Dzisiaj będzie mniej na luzie, a bardziej na poważnie. Dwa wpisy chciałabym poświęcić sprawom międzynarodowym, tak w Rzymie jak i w regionie. Część z Was wie, że sporo życia poświęciłam na nauczanie studentów w jednej z zacnych uczelni na Pomorzu, dumnie nosząc mundur oficerski. Zajmowałam się szeroko pojętą współpracą morską państw, nazwaną współpracą akwenową, czyli skupioną wokół konkretnego akwenu. Dzisiaj parę słów o akwenie śródziemnomorskim.
Morze Śródziemne jest jednym z tych miejsc, o których mówi się w kontekście narodzin cywilizacji europejskiej. Jest miejscem interakcji różnych kultur i różnych społeczeństw.
Obecnie trwający kryzys humanitarny po raz kolejny nakazuje nam koncentrować się nie na tym co łączy, a bardziej co dzieli narody zamieszkujące ten obszar. Pomimo przyjęcia przez Unię Europejską wielu dokumentów, które za priorytet stawiają walkę z nielegalną imigracją, problem ten nie znika. Co roku wiele osób z państw objętych Partnerstwem Eurośródziemnomorskim próbuje dostać się nielegalnie na teren Unii. Jedną z przyczyn jest zbyt duża dysproporcja pomiędzy krajami UE a afrykańskimi. Poza tym sytuacja w krajach pochodzenia uchodźców nie gwarantuje stabilności i poczucia bezpieczeństwa.
W styczniu 2003 okręty pięciu państw: Wielkiej Brytanii, Francji, Portugalii, Włoch i Hiszpanii rozpoczęły Operację Ulisses mającą na celu ograniczenie napływu nielegalnych imigrantów z Północnej Afryki na Stary Kontynent. Państwa te korzystały z działalności operacji Active Endeavor, która prowadzona była w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ponadto w roku 2004 został utworzony Euro-Med Migration Program, nastawiony na pomoc UE dla krajów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu w rozwiązywaniu problemów wynikających z migracji. Z braku zadowalających rezultatów, w lipcu 2008 r. zainaugurowano utworzenie Unii dla Śródziemnomorza.
W ostatnich latach, to co dzieje się na Morzu Śródziemnym spowodowało przeniesienie punktu ciężkości z peryferii do centrum poruszanych kwestii globalnego bezpieczeństwa. Dzisiaj region ten jest zlepkiem nierozwiązanych problemów geopolitycznych: od konfliktu izraelsko-palestyńskiego do kryzysów w Libii i Syrii. To wszystko powoduje narastającą falę europejskiej frustracji, podsyconej przez eskalację działań o charakterze terrorystycznym i ekstremistycznym.
Jednak bez rozwiązań systemowych w państwach, które są na skraju upadku lub w trakcie trwającej wojny domowej, sytuacja nie ulegnie znaczącej poprawie. Brak perspektyw, brak pracy i w końcu brak bezpieczeństwa nadal będzie zmuszał młodych ludzi do ryzykowania życia i przekraczania Morza Śródziemnego, lub będzie katalizatorem, dzięki któremu będą wstępowali do grup przestępczych i terrorystycznych.
Pisząc o próbach podejmowanych działań w regionie śródziemnomorskim mamy na myśli wzmocnienie całego regionu, który jest tak ważny dla architektury europejskiego bezpieczeństwa. Obecny kryzys daje jednak szansę na szerszą współpracę w omawianym regionie zarówno rządową jak i pozarządową. Tę jednak postaram się omówić przy okazji wpisu o międzynarodowym Rzymie.
Mimo trwającego kryzysu państwa, podmioty pozarządowe próbują współpracować w oparciu o działające struktury międzynarodowe. Każda taka forma współpracy najczęściej posiada sformalizowane, prawne struktury, którymi są Decyzje Rady Unii Europejskiej, Konwencje czy też Statuty. Oczywiście współpraca nie jest rzeczą nową w regionie i zmieniała się na przestrzeni dziejów, tak jak pojęcie morza i oceanu, kształtując się w pełni stosunkowo niedawno.
