Dziś niektórzy z Was podskoczą pewnie z radości, rozpoczynamy bowiem właściwe zwiedzanie Muzeów Watykańskich. Postaramy się je opisać na tyle szczegółowo, na ile jest to możliwe na blogu. Na „pierwszy strzał” pójdzie watykańska galeria obrazów. Zapraszamy na spacer po Pinakotece Watykańskiej.
Na początek jak zwykle słów kilka na temat historii powstania tegoż muzeum. Pinakotekę zapoczątkował w 1790 r. papież Pius VI, który udostępnił do oglądania zbiór złożony ze 118 obrazów. Niestety już 7 lat później podpisano traktat w Tolentino, na mocy którego wiele dzieł sztuki przeniesiono do Paryża. W 1816 r., po upadku Napoleona Bonaparte, część dzieł sztuki (77 obrazów) wróciła do papieża (dzięki olbrzymim staraniom jakie podjął Antonio Canova), który powziął pomysł stworzenia nowoczesnego muzeum wystawiającego jedynie obrazy. Jednak dopiero w 1932 r. udało się ten pomysł w pełni zrealizować. 27 października 1932 r. otwarto nowe muzeum – Pinakotekę Watykańską, która mieści się w budynku proj. Luca Beltrami. Uroczystości przewodniczył papież Pius XI. Ponieważ z roku na rok kolekcja powiększała się, dziś zbiór Pinakoteki liczy 453 dzieła sztuki z czego 432 to obrazy. Wystawiane są one w 18 salach na pierwszym piętrze budynku. Parter zajmują sale konserwatorskie a drugie piętro – biblioteka. Nie oszukujmy się, że uda nam się dokładnie zwiedzić całą Pinakotekę i opowiedzieć szczegółowo historię każdego obrazu. Aby tego dokonać potrzebowalibyśmy bowiem…..14 dni!! Przy założeniu, że spędzalibyśmy w Pinakotece 8 godzin dziennie bez ani jednej minuty przerwy!
Wielokrotnie wspominałem, że na blogu nie będę opisywał zbiorów muzealnych, gdyż po chwili taki post będzie już nieaktualny, ekspozycje bowiem zmieniają sie bardzo szybko. Wyjątkiem będą Muzea Watykańskie, choć jak sami zobaczycie na przykładzie chociażby Pinakoteki, post ten już w chwili publikacji będzie nieaktualny. Opisujemy tu bowiem standardową ekspozycję. Jednakże niemal każdego dnia coś się zmienia: dzieła zmieniają swe miejsca, wypożyczane są na ekspozycje czasowe bądź udają się do pracowni konserwatorskich. W ich miejsce wstawia się inne obrazy. Dlatego nie miejcie mi za złe tego, że zwiedzając Pinakotekę nie odnajdziecie niektórych z opisanych tu malowideł, odnajdziecie za to zapewne wiele obrazów, o których nie piszemy.
Zaczynajmy!
Wchodząc do przedsionka Pinakoteki zauważamy pierwsze dzieło. To popiersie papieża Piusa XI wykonane przez Enrico Quattrini.
Sala I – Sala Prymitywów
Zgromadzono tu tzw. dzieła prymitywne powstałe w okresie XII – XV w.
- Antonio Veneziano. Urodził się w Wenecji, niestety nie wiadomo kiedy. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą dopiero z roku 1369. Wiadomo, że był uczniem Taddeo Gaddi. Działał głownie w swoim mieście rodzinnym, ale jego prace da się również zaobserwować w Pizie czy Florencji. Pinakoteka Watykańska szczyci się wykonanym przez niego dziełem zatytułowanym „Św. Jakub”.
- Vitale da Bologna. Podpisywał się jako Vitalis de Bononia. Nie wiadomo, kiedy się urodził, gdyż pierwsze informacje na jego temat pochodzą z 1330 r. Był reprezentantem szkoły regionu Emilia – Romania. Aktywny głównie w Bolonii. Jednym z najbardziej znanych jego dzieł jest „Św. Grzegorz i smok” przechowywane w Pinakotece Narodowej w Bolonii. Zmarł w 1359 r. Tutaj widzimy inne jego dzieło: „Madonna dei Battuti”.
