenia.
Wychodząc z kościoła skręcamy w prawo i idziemy ulicą prowadzącą nas do bramy wejściowej na teren parku Colle Oppio. Zauważyć tu możemy walające się fragmenty kolumn, kapiteli oraz ruiny jakiejś budowli. To pozostałości po antycznych Termach Trajana.
Najstarsze znane nam termy w Europie pochodzą z roku 140 p.n.e. i znajdują się w Pompejach. Pierwsze termy w Rzymie powstały w roku 25 p.n.e., zbudował je Marek Agryppa, znajdowały się w okolicach Panteonu (który ufundowany został również przez Agryppę). Nie były one jednak przesadnie wielkie, miały jedynie 120 x 100 m. Około 60 roku cesarz Neron wybudował nowe termy jednak prawdziwą furorę zrobiły dopiero termy wybudowane z wielkim rozmachem przez Apollodora z Damaszku, na zlecenie cesarza Trajana. Powstały w 109 roku, miały 330 x 315 m. i stanowiły cud ówczesnej techniki budowlanej. W ich skład wchodziły szatnie, restauracje, biblioteki, sale wykładowe, sale gimnastyczne, sale masażu oraz „masażu” 😛 i przede wszystkim wielkie baseny. Część basenowa składała się z trzech pomieszczeń: ciepłego, gorącego i zimnego. Ponadto istniała tu łaźnia parowa, łaźnia sucha, komnaty do namaszczania się olejkami i usuwania brudu.
Jak teoretycznie wyglądała taka wizyta w termach? Najpierw wchodziło się do szatni gdzie rozbierano się do naga. Potem przechodziło się do tzw. palestry czyli części sportowej gdzie grano w piłkę lub uprawiano zapasy. Potem należało przejść do ciepłego pomieszczenia aby bardziej się spocić, tutaj też za pomocą specjalnej skrobaczki zdrapywano brud z ciała. Następnie wchodziło się do pomieszczenia gorącego, gdzie zanurzano się i relaksowano w basenie z gorącą wodą mającą około 50 stopni Celsjusza. Pomieszczenie to ogrzewane było systemem podpodłogowym zwanym hypocaustum. Wyglądało to tak, że posadzka w tym pomieszczeniu ustawiona była na około 80 – centymetrowych podporach a pod nią znajdował się piec. Kolejnym krokiem było szybkie przejście do pomieszczenia zimnego zawierającego basen z zimną wodą. Na koniec, w specjalnych pomieszczeniach masażystki namaszczały całe ciało oliwą, masowały i na koniec raz jeszcze zeskrobywały resztki brudu. Tyle teorii. w praktyce wyglądało to zupełnie inaczej. Goście mogli korzystać z term jak tylko chcieli, nie musieli postępować zgodnie z przedstawionym powyżej planem. Początkowo mężczyźni i kobiety korzystali z term o różnych godzinach, mężczyźni po pracy czyli po godzinie 15, kobiety zaś w godzinach porannych. Jednak za czasów Trajana przekonano się, że o wiele ciekawsze może być korzystanie z term wspólnie, stąd Termy Trajana były koedukacyjne! Seks dozwolony był praktycznie w każdej części term, uprawiano go zatem bez skrępowania na oczach innych, gdzie tylko się dało 🙂 Bezpośrednio na terenie term lub w ich pobliżu mieściły się lupanary czyli domy publiczne, w których rzymskie kurtyzany oferowały swoje usługi. Warto wspomnieć, że w Rzymie do dziś istnieją nowoczesne termy kontynuujące antyczną tradycję, w których panują te same reguły co dawniej (łącznie z dozwolonym uprawianiem seksu) i są dość licznie odwiedzane, szczególnie w okresie zimowym 🙂
Na koniec warto zobaczyć jeszcze jedno miejsce, choć przyznaję, że jest ono trudne do odnalezienia. Aby tam trafić trzeba wchodząc przez bramę na teren term skręcić w lewo i udać się ścieżką w dół. Doprowadzi nas ona do fontanny. Kiedy ją miniemy, musimy skręcić w prawo i aleją udać się do samego końca, aż pod bramę wyjściową z parku. Tuż przed ową bramą, po prawej stronie da się zauważyć pewien budynek. To pozostałość tzw. Domus Aurea czyli słynnego Złotego Domu Nerona!