W ujęciu mitologicznym, według Homera, wielką opływającą świat rzekę nazywano Okeanos. Jako bóstwo Okeanos był m.in. ojcem wszystkich rzek i źródeł. Przejawiało się
w tym przekonanie starożytnych Greków o wzajemnej łączności wszystkich wód świata. Słodkie wody Okeanosu okrążały Ziemię wraz z jej morzami, ale się z nimi nie zlewały. Morza na kształt odrębnych zatok wcinały się w lądy i wypełniała je słona woda. Mit
o Okeanosie i nazwę ocean gracy przejęli od Fenicjan. Nazwa Okeanos, pokrewna sanskryckiemu açayana– leżący przy czymś dookoła, ma pochodzić z fenickiego ma-uk, co oznacza daleki zachód.
Strabon, zwolennik tradycji homeryckiej pisał: „Wszędzie, gdzie tylko ludzie dotarli, do ostatnich krańców ziemi jest morze, które my Okeanos nazywamy”. Ksenofanes
z Kolofonu nazywał ocean Megas Pontos- Wielkie morze i traktował jako rodziciela chmur, wiatrów i rzek. Inaczej wyobrażał sobie morze Platon. Znał pitagorejski pogląd
o skrzyżowanych pasach oceanu i czterech wyspach lądowych. Jeden z pasów okrążający Ziemię wzdłuż południka to znany Grekom z autopsji ocean przy brzegach Europy i Afryki na zachodzie, czyli Zachodzie Morze (Ocean Atlantycki), drugi to ocean równikowy (Acheron) oblewający Ziemię wokółrównikowo. Taki obraz Ziemi i jej dwóch oceanów przedstawił na globusie Krates z Mallos.
Pod koniec starożytności pogląd, że ocean otacza Ziemię zastąpiono koncepcją kontynentalną. Najwybitniejszym przedstawicielem tej teorii był Ptolemeusz. Jego wizja morza była odwrotna do homeryckiej, mówiącej o jednym oceanie otaczającym lądy. Znaną w starożytności przestrzeń morską otoczył lądami i podzielił na dwa morza wewnętrzne: Morze Śródziemne (Mare Mediterraneum lub Mare Internum) i Morze Indyjskie (Indikon Pelagos lub Mare Indicum), które z kolei składało się z dwóch części: zachodniej- morza Erytrejskiego, czyli Morza Czerwonego (dziś zwanego Morzem Arabskim) i wschodniej- Zatoki Gangesowej lub Zatoki Wielkiej.
Przez wiele wieków pojęcia ocean w znaczeniu współczesnym nie stosowano; zastępowało je szeroko rozumiane morze. Oceanem nazywano część obszaru morskiego, zazwyczaj w odniesieniu do Oceanu Atlantyckiego Północnego. Na mapie Kanady Pierr`a Desceliersa z 1550 roku widnieje u jej brzegów atlantyckich nazwa Mer Occeane; podobnie na mapie portugalskiej Diego Homemea z 1558 roku nazwą Mare oceanum objęto obszar między brzegami Europy a Ameryką Północną.
Z powyższych danych wynika więc, że „morze” było początkowo szerszym pojęciem od „oceanu”, później traktowano oba jako synonimy.
Pojęcie oceanu jako jedynego i niepodzielnego obiektu, nieprzerwalnej powłoki wodnej Ziemi, zaczęto używać dopiero w dobie wielkich odkryć geograficznych. Szczególne znaczenie miała pierwsza wyprawa dookoła świata Ferdynanda Magellana w latach 1519-1522. W czasie jej trwania udowodniono, że istnieje połączenie wszystkich basenów oceanicznych, a więc stwierdzono ciągłość i określono rozległość powierzchni oceanu. Jego kształt, zarysy linii brzegowej ustalono podczas następnych wypraw, które można by zamknąć wyprawami Cooka w latach 1768-1780.
Stare podziały wszechoceanu były bardzo uproszczone i sprowadzały się do określania jego części przez główne kierunki świata: północny, południowy, zachodni i wschodni.
Podział mórz i oceanów jest problemem złożonym, regulowanym przez umowy zawarte pod patronatem ONZ (od 1949 do 1983 roku). Wiele nieporozumień i konfliktów nie zostało jednak rozwiązanych do dnia dzisiejszego.
Ogólnie przyjęto podział akwenów wodnych na:
- wody bezpośrednio sąsiadujące z częścią lądową państwa, nazywane także wewnętrznymi wodami morskimi (np. zatoki, fiordy, estuaria); leżą one całkowicie w granicach terytorium państwa;
- morze terytorialne (wody terytorialne) państwa, podlegające jego jurysdykcji;
- morze otwarte – nie podlegające jurysdykcji państwowej.