To niewielka (96 x 68 cm) tempera na desce. Technika tempery to malowanie emulsją złożoną z 3 składników: tłustego (np. schnącego oleju), wodnego (wody lub wodnego kleju) i emulgatora łączącego dwa powyższe składniki w jednolite spoiwo. W centralnej części widzimy Madonnę z Dzieciątkiem, po jej prawicy (czyli po lewej stronie obrazu) klęczą mnisi pochodzący z laickiego Bractwa Białych Biczowników. Obraz powstał właśnie dla nich. W oryginale przechowywany był w kościele szpitalnym Biczowników Białych w Ferrarze. Kiedy ulicami miasta ruszała procesja, w której szli mnisi trzymający w rękach bicze i okładający się nimi po plecach, na przodzie niesiono właśnie tą Matkę Boską. W 1841 r. Biblioteka Apostolska dokonała zakupu tego dzieła. Obok widzimy „Chrystusa Sądzącego”, niestety jest to dzieło bliżej nieznane. Wykonane prawdopodobnie w Rzymie w XII wieku.
- Artysta nieznany. Podejrzewa się, że mógł być uczniem Giunta Pisano, co oznacza, że dzieło „Św. Franciszek i historie z jego życia” powstało w XIII wieku. To również tempera na desce o wymiarach 66 x 86,5 cm. W centralnej części widzimy postać świętego a po bokach 4 cuda przez niego dokonane: uleczenie zdeformowanego dziecka, uzdrowienie chromego, uwolnienie opętanego od demona i uleczenie Bartłomieja z Narni przed grobem św. Franciszka.
- Nicolò i Giovanni. Niestety o samych artystach niewiele możemy powiedzieć. Żyli prawdopodobnie w XII wieku, byli Rzymianami. Widzimy tu „Sąd Ostateczny” – tempera na desce, dzieło dość duże – 288 x 243 cm.
Ma formę okrągłej tablicy z prostokątną podstawą. W oryginale mieściło się w Oratorium św. Grzegorza z Nazjanzu w Rzymie. Jest to pięć nachodzących na siebie obrazów ukazujących Sąd Ostateczny: 1. „Chrystus pomiędzy cherubinami i aniołami”, 2. „Chrystus przed ołtarzem z dwoma aniołami i 12 apostołami”, 3. „Św. Paweł prowadzący wybrańców”, „Maryja i św. Szczepan wstawiający się za niewinnymi świętymi”, „Trzy Dzieła Miłosierdzia: Nagich Przyodziać, Więźniów Nawiedzać, Spragnionych Napoić”, 4. „Zmartwychwstanie zmarłych”, 5. „Piekło” i „Niebieskie Jeruzalem”. Następnie widzimy kolejne mało znane dzieła „Mojżesz” i „Amos” – starotestamentowi prorocy. Również pochodzą ze szkoły rzymskiej XII wieku.
- Margaritone da Arezzo. Urodził się około roku 1240. W dokumentach z tamtej epoki tylko raz pojawia się wzmianka o nim, jego życiorys jest niestety nieznany, lecz zachowało się sporo dzieł sygnowanych jego podpisem. Jednym z najbardziej znanych jest „Madonna z Dzieciątkiem” z kościoła S. Maria w Montelungo. My widzimy inną jego operę: „Św. Franciszek” – tempera na desce o wymiarach 127,2 x 53,9 cm. To jedno z najstarszych przedstawień tego świętego.
- Francescuccio Ghissi. Kolejny malarz, o życiu którego niewiele wiadomo. Prawdopodobnie urodził się we Florencji, być może w roku 1359, działał jednak w dużej mierze w regionie Marche. Był przedstawicielem malarstwa gotyckiego. Najbardziej znanym jego dziełem jest „Pokorna Madonna” – dziś w Polesden Lacey w Anglii. Przed nami natomiast inne jego dzieło o dość zaskakującym tytule: „Mleczna Madonna”, choć niektórzy twierdzą, że ten tytuł jest błędny i należy obraz nazywać również „Pokorną Madonną”.