Przed rokiem 64 na całym tym terenie (także na miejscu gdzie dziś stoi Koloseum) znajdowały się typowe zabudowania rzymskie. W 64 roku wybuchł wielki pożar który strawił dużą część miasta. Ponoć trwał on 5 i pół dnia i zasięgiem objął 10 spośród 14 ówczesnych dzielnic Wiecznego Miasta. O spowodowanie tej pożogi podejrzewano wtedy samego cesarza Nerona, który na miejscu spalonych budynków rozpoczął budowę swego pałacu. Owcześni Rzymianie twierdzili, że Neron wysłał swych zaufanych ludzi, którzy udając pijanych podpalili miasto. Sam zaś miał oglądać pożar z jednej z wież na Eskwilinie, śpiewając przy tym i grając na lirze. Inna teoria głosiła, że nie był to Neron, który ponoć wtedy przebywał w swej willi w Anzio, dokonać tego mieli chrześcijanie. Wątek ten został podjęty przez samego cesarza, który zarządził masowe aresztowania i rzucał ich psom na pożarcie lub krzyżował i podpalał. Ukazuje to np. słynny obraz polskiego malarza Henryka Siemiradzkiego pt.: „Pochodnie Nerona”, namalowany w 1876 roku w Rzymie, który możemy oglądać w Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w krakowskich Sukiennicach. Według Tacyta, przebywający w Anzio Neron na wieść o pożarze natychmiast wrócił do Rzymu i zorganizował pomoc humanitarną: otworzył między innymi swój pałac na Palatynie dla ofiar pożaru i zapewnił im wikt i opierunek.Teorii jest wiele, jednak współcześni historycy skłaniają się ku twierdzeniu, że Neron był jednak niewinny. Faktem jest jednak, iż na pogorzelisku zbudował swój olbrzymi pałac – Domus Aurea. Prace zaczęły się w 64 roku i trwały do roku 68, kierowali nimi dwaj architekci: Sewerus i Celer. Zajmował on powierzchnię około 100 hektarów (10 razy większy niż cały kompleks Term Karakalli) a łącznie z ogrodami aż 250 hektarów! Otoczony był zewsząd portykiem o łącznej długości 1,5 kilometra! W westybulu stał ogromny posąg cesarza zwany Colosso, który miał około 35 metrów.
Z innych ciekawych rzeczy we wnętrzu pałacu wymienić możemy wielkie sztuczne jezioro (na nim dziś stoi Koloseum), „Złotą Salę” czyli pomieszczenie ze złotym sklepieniem oraz niezwykłą jadalnię czyli oktagonalną salę nakrytą kopułą. Dlaczego niezwykłą? Otóż w 2009 roku odkryto, że posiadała ona mechanizm obrotowy!! Dziś pomalutku, dzięki kontynuowaniu prac archeologicznych, dowiadujemy się jak ten mechanizm działał. Jak na razie wiemy, że sala spoczywała na filarze o grubości 4 metry oraz na czterech okrągłych mechanizmach, które prawdopodobnie napędzane były wodą i obracały całą konstrukcję. Oprócz tych wymienionych sal Dom Nerona posiadał jeszcze 300 zwykłych izb mieszkalnych. Wnętrza pokryte były dekoracją stiukową i malowidłami ściennymi wzbogacane licznymi złoceniami. Posadzki pokrywała mozaika.
Po śmierci Nerona chwilowo mieszkali tu Wespazjan i Tytus, później dom zaczęto wyburzać. W miejscu sztucznego jeziora powstało Koloseum, na dawnym westybulu stanęła świątynia Wenus i Romy a na reszcie kompleksu Trajan zbudował swoje termy.
Dziś po Domu Nerona pozostał tylko ten niewielki ślad przed którym stoimy i gdzie wciąż prowadzi się wykopaliska i odkrywa nowe, niezwykłe fakty.
I tak oto nasz spacer dobiegł końca. Zapraszam do czytania kolejnego spaceru, który odbędziemy na trasie od Piazza Venezia, przez Fora Cesarskie aż po Koloseum i Łuk Konstantyna.
Pozdrawiam i życzę przyjemnego zwiedzania Wiecznego Miasta.
——————————-
Podoba Ci się Spacerownik po Rzymie? Postaw nam kawę, przy kawie teksty szybciej się piszą 😜
Bibliografia:
- Claudio Rendina, Le chiese di Roma, Newton & Compton Editori, Milano 2000;
- Giorgio Carpaneto, I palazzi di Roma, Newton & Compton, Roma 2004;
- Claudio Rendina, D. Paradisi, Le strade di Roma, Newton & Compton Editori, Roma 2004;
- Sergio Delli, Le fontane di Roma, Schwarz & Meyer Ed., Roma 1985;
- Alberto Manodori, Rione I Monti, in AA.VV, I rioni di Roma, Newton & Compton Editori, Milano 2000;
- Paola Gallio, La Basilica di Santa Prassede, Ed. d’Arte Marconi 2000;
- Emanuele Boaga, Il Titolo di Equizio e la Basilica di S. Martino ai Monti, Roma, 1988;
- Emanuele Boaga, Roma carmelitana, Roma, 2000;
- Romolo Augusto Staccioli, Acquedotti, fontane e terme di Roma antica, Roma, Newton & Compton, 2005;
- AA. VV. Tra Damasco e Roma: l’architettura di Apollodoro nella cultura classica, Roma 2001;
- Cozza – K. De Fine Licht, Colle Oppio, Lavori e studi di Archeologia -Archeologia nel centro, 2, Roma 1985;
- Costa Valentina, La Domus Aurea di Nerone „una casa risplendente dell’oro”, Genova, Brigati, 2005;
- Ida Sciortino; Elisabetta Segala, Domus Aurea, Milano, Electa Mondadori, 2006.