Trzecia Konferencja Genewska ONZ w 1983 roku zakończyła się podjęciem decyzji dotyczących podziału mórz; poparło je 130 krajów, 14 krajów wstrzymało się od głosu, natomiast 4 (Stany Zjednoczone, Izrael, Turcja, Wenezuela) nie zgodziły się z jej postanowieniami. Według postanowień uczestników konferencji zewnętrzna granica morza terytorialnego może przebiegać w odległości co najwyżej 12 mil morskich od linii brzegowej danego państwa. Praktyczne zastosowanie tych decyzji jest związane z wieloma trudnościami, ponieważ linia brzegowa ma zazwyczaj kształt nieregularny, a zdarza się, że w bliższej odległości od brzegu leżą obce wyspy lub inne terytoria brane pod uwagę podczas wyznaczania granicy (delimitacja granic morskich jest dokładnie sprecyzowana przez zainteresowane państwa).
Wiele państw określa jako swoje morze terytorialne pas szerokości 200 mil morskich od linii brzegowej (np. większa część krajów Ameryki Południowej i Afryki, które w ten sposób włączają do swoich wód terytorialnych obszary doskonałych łowisk, tzw. „banki rybne”) – według danych z 1990 roku spośród 140 niepodległych państw 100 przyjęło 12-milową granicę morską, 15 krajów – 4-milową, 13 krajów – 200-milową granicę wód terytorialnych. Niektóre z państw wprowadzają specjalny termin, tzw. „strefę połowów”, która zaczyna się od granicy 12-milowego obszaru. Państwa te właśnie ową strefę nazwały strefą morza terytorialnego. Kraje bez dostępu do morza są uprawnione do nieodpłatnego tranzytu do portów kraju sąsiadującego, który ma dostęp do morza. Statki pod banderą krajów „niemorskich” – np. Czech, Szwajcarii, Węgier i innych – korzystają z takich samych praw.
Wiele dyskusji wywołuje delimitacja granicy morskiej pomiędzy sąsiadującymi państwami, mającymi dostęp do morza. Zasadniczo delimitację wykonuje się według tzw. linii środkowej, która łączy punkty znajdujące się w równej odległości od linii podstawowych – brzegowych i ograniczających morza terytorialne zainteresowanych państw.
W ostatnich latach wiele państw proklamowało swoje morskie strefy ekonomiczne, ustalając przebieg granicy zewnętrznej w odległości 200 mil od brzegu, a niektóre nawet – 500 mil. Kraje te uznają ów obszar za własne wody terytorialne. Dodatkowym argumentem na korzyść tej interpretacji jest możliwość kontrolowania przez państwa przybrzeżne szelfu kontynentalnego (do głębokości 200 metrów), stanowiącego podwodne przedłużenie terytorium państwa, na odległość do 200-500 mil od linii brzegu. Właśnie ta strefa jest głównym terenem aktywnego połowu ryb oraz wydobycia ropy naftowej i gazu. Niektóre kraje znajdują się w sytuacji uprzywilejowanej, ponieważ posiadają wyspy położone daleko od własnego terytorium (np. bezludna wyspa Cliperton na Oceanie Spokojnym należąca do Francji), co z kolei daje podstawy do wyznaczenia kolejnej 200-milowej strefy ekonomicznej ze statusem wyłączności.
Część oceanu mniej lub bardziej wyraźnie oddzielona od jego pozostałej części brzegami kontynentów, wyspami lub wyniesieniami dna nazywa się morzem. Ze względu na utrudnioną wymianę wód z oceanem morza charakteryzują się odmiennym reżimem hydrologicznym (zasolenie, temperatura i gęstość wody, zawartość rozpuszczonych gazów, system cyrkulacji wód powierzchniowych, sezonowe rytmy zmian). Ze względu na stopień odizolowania od wód oceanu i właściwości reżimu hydrologicznego wyróżnia się morza:
- śródziemne: międzykontynentalne i śródkontynentalne;
- przybrzeżne: półzamknięte i peryferyjne;
- międzywyspowe.