- Allegretto di Nuzio. Kolejny z mało znanych artystów średniowiecznych zwanych prymitywistami. Urodził się w miejscowości Fabriano niedaleko Ankony około roku 1315. Uważa się, że był uczniem Mistrza Campodonico. W 1346 r. wzmiankowany był w dokumentach Florencji co oznacza, że wykonywał tam jakieś dzieło. Następnie wrócił do swojej miejscowości i tam już pozostał. W sali tej widzimy jego obraz „Madonna z Dzieciątkiem, świętym Michałem i świętą Urszulą”. Jest to tryptyk wykonany temperą na desce. Środkowa część ma wymiary 116,2 x 57,8 cm, natomiast skrzydła 83,8 x 33 cm. Tryptyk wykonany został w 1365 r. jak wynika z podpisu, którym jest sygnowany. W centralnym panelu widzimy klęczącą przed Madonną grupę darczyńców, prawdopodobnie fundatorów tegoż tryptyku. Dzieło pochodzi z kościoła św. Łucji w Fabriano, w zbiorach Pinakoteki od roku 1820.
- Giovanni del Biondo. I znów nie wiemy, kiedy się urodził i co robił za młodu. Pochodził prawdopodobnie z Casentino. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą dopiero z roku 1356. Jego dzieła klasyfikuje się jako malarstwo florenckie okresu późnego gotyku. Zmarł około roku 1398. Na ścianie widzimy „Madonnę z Dzieciątkiem i świętymi” – ponownie jest to tempera na desce, tym razem o wymiarach 75,4 x 43,4 cm. Święci zostali oczywiście zidentyfikowani. Po lewej stronie dostrzeżemy zatem św. Szczepana, Antoniego Opata, Wawrzyńca i Franciszka; po prawej zaś kobiety, święte Maria Magdalena, Katarzyna Aleksandryjska, Klara i Katarzyna Sieneńska. Poniżej leży kościotrupek, którego jedzą robaki.
- Artysta nieznany. „Krzyż procesyjny” ze szkoły umbryjskiej XIII wieku.
- Bernardo Daddi. Nazywano go Bernardus Florentinus, urodził się prawdopodobnie około roku 1300 we Florencji lub gdzieś w okolicach tego miasta. Był uczniem i naśladowcą Giotta. Zajmował się głównie malarstwem religijnym, malował kościoły oraz ołtarzyki zamawiane przez mieszkańców Florencji, wykorzystywane w prywatnych domach. Działał w zgodzie ze stylem gotyckim. Jego najbardziej znane dzieła to „Zwiastowanie” w muzeum w Luwrze oraz freski w kościele Santa Croce we Florencji, dokładniej w kaplicy Pulci Berardi. Zmarł w 1348 r. prawdopodobnie w wyniku „Czarnej śmierci” czyli dżumy, która przetoczyła się przez Europę w latach 1348 – 1353, zabijając ponad 100 milionów ludzi (około 30% populacji Europy, choć niektórzy uważają te dane za bardzo zaniżone). W sali tej mieści się 8 malutkich (26,5 cm x 30 cm) dziełek tegoż artysty ukazujących „Historie św. Szczepana”. Były one częścią tzw. predelli, czyli podstawy nastawy ołtarzowej. Obecnie wiemy, iż był to poliptyk, czyli ołtarz składający się z wielu małych części. Niestety po dziś dzień nie został on zidentyfikowany. Są to dzieła wykonane na desce. Obrazki przedstawiają śmierć pierwszego z męczenników oraz historię związaną z odnalezieniem jego relikwii. Widzimy tu zatem „Ukamienowanie św. Szczepana”, „Objawienie się Szczepana świętemu Gamalielowi”, „Św. Lucjan opowiada swoją wizję Janowi” (ponoć w 415 r. Lucjanowi ukazać miał się św. Gamaliel i ujawnić, gdzie pochowano ciało św. Szczepana. Lucjan opowiedziało tym patriarsze Jerozolimy – Janowi – który w miejscu pochówku Szczepana wystawił bazylikę. Drugi kościół powstał w miejscu ukamieniowania świętego. Dziś relikwie św. Szczepana znajdują się w bazylice św. Wawrzyńca za murami), „Odnalezienie ciał św. Szczepana, jego syna Abiba oraz Nikodema”, „Przeniesienie ciał