Pora na wielki – choć krótki – finał naszej wędrówki po via Appia Antica! Dzisiaj zagłębimy się w te mniej znane, ale równie fascynujące zakątki drogi, które znajdują się za słynną VI milą. Tak, tam, gdzie historia miesza się z tajemnicą, a ruiny mają więcej do powiedzenia niż niejeden współczesny bloger.
Zaczynamy od grobowca Horacjuszy, o którym wspominaliśmy ostatnio. Przemierzając drogę, mijamy kolejne, mniej lub bardziej zachowane grobowce, aż docieramy do prawdziwego giganta: mauzoleum Casal Rotondo.

Nazwa pochodzi od średniowiecznego gospodarstwa („casal”), które rozgościło się na ruinach tego olbrzyma. Mauzoleum to pochodzi z czasów Oktawiana Augusta, a jego powstanie datuje się na koniec I wieku p.n.e. — czyli jakieś 2000 lat temu, co już samo w sobie powinno robić wrażenie.
Do dziś przetrwała jedynie ogromna, cylindryczna podstawa o średnicy około 35 metrów — wyobraźcie sobie, jak monumentalna musiała być ta konstrukcja w pełnej krasie! W XIX wieku archeolog Luigi Canina, jak rasowy detektyw starożytności, odkrył i wkomponował w nowożytny mur architektoniczne detale dawnego mauzoleum. Wśród nich zachowały się fragmenty inskrypcji z imieniem Marek Waleriusz Messala Korwinus, konsula Rzymu z 31 roku p.n.e. — czyli prawdopodobnego właściciela tego grobowca. Facet był nie tylko politykiem, ale i adwokatem oraz mecenasem literatów, czyli takim starożytnym celebrytą, który nie stronił od sztuki i prawa.
Kilka kroków dalej, po lewej, wyrasta przed nami Torre in Selce — średniowieczna wieża z XII wieku, zbudowana na ruinach anonimowego grobowca z czasów antycznych.

Co ciekawe, jej budulec to mieszanka trawertynu i peperynu — kamieni o kontrastujących barwach, dzięki czemu wieża była jak neon na starożytnej drodze, widoczna z daleka niczym billboard reklamujący „zabytek na sprzedaż”.
Idąc dalej, nad głowami przelatuje nam współczesność w postaci potężnej rzymskiej obwodnicy, zwanej GRA (Grande Raccordo Anulare). Ma aż 68 km długości, 3 pasy ruchu i 42 zjazdy — co w skali antyku można by uznać za nowoczesną autostradę bogów. Zbudowana została w latach 50. XX wieku, więc to chyba najbliższe, co Rzym ma do własnej wersji „szybkiego ruchu”.
Za obwodnicą, kierując się w stronę lotniska Ciampino, miniesz jeszcze masę ruin mniej znanych grobowców — zbyt małych, by stać się gwiazdami tego przewodnika, ale wystarczająco ciekawych, by każdy pasjonat historii docenił ich obecność.
Warto zwrócić uwagę na pozostałości Świątyni Herkulesa, której majestatyczne ruiny ciągle przypominają o sile i mitach antycznego Rzymu. Dalej imponujące jest mauzoleum zwane Berretta del Prete, które w średniowieczu przeszło z roli cesarskiego grobowca w… kościół pod wezwaniem św. Marii Matki Boskiej — czyli jak widać, Rzymianie potrafili zrobić dobre „recycling” zabytków. I w końcu okrągłe, ceglane mauzoleum zwane grobowcem cesarza Galiena z III wieku — bo każdy cesarz musi mieć swój własny „apartament”, nawet po śmierci.
I tak oto kończymy nasz wieloczęściowy, pełen historii, kurzu i odrobiny rzymskiego magnesu spacer po via Appia Antica. Trzymajcie się, bo już wkrótce zapraszam na kolejne opowieści z serca Wiecznego Miasta. Niech rzymskie echa będą z Wami!