Morza śródziemne – otoczone są ze wszystkich stron lądami. Z oceanem lub innym morzem łączą je wąskie cieśniny. Utrudniona wymiana wód wywołuje powstanie zamkniętych cyrkulacji mas wodnych i odrębnych rozkładów zasolenia i temperatury wody. Morza międzykontynentalne – otoczone są ze wszystkich stron lądami przynależnymi do różnych kontynentów. Związane są ze strefami aktywności sejsmicznej na granicy płyt kontynentalnych. Charakteryzują się dużą głębokością, a w ich dnie występują rowy oceaniczne i równiny abysalne. Wąskie i płytkie cieśniny łączące je z oceanem utrudniają wymianę wód, doprowadzając do znacznego zróżnicowania ustroju hydrologicznego. Do mórz tej grupy zalicza się morza: Śródziemne, Czerwone i Czarne. Morza śródkontynentalne leżą na płycie kontynentalnej i otoczone są lądem tego samego kontynentu, stąd też często nazywane są morzami szelfowymi. Są to morza stosunkowo płytkie. Z otwartym oceanem łączą je wąskie i płytkie cieśniny w dużym stopniu utrudniające wymianę wód. Ustrój hydrologiczny morza znajduje się pod silnym wpływem otaczającego lądu. Do mórz tej grupy zalicza się między innymi morza: Bałtyckie, Białe czy Azowskie. Morza przybrzeżne – są częściowo ograniczone brzegami kontynentów. Od otwartego oceanu oddzielone są półwyspami, wyspami lub wyniesieniami dna. Leżą najczęściej na szelfie kontynentalnym. Ze względu na szerokie połączenie z otwartym oceanem obserwuje się w nich tylko niewielkie różnice ustroju hydrologicznego. Na system prądów morskich, rozkład zasolenia i temperatury wpływa zarówno kontynent jak i ocean. Według stopnia ograniczenia przez ląd wyróżnia się wśród nich morza półzamknięte i peryferyjne (w USA i Wielkiej Brytanii określa się je jako przybrzeżne i otwarte). Morza półzamknięte – to morza przybrzeżne głęboko wcięte w ląd, odcięte od oceanu półwyspami lub łańcuchami wysp. Progi w cieśninach pomiędzy wyspami utrudniają wymianę wód. Głębsze wody tych mórz, poniżej głębokości najniższego progu, charakteryzuje duża jednorodność. Wynika to stąd, że baseny i głębie tych mórz wypełniają albo wody morza – ochładzające się zimą do temperatur niższych niż wody przyległego oceanu na głębokości najniższego progu, albo też wody oceaniczne – jeśli na głębokości najniższego progu mają temperaturę niższą niż powierzchniowe wody morskie zimą. Na system cyrkulacji wód oraz rozkład temperatury i zasolenia większy wpływ może mieć kontynent niż ocean. Do grupy mórz półzamkniętych zalicza się: Beringa, Japońskie, Karaibskie, Ochockie, Północne, Wschodniochińskie, Żółte, itd. Morza peryferyjne – stanowią mniej lub bardziej otwarte części oceanu. Niezbyt głęboko wcinają się w ląd i są słabiej od mórz półzamkniętych oddzielone od oceanu półwyspami i wyspami. Wymiana wód między morzem a oceanem jest swobodna. Obserwuje się tylko niewielkie różnice ustroju hydrologicznego między morzem a oceanem. Do grupy tych mórz należą między innymi: Arabskie, Barentsa, Karskie, Łaptiewych, Norweskie, Grenlandzkie i morza oblewające Antarktydę (Weddella, Łazariewa, Riiser-Larsena, Kosmonautów, Mackenzie (Wspólnoty), Davisa, Mavsona, d’Urville’a, Somowa, Rossa, Amundsena, Bellingshausena). Morza międzywyspowe – to części oceanu oddzielone od niego kręgiem wysp. Progi w cieśninach między wyspami tylko w niewielkim stopniu ograniczają wymianę wód. Warunki naturalne tych mórz są bardzo podobne do warunków naturalnych wód oceanicznych. Poniżej głębokości najniższego progu oddzielającego morze od oceanu w morzu zalegają wody oceaniczne o właściwościach charakterystycznych dla głębokości progu. W wodach powierzchniowych tych mórz może się wykształcić nieco odmienny od oceanicznych rozkład zasolenia i temperatury, oraz niezależny system cyrkulacji wody. Do mórz tego typu zalicza się morza Archipelagu Indonezyjskiego: Banda, Celebes, Fidżi, Jawajskie, Sulu, itd.
Regionalizm akwenowy jest nowym, dynamicznym zjawiskiem w stosunkach międzynarodowych. Dowodzi tego stały wzrost instytucji tworzonych na bazie wspólnych interesów państw skupionych wokół zbiorników morskich. Morza i oceany podobnie jak państwa, stają się obszarem intensywnych interakcji, których zakres i siła zależy od specyficznych cech poszczególnych regionów morskich. Definiowanie tego zjawiska nie jest jednak możliwe w kategoriach takich samych jak w przypadku obszarów lądowych.