świętych do Jerozolimy” (według legendy tam doszło do cudu. Eudoksję, córkę cesarza Teodozjusza, opętał diabeł. Sprowadzono ciało św. Szczepana, aby opętana mogła go dotknąć wierząc, że w ten sposób wypędzą szatana z ciała. Ten jednak wykrzyczał, że wyjdzie z niego dopiero kiedy przeniosą ciało do Rzymu. W Rzymie postanowiono umieścić je w kościele św. Piotra w Okowach, jednak po drodze konie stanęły, zaparły się i nie chciały iść dalej a szatan przez usta Eudoksji krzyczał, że na próżno próbują, konie nie pójdą, bo ciało Szczepana chce leżeć obok ciała św. Wawrzyńca. Woli tej stało się zadość i kiedy ciała się spotkały, św. Wawrzyniec podobno przesunął się w grobie ustępując miejsca Szczepanowi. Kiedy Eudoksja dotknęła obu ciał szatan opuścił ją. Działo się to 22 kwietnia 425 roku), „Przeniesienie ciała św. Szczepana do Rzymu”, „Spotkanie się ciał św. Szczepana i św. Wawrzyńca”, „Potrzebujący proszący o cud nad grobem świętych Wawrzyńca i Szczepana”.
- Giovanni Bonsi. Urodził się przed rokiem 1348 prawdopodobnie we Florencji lub okolicach. Jego dzieła charakteryzował styl protorenesansowy, tworzył prawdopodobnie pod wpływem innego florentczyka – Andrea Orcagna. Pinakoteka przechowuje jego dzieło zatytułowane „Madonna z Dzieciątkiem i święci Onufry, Mikołaj, Bartłomiej i Jan Ewangelista”.
Sala II – Sala Giotto
Prezentuje się tu dzieło słynnego Giotto oraz artystów zwanych we Włoszech giottystami, czyli jego naśladowców. Obrazy te pochodzą z XIII, XIV i XV wieku.
- Giotto. Naprawdę nazywał się Angiolo di Bondone, Giotto jest zdrobnieniem jego imienia. Urodzony we Florencji około roku 1266 był malarzem i architektem, ale mało kto wie, iż również tzw. świeckim mnichem – tercjarzem franciszkańskim. Jako młody chłopiec był pasterzem, który pilnując trzody i odpoczywając w cieniu pod drzewkiem lubił rysować owce. Jak twierdzi Vasari w swych „Żywotach”, pewnego dnia znany artysta – Cimabue – zobaczył te obrazki i natychmiast przyjął go do siebie na naukę. Nie jest to jednak potwierdzone, bo Vasari znany jest niestety z tego, że wiele historii po prostu wymyślił. W latach 1288 – 1292 wraz z Cimabue malował Giotto freski „Historie Izaaka” w bazylice św. Franciszka w Asyżu (znów jest to informacja przekazana przez Vasariego, dziś historycy sztuki spierają się w tej kwestii), gdzie zaprzyjaźnił się z wieloma artystami z Rzymu. W tym okresie prawdopodobnie pojawił się w Rzymie, gdzie, jak się sądzi, wykonał fresk „Papież Bonifacy VIII ogłaszający rok święty” (dziś jego fragment podziwiać możemy w arcybazylice na Lateranie) oraz medaliony „Prorocy” w bazylice S. Maria Maggiore i freski w bazylice św. Piotra, niestety niezachowane. Wróciwszy do Florencji ożenił się z kobietą o „wdzięcznym” imieniu – Ciuta 🙂 Miał z nią czterech synów i cztery córki. Kolejne lata to podobno powrót do Asyżu, gdzie w latach 1298 – 1299 stworzyć miał freski „Historie św. Franciszka” (znów nie jest to potwierdzona informacja). Co ciekawe w 2011 r. historyk sztuki, mediewistka, pani Chiara Frugoni, podczas prac badawczych w tamtejszej bazylice odkryła coś niewiarygodnego! Otóż na dwudziestym epizodzie, w chmurach odkryto twarz demona! Na dodatek demon ten ma rysy samego Giotta! Czyżby stanowiło to potwierdzenie, że faktycznie jest autorem tych fresków? 