——————————-
Podoba Ci się Spacerownik po Rzymie? Postaw nam kawę, przy kawie teksty szybciej się piszą 😜
Bibliografia:
- Paolo Montanari, Sepolcri circolari di Roma e suburbo. Elementi architettonici dell’elevato, Roma 2009;
- Stefania Quilici Gigli, Roma fuori le mura, Roma 1980;
- Valter Vannelli, Roma, architettura. Da città dei Papi a capitale d’Italia, Bologna 2001;
To znow ja. Przeczytalam wpisy, dlugo mi zajelo, bo z przerwami. I chcialam zapytac, czy masz moze zamiar wydac przewodnik. Szkoda, by bylo, gdyby nie, duzo pracy w to wlozyles i tyle informacji i ciekawostek.
Przy okazji, chyba jeszcze nie bylo o Tre Fontane.
Pozdrawiam
Być może kiedyś wydam ale na to trzeba mieć sporo pieniążków. Owszem, Tre Fontane jeszcze przed nami. Na pewno o tej części Rzymu też napiszę 🙂
W Polsce zima w pełni, a wybrałby się człowiek w takie miejsce. Ciekawe jak będzie wyglądała sytuacja po koronowirusie i kiedy w ogóle będą możliwości na normalne wycieczki.
Dawid jak tam Twoje plany?
Póki co we Włoszech cały czas jest stan wyjątkowy. Został przedłużony do 30 kwietnia. Przy dobrych wiatrach może w wakacje będzie można podróżować bez obaw.
Przeczytalam via Appia Antica. Super. Lepiej spacerowac i zwiedzac z Twoim tekstem niz z jakims przewodnikiem. Teraz zabieram sie za czytanie Twoich opisow innych miejsc.
Pozdrawiam
Katarzyna Gaworek
Dziękuję. Bardzo mi miło. Życzę dalszej miłej lektury 🙂
Pozdrawiam.
To znow ja. Mam pytanie, czy znasz ksiazki Antonietty Lozzi? Bozena Fabiani wspominala w ksiazce „Rzym, wedrowki z historia w tle”, ze to jej ulubiona autorka przewodnikow po Rzymie. Jesli znasz, to ktora z jej kwiazek byc polecil, ktora jest najciekawsza.
Katarzyna Gaworek
Witam. Ja bardziej opieram się na publikacjach naukowych i takowe czytam. Choć nie pogardzę (dla przyjemności) literaturą popularnonaukową oraz historyczno-turystyczną, jednakże z szerszą pracą tej autorki nie miałem niestety styczności. Czytałem tylko dwie jej publikacje. Ciekawa była: „A piedi nella Roma antica”. Ale można ją czytać chyba tylko w oryginale. Nie wiem czy była tłumaczona.
Pozdrawiam
Wlasnie o cos takiego mi chodzi. Znalazlam, ze ma 128 stron, moze dam rade z moim ubogim wloskim, a jak nie to choc fragmentarycznie. Tak mi sie wydawalo, ze gdzies tu w bibligrafii ja widzialam, ale nie moglam znalezc. Dzieki wielkie.
Nie ma za co. Pozdrawiam
Idealny blog do poznawania Rzymu. Podziwiam ile pracy w niego wkladasz. Bede powoli czytac i czasem komentowac. Wybieram sie do Rzymu, jak i rok temu, ale w tym okresie, zwiedzanie tez, ale glownie pod katem wspanialych rzymskich “Presepi”.
Dzięki za miłe słowa. Ostatnio przez nawał pracy zaniedbałem trochę bloga. Obiecuję się poprawić i w święta wrzucić ze dwa lub nawet trzy nowe teksty. Rzymskie Presepi to też niezła trasa turystyczna 🙂
Pozdrawiam.
Dawid, Gdzie jesteś???? Jakaś cisza na stronie. Niepokojąca cisza.
Spokojnie, niedługo pojawi się nowy wpis ☺