Zjawisko regionalizmu akwenowego oznacza rozwiązywanie problemów mórz i ich zasobów na poziomie regionu, przy istnieniu w tym zakresie wspólnych interesów państw powiązanych z danym obszarem.
Do przesłanek rozwoju regionalizmu akwenowego zaliczyć należy:
- Wzrost znaczenia międzynarodowego transportu morskiego;
- Wykorzystywanie zasobów morskich;
- Ochrona środowiska naturalnego;
- Ograniczenie zbrojeń na morzu.
Dokonana klasyfikacja daje podstawę do stwierdzenia, iż głównym kryterium wyłaniania się regionów akwenowych jest wspólny interes, bądź wspólne problemy państw geograficznie sąsiadujących ze sobą. Bardzo często jest nim ochrona środowiska, czyli rozwój tzw. regionalizmu ekologicznego. U jego podstaw leży dążenie państw do pełniejszego zaspokojenia potrzeby własnego bezpieczeństwa ekologicznego, poprzez działania uwzględniające specyfikę danego ekosystemu oraz potencjał poszczególnych krajów.
Od wielu wieków ludzkość żyje w kręgu kultury i cywilizacji akwenowej. Obszary wodne pokrywają około 2/3 powierzchni kuli ziemskiej. W dziejach cywilizacji akweny od zawsze zajmowały znaczące miejsce, kształtując wszystkie dziedziny życia: gospodarkę, politykę, sprawy społeczne, kulturę czy zagadnienia wojskowe. Problematyka akwenowa należy do zagadnień niezwykle szerokich, obejmujących wiele najrozmaitszych kwestii. Trzeba zaznaczyć, że tzw. czynnik akwenowy należy do tych determinant rozwoju historycznego świata, który przyczynił się do dysponowania przez państwa akwenowe ogromnym potencjałem oddziaływania w skali światowej na pozostałe podmioty życia międzynarodowego. Gospodarka państw akwenowych miała istotny wpływ na losy całego świata. Akweny od starożytności odgrywały ważną rolę w procesach rozwojowych np. w zakresie rozwoju handlu, lecz ich znaczenie zasadniczo wzrosło w epoce odkryć geograficznych oraz związanej z nimi ekspansji kolonialnej.
Identyfikując pojęcie polityki akwenowej, jako działania czynników publicznych zmierzających do pełnego wykorzystania szans, jakie stwarza położenie kraju, należy skonstatować, iż szanse te z natury rzeczy odnoszą się do form aktywności ludzi, zespołów ludzkich i społeczeństw związanych z akwenem. Można zatem przyjąć, że cele polityki można określić jako optymalne realizowanie każdej z wymienionych form. Dotyczy to zarówno aktywności gospodarczej jak i społeczno – kulturalnej, przy założeniu, że zasadniczym warunkiem skuteczności polityki jest działalność na rzecz obrony interesów kraju na akwenie.
Skuteczna polityka akwenowa powinna być:
- zgodna z charakterem państwa;
- uwzględniająca fakt globalizacji spraw akwenowych i wymogi stawiane przez społeczność międzynarodową;
- kompleksowa;
- spójna;
- oszczędna zarówno w wydatkowaniu środków materialnych, jak i stosownych instrumentów.
Wzajemne zazębianie się, czy wręcz plątanina lądów i mórz, jest niewątpliwie najbardziej uderzającą cechą Europy.
Niezwykle rozczłonkowane brzegi Europy stworzyły warunki dla głębokiej penetracji wód morskich w głąb kontynentu. Toteż ilość mórz śródziemnych, przybrzeżnych i głęboko w ląd wciskających się zatok nigdzie na świecie nie tworzy takiego zagęszczenia, jak przy wybrzeżach kontynentu europejskiego. Żadne z mórz Oceanu Światowego nie odegrały takiej roli cywilizacyjnej, gospodarczej i politycznej, jak śródziemne i przybrzeżne morza europejskie.
Wydaje się, że inicjatorzy zjednoczenia Europy w niewielkim tylko stopniu brali po uwagę jej możliwości morskie. A jednak wszystko wskazuje na to, że w perspektywie zarówno historycznej, jak i współczesnej, morze jest niezbywalnym elementem europejskiej tożsamości.