🙂 Kolejne etapy jego życia to praca w Padwie, potem znów we Florencji, a od roku 1328 w Neapolu i od 1334 r. ponownie we Florencji, gdzie zmarł w chwale w styczniu 1337 r. Dziś uważamy, że Giotto jest prekursorem renesansu, wyprzedził swe czasy o 100 lat! Jako pierwszy odszedł od maniery bizantyjskiej charakteryzującej się jednowymiarowością i sztywnością postaci i zaczął malować bardziej realnie. Wprowadził trójwymiarowość postaci posługując się między innymi światłocieniem! Jako jeden z pierwszych zaczął malować postacie spoglądające sobie głęboko w oczy, co w tamtych czasach było niezwykle erotyczne. Złośliwi nazywają to „spojrzeniem kopulacyjnym”, gdyż dawniej (dziś w sumie też) spoglądanie w oczy było „grą wstępną” przed aktem seksualnym. To niezwykle ważne kroki dające możliwości późniejszego rozwoju malarstwa. Z Giottem związanych jest wiele anegdotek. Podobno był lichwiarzem (człowiekiem udzielającym pożyczek na bardzo wysoki procent), niezwykle brzydkim i niezwykle grzesznym człowiekiem, jednakże obdarzonym ogromnym poczuciem humoru. Potrafił żartować z własnej brzydoty. Żartował również z religii i wierzeń, mimo że w tamtych czasach było to nie do pomyślenia! Zapytany o to, dlaczego na jego obrazach św. Józef jest zawsze bardzo smutny odpowiedział: „A czy może być wesoły widząc, że jego żona jest brzemienna i nie mając pojęcia z kim?” 😀 Wydaje się jednak, że nie doszło to do uszu Kościoła, w przeciwnym wypadku zostałby niechybnie skazany na śmierć za herezję. Stoimy przed „Tryptykiem Stefaneschi” wykonany przez Giotta około roku 1320. Swą nazwę zawdzięcza zleceniodawcy, którym był kardynał Jacopo Caetani Stefaneschi (który, co ciekawe, nigdy nie przyjął święceń kapłańskich). Jest to tempera na desce. Panel centralny ma wymiary 178 x 89 cm, pod nim mieści się predella, której panel centralny ma 45 x 83 cm, flankują go panele o wymiarach 44 x 82 cm, panele boczne mają zaś 168 x 82 cm. Tryptyk był częścią ołtarza konfesyjnego pierwszej bazyliki św. Piotra. Z odnalezionego w roku 1603 dokumentu “Liber benefactorum” Bazyliki Watykańskiej dowiedzieć się możemy między innymi, że kardynał zapłacił Giotto 800 florenów. Dużo to czy mało? W tamtych czasach w Polsce za 1,5 florena można było kupić swojej kobiecie piękne futro na zimę 🙂 Wróćmy jednak do tryptyku. Malowany jest dwustronnie. Na awersie, czyli części przedniej (skierowana była w stronę wiernych) widzimy: „Św. Piotr na tronie wśród aniołów wraz z klęczącymi papieżem Celestynem V i kardynałem Stefaneschi ofiarowującym tryptyk” (część centralna), „Święty Andrzej i św. Jan Ewangelista” (po prawej), „Św. Jakub i św. Paweł” (po lewej). Poniżej w lewej części predelli widzimy “Św. Szczepan w otoczeniu dwóch innych świętych”.
Rewers zaś (skierowany dawniej w stronę absydy bazyliki) zdobią: “Chrystus na tronie wśród aniołów i klęczący kard. Stefaneschi” (w centrum), „Ścięcie św. Pawła” (po prawej, widzimy tam między innymi św. Plautillę – młodą wdowę obecną faktycznie podczas egzekucji św. Pawła, były tam również św. Bazylisa i św. Anastasia. Ponoć to one pogrzebały ciało św. Pawła, za co później zostały skazane przez Nerona na śmierć), „Ukrzyżowanie św. Piotra” (po lewej – po bokach krzyża widzimy dwie piramidy, jedna to Piramida Cestiusza, druga – nieistniejąca już dziś, mieszcząca się kiedyś na wzgórzu watykańskim piramida Meta Romuli. Ponad krzyżem dwa anioły unoszące duszę św. Piotra do nieba). W centralnej części predelli widzimy ponadto “Madonnę z Dzieciątkiem na tronie wśród aniołów wraz ze św. Piotrem i św. Pawłem”, po lewej i prawej stronie zaś „Apostołowie”.
Tryptyk został zaprojektowany przez Giotto, prawdopodobnie jednak wykonali go jego uczniowie.
- Jacopo del Casentino. Urodził się około 1297 r. w Pratovecchio, aktywny był głównie we Florencji. W młodości ojciec oddał go do warsztatu Taddeo Gaddi gdzie ucząc się malarstwa wykonał swoje pierwsze prace. Wtedy też otrzymał pierwszy poważny kontrakt dotyczący wymalowania sklepienia kościoła Orsanmichele we Florencji. Jest również wzmiankowany w miejscowości Arezzo, gdzie pracował nad dekoracją kościoła S. Bartolomeo oraz Duomo Vecchio. Nie do końca wiadomo, kiedy nadszedł kres jego życia. Vasari, w pierwszym wydaniu swych „Żywotów” pisze, że umarł w wieku 65 lat w roku 1358, natomiast w drugim wydaniu wyczytać możemy, że odszedł w wieku lat 80! Dziś jednak obstawia się rok 1349 jako datę jego śmierci. My stoimy przed dziełem zatytułowanym „Madonna z Dzieciątkiem”. To tempera na desce o wymiarach 67 x 42,5 cm, stanowiło kiedyś centralny panel poliptyku.
- Pietro Lorenzetti. Urodził się w Sienie pomiędzy rokiem 1280 a 1285. Jedynymi pewnymi informacjami na temat jego życia są daty i podpisy umieszczane prze niego w miejscach swojej pracy i na swych dziełach. Nie możemy się tu powołać nawet na dzieło Vasari, gdyż historiograf w tym przypadku popełnił mnóstwo błędów zaczynając już od nieprawdziwego imienia, nazywa bowiem malarza – Pietro Laurati! W latach 1310 – 1320 notowany jest Pietro w Asyżu jako jeden z dekoratorów bazyliki św. Franciszka. Tworzy tam „Sceny Pasyjne”. Potem udaje się do Arezzo a od 1329 r. odnajdujemy jego podpisy na dziełach wykonanych w Sienie. Rok 1340 to czas wielu podróży malarza po Toskanii, gdyż odnajdujemy jego sygnatury zarówno we Florencji jak i w miejscowości Pistoia. Dwa lata później znów jest w Sienie, gdzie wykonuje tryptyk na potrzeby kościoła San Savino. Jego ostatnie dzieło – „Narodzenie Pańskie” datowane jest na rok 1347, prawdopodobnie jest to również rok jego śmierci. Stoimy przed temperą na desce o wymiarach 38 x 27,5 cm – „Jezus przed Poncjuszem Piłatem”, to niestety jedno ze słabo znanych dzieł tego artysty. Wiadomo, że powstało w 1340 roku.
- Simone Martini. Urodził się około 1284 r. w Sienie. Za młodu uczył się w warsztacie znanego już wówczas wielkiego malarza Duccio di Buoninsegna – założyciela szkoły sieneńskiej. Działał głównie w Sienie choć widoczny jest też w Pizie, Asyżu a nawet w Neapolu. Jest autorem pewnego typu Madonn (popularnie nazywanych Madonnami typu sieneńskiego), na których później wzorowali się kontynuatorzy szkoły z tego miasta. W Asyżu pracował przy dekoracji kościoła Franciszkanów, gdzie wymalował 11 fresków z „Historiami z życia św. Marcina”. W latach 1339 – 1344 przebywał na dworze papieskim w Awinionie, gdzie wykonał „Chrystusa powracającego do swych rodziców”. Przez współczesnych został okrzyknięty największym malarzem Sieny. Jego uczniami byli między innymi Lippo Memmi czy Giacomo di Mino. Jego wielkim przyjacielem zaś – Petrarka. Jest też pierwszym na świecie malarzem, który stworzył świecki fresk, na którym nie ma ani jednej świętej postaci. Ponadto jako pierwszy w Europie namalował konny portret (obraz zatytułowany „Kondotier” – Palazzo Publico, Siena). W sali Pinakoteki wisi inne z jego dzieł – „Błogosławiący Odkupiciel”.