Morska działalność Europy to nie tylko żegluga czy rybołówstwo, ale także rozwój morskich wiatraków, przybrzeżnej turystyki, hydroponika (akwakultura), podwodna telekomunikacja, środowisko morskie, biotechnologia morska, zintegrowane zarządzanie strefą przybrzeżną, polityka regionalna, badania i technologia.
Niewiele jest chyba obszarów kuli ziemskiej tak nasyconych historią polityczną, społeczną, gospodarczą i rozwojem kultur, jak Morze Śródziemne. Trudno byłoby podważyć twierdzenie, że Morze Śródziemne było kolebką współczesnej cywilizacji technicznej. Na wybrzeżach i na wyspach tego morza rozwijały się prastare kultury, jak egipska, kreteńsko-mykeńska, grecka, fenicka, rzymska. Bliskość wzajemna brzegów warunkowała wczesny rozwój żeglugi, dzięki czemu kontaktowały się ze sobą różne zamieszkujące ten obszar ludy; umożliwiało to intensywną wymianę dóbr materialnych i duchowych, która pociągała ze sobą dalszy wzrost poziomu cywilizacyjnego.
Pomimo stosunkowo niewielkich rozmiarów (tylko 1% oceanu światowego) Morze Śródziemne zamieszkuje bogactwo różnych organizmów, spośród których jedna czwarta występuje tylko tutaj. Obecnie Morze Śródziemne uważane jest za umiarkowanie ciepłe morze. Jego historia geologiczna i historia życia w Morzu Śródziemnym należą do najbardziej niezwykłych na Ziemi.
Bogactwo zasobów naturalnych uczyniły Morze Śródziemne rajem dla rybołówstwa. Z tego powodu, przez ponad ostatnich 5 tysięcy lat morze to było polem bitew i punktem stycznym wielu kultur. Niektóre spośród tych kultur już przeminęły (np. kultura starożytnej Grecji, Egiptu, Mezopotamii). Pozostały jednak po nich tysiące bezcennych śladów takich jak świątynie, osady ludzkie, sztuka czy pisma. Jednym z najbardziej znanych utworów epoki klasycznej jest słynna Odyseja, opowiadająca historię Odyseusza i jego niekończącej się wędrówki po Morzu Śródziemnym. Dzięki wędrówce Odyseusza możemy obecnie poznać różne kultury i ludzi, których ślady ciągle można odnaleźć w starożytnych ruinach i nadmorskich miastach.
Ponad 200 mln lat temu na Ziemi istniał jeden wielki ląd (Pangea) otoczony wielkim oceanem nazywanym Panthalassa.
Tworzące się Morze Śródziemne było wówczas podobnym do fiordu pęknięciem w Pangei i było zamieszkałe przez tropikalną faunę i florę. Później, na skutek powolnej wędrówki kontynentów, Morze Śródziemne stało się podobne do długiego kanału (150.000.000 lat temu) aż w końcu stało się morzem śródlądowym podobnym do tego jakie znamy dziś (15.000.000 lat temu). W tym czasie połączone było zarówno z Atlantykiem jak i z Indo-Pacyfikiem, ale około 6.000.000 lat temu połączenia te zanikły i Morze Śródziemne stało się całkowicie zamkniętym basenem. Ponieważ panował wówczas gorący klimat większość morza wyparowała. Zginęły wszystkie organizmy morskie, które nie zdążyły uciec i schronić się w kilku powstałych słonych jeziorach. Był to tzw. Kryzys Messyński. Na szczęście, milion lat później otworzył się kanał, który połączył „puste” Morze Śródziemne z Oceanem Atlantyckim. Wody morskie szybko napełniły ten basen, który zamieszkały organizmy typowe dla zmieniających się w zależności od panującego klimatu ciepłych i zimnych wód atlantyckich.
Taki złożony proces ewolucji Morza Śródziemnego, ingresje i wymieranie, doprowadziły do wykształcenia osobliwego środowiska morskiego, w którym typowe gatunki atlantyckie współegzystują z gatunkami indo-pacyficznymi i typowymi gatunkami śródziemnomorskimi, nie wspominając o współczesnym napływie gatunków obcych spowodowanym działalnością człowieka, handlem, rolnictwem i otwarciem Kanału Sueskiego.
Basen Morza Śródziemnego jest bardzo charakterystyczny zarówno z historycznego, geograficznego i kulturalnego punktu widzenia. Morze Śródziemne nazywane przez Greków „mare internum” (morze śródlądowe) a przez Rzymian „mare nostrum” (nasze morze), do czasów upadku Cesarstwa Bizantyjskiego, kiedy to uświadomiono sobie jego rzeczywisty kształt, było długo uważane za wielką zatokę. Nazwa Morza Śródziemnego jest stosunkowo późna. Dopiero na początku VI wieku zaczęto je określać jako „Mare Mediterraneum”. Ponieważ dziś często mówi się o Morzu Śródziemnych Amerykańskim, Morzu Śródziemnym Indonezyjskim, dlatego też dla odróżnienia określa się niekiedy Morze Śródziemne jako Europejskie Morze Śródziemne. Właściwym, lecz również niezupełnie ścisłym określeniem jest Morze Śródziemne Romańskie. Używana jest też czasem skrócona nazwa „Medyteran” i utworzony od niej przymiotnik, „medyterański”.
W tamtym czasie katolicyzm śródziemnomorski sięgał do Bałtyku. Od czasów starożytnych, poprzez średniowiecze i czasy współczesne, do dziś, rejon śródziemnomorski był zawsze obszarem mieszania różnych języków: na obszarach wokół Morza Śródziemnego używa się języków arabskich, łacińskich i słowiańskich, których mieszanie doprowadziło do powstania wielu słów i określeń wspólnych dla całego rejonu.
W 1492 roku, kiedy została odkryta Ameryka, otworzyły się wrota oceanu. Stary Euro-Afro-Azjatycki świat z Morzem Śródziemnym na swoim zachodnim obrzeżu mógł otworzyć się na nowe przestrzenie. Centrum europejskiej kultury i handlu przeniosło się znad „mare internum” do wielkich miast nad północnym Atlantykiem (jak Londyn czy Amsterdam) i do centrum Europy (Paryż czy Berlin). Wielkość i sława czasów Bizancjum, wieków islamu i katolicyzmu minęły na zawsze. Morze Śródziemne jest względnie niewielkim i prawie całkiem zamkniętym morzem położonym w centrum silnie zurbanizowanego lądu. Konsekwencją tego jest fakt, że zanieczyszczenia, przełowienie i negatywny wpływ człowieka na ukształtowanie brzegów morskich mogą być bardziej niebezpieczne dla tego morza niż w przypadku otwartych wód oceanu.
Morze Śródziemne charakteryzuje duża i unikalna różnorodność życia biologicznego, w skład którego wchodzi wiele gatunków które nie występują nigdzie indziej na świecie. Obecnie, ta unikalna bioróżnorodność jest zagrożona. Jedne gatunki giną z powodu zaniku czy degradacji ich naturalnego środowiska, rybołówstwa, zanieczyszczeń i współzawodnictwa z innymi gatunkami. Inne gatunki dostają się do Morza Śródziemnego poprzez naturalne cieśniny (jak Gibraltar) lub są (celowo, lub nie) transportowane tu przez człowieka. Wreszcie, zawleczone gatunki mogą się rozprzestrzenić i konkurować z gatunkami rodzimymi.
Procesy te, które w sposób naturalny kształtowały bioróżnorodność przez wieki, nabrały teraz większego tempa co związane jest ze zmianami klimatu i ciągłym wzrostem temperatury wody w morzu. W Morzu Śródziemnym prowadzi to do ingresji, osiedlania się i rozprzestrzeniania gatunków ciepłowodnych o tropikalnym pochodzeniu, jak również do podboju północnych rejonów morza przez gatunki typowe dla południowego Morza Śródziemnego. Niektóre części Morza Śródziemnego jak Morze Egejskie, podobnie zresztą jak i sąsiednie morza Marmara i Czarne powstały na obszarze zapadającego się lądu dopiero we wczesnym czwartorzędzie. Dziś Morze Śródziemne łączy, ale zarazem i oddziela Zachód od Orientu, stanowiąc granicę różnych kultur. Jednocześnie oddziela bryłowy kontynent Afryki od fałdowych łańcuchów trzeciorzędowych Europy; zaznacza się to w dwóch typach jego wybrzeży: wyrównanym na południu i urozmaiconym, bogatym w przystanie, na północy.
Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza z 1982 r. przewiduje podstawowe ramy dla działalności morskiej i pod wieloma względami odzwierciedla zwyczajowe prawo międzynarodowe. Ratyfikowały ja wszystkie nadbrzeżne kraje śródziemnomorskie, z wyjątkiem Turcji, Syrii, Izraela i Libii. Obecnie większą część przestrzeni morskiej Morza Śródziemnego stanowi pełne morze. Około 16 % przestrzeni morskiej to wody terytorialne, a 31 % to różnorodne strefy morskie często kwestionowane przez inne kraje nadbrzeżne z powodu zarówno ich wielkości jak i zasadności. Oznacza to, że znaczna część wód Morza Śródziemnego znajduje się poza strefami podlegającymi jurysdykcji bądź suwerennym prawom krajów nadbrzeżnych. Kraje te nie posiadają zatem uprawnień restrykcyjnych ani wykonawczych, aby w pełni regulować działalność człowieka poza takimi strefami, w tym ochronę środowiska morskiego oraz sposób, w jaki odbywają się połowy oraz następuje rozwój źródeł energii. Poza takimi strefami kraje te mogą wyłącznie przyjmować środki w odniesieniu do własnych obywateli i statków. Niektóre działania można podejmować wspólnie w ramach konwencji regionalnych w sprawie ochrony środowiska morskiego oraz ochrony i zarządzania żywymi zasobami, mimo iż istnieje problem egzekwowania przyjętych decyzji, w tym decyzji skierowanych przeciwko stronie trzeciej – krajowi niebędącemu stroną konwencji. Sytuacja ta wynika z tego, że problemy dotyczące określenia granic pomiędzy sąsiadującymi krajami w obrębie Morza Śródziemnego łączą się ściśle ze złożonymi i newralgicznymi politycznie konfliktami istniejącymi na obszarze nieprzekraczającym 400 mil morskich.
Wydaje się, że inicjatorzy zjednoczenia Europy w niewielkim tylko stopniu brali po uwagę jej możliwości morskie. A jednak wszystko wskazuje na to, że w perspektywie zarówno historycznej, jak i współczesnej, morze jest niezbywalnym elementem europejskiej tożsamości. Basen Morza Śródziemnego to jeden z priorytetowych kierunków zainteresowania Unii Europejskiej. Decydują o tym powiązania natury historycznej, politycznej i ekonomicznej między państwami członkowskimi Unii Europejskiej i państwami regionu, które do UE nie należą. Państwa regionu śródziemnomorskiego są jednym z ważniejszych partnerów handlowych dla UE – stanowią jeden z głównych rynków zbytu dóbr konsumpcyjnych i inwestycyjnych oraz w dużym stopniu zaspokajają zapotrzebowanie państw europejskich na gaz oraz produkty rolne.
Morze Śródziemne przez setki lat miało charakter akwenu łączącego ze sobą wiele leżących ze sobą krajów. Dziś, z jednej strony coraz bardziej widoczna staje się narastająca rywalizacja pomiędzy poszczególnymi państwami regionu, z drugiej zaś widzimy, że kolejne państwa borykają się z coraz poważniejszymi problemami wewnętrznymi.
Jednak mimo przeciwieństw państwa regionu robią co w swojej mocy, aby obszar ten, był silny i zjednoczony, podejmują inicjatywy współpracy, opierając się tak o instytucje Unii Europejskiej, jak i organizacje regionalne. Dla władz w Rzymie Morze Śródziemne było, jest i będzie istotnym elementem polityki międzynarodowej – ale o tym już następnym razem…?
——————————-
Podoba Ci się Spacerownik po Rzymie? Postaw nam kawę, przy kawie teksty szybciej się piszą 😜
Bibliografia:
- Witold Dobrowolski, Mity morskie antyku, Warszawa 1987;
- Pod. red. M.S. Bodnarski, Geografia antyczna, Warszawa 1957;
- Maciej Stanisław Zięba, Filozofia Wschodu. Wybór tekstów, Kraków 2002;
- Aleksander Majewski, Morza i Oceany, Warszawa 1992;
- Oswald Ashton Wentworth Dilke, Greek and Roman Maps, London 1985;
- J. L. Berggren, A. Jones, Ptolemy’s Geography By Ptolemy, Princeton, 2001;
- J. L. Berggren, and A. Jones, Ptolemy’s Geography: An Annotated Translation of the Theoretical Chapter, Princeton and Oxford 2000;
- Edmund Stefan Urbański, Hispanoameryka i jej cywilizacje, Warszawa 1981;
- Edward Haliżak, Regionalizm morski, [w:] Sprawy Międzynarodowe 1992, t. 16.