To tempera na desce o wymiarach 39 x 29 cm, powstała prawdopodobnie pomiędzy rokiem 1315 a 1320, stanowiła być może część nieistniejącego już dziś poliptyku. Przedstawia Chrystusa Odkupiciela z charakterystycznie uniesioną prawą ręką w geście błogosławieństwa, lewa zaś leży na księdze. Jest to typowe przedstawienie jeszcze dla stylu bizantyjskiego, jednak kolory świadczą o wyjściu z pracowni sieneńskiej.
- Bernardo Daddi. Opowiadaliśmy już o nim w pierwszej sali. Tu widzimy kolejne z jego dzieł – “Madonna Magnificat”.
Tempera na desce w rozmiarze 71 x 52,6 cm.
- Sano di Pietro. Urodził się również w Sienie, jednak później, bo w roku 1405. Pierwsze wzmianki o nim pojawiają się dopiero w roku 1443. Początkowo malarz, po roku 1450 zmienia zainteresowania i przerzuca się na miniaturę. Umiera około roku 1481. Pinakoteka jest w posiadaniu dwóch jego dzieł: „Narodzenie i zwiastowanie pasterzom” oraz „Ucieczka do Egiptu”.
- Giovanni di Paolo. Również XV-wieczny malarz, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli szkoły sieneńskiej, urodzony w 1398 lub 1403 r. Jego twórczość nazywana jest malarstwem gotyku międzynarodowego. Był również ilustratorem manuskryptów, dekorował między innymi teksty samego Dante Alighieri. Po śmierci w 1482 r. został zupełnie zapomniany a jego dzieła przypisywano innym artystom. Dopiero w XX wieku odkryto go na nowo, jego obrazy są dziś wysoko cenione. W sali widzimy tempery na desce: „Modlitwa w Ogrójcu”, „Opłakiwanie Chrystusa” – są częścią predelli nieistniejącego dziś tryptyku, wykonane prawdopodobnie pomiędzy 1440 a 1445 rokiem oraz „Zwiastowanie”, które stanowiło część przenośnego ołtarzyka.
- Stefano di Giovanni di Consolo da Cortona zwany Sassetta. Kolejny z reprezentantów szkoły sieneńskiej. Urodził się pomiędzy rokiem 1392 a 1400 prawdopodobnie w miejscowości Cortona, z której pochodził późniejszy znany artysta – Pietro da Cortona. Na jego temat też niewiele wiadomo. Pierwsze wzmianki pochodzą dopiero z roku 1423, wtedy już przebywa w Sienie, gdzie tworzy ołtarz w kościele Karmelitów. Słynie głownie z malowania wielkich nastaw ołtarzowych. Zmarł około roku 1450. Tempera na desce o wymiarach 25 x 28,5 cm „Wizja św. Tomasza z Akwinu” była kiedyś częścią predelli tryptyku stojącego w Kaplicy Cechu Prząśników w Sienie. Dzieło dość dużo podróżowało. Zakupione do muzeum w Sienie, potem wyjechało do Budapesztu, Melbourne, Barnard Castle by w końcu trafić na stałe do Watykanu. Drugim jego dziełem jest „Pokorna Madonna z Dzieciątkiem”.
To tempera na desce o wymiarach 54,5 x 73 cm
- Lorenzo Monaco. Naprawdę nazywał się Piero di Giovanni. Urodził się we Florencji około roku 1370. Ponieważ mając lat 21 wstąpił do zakonu Kamedułów zaczęto nazywać go Lorenzo Monaco, czyli Wawrzyniec Mnich. Faktem jest jednak to, że nigdy nie złożył ślubów wieczystych, wystąpił bowiem z zakonu. Zmarł w 1425 r., jest przedstawicielem szkoły sieneńskiej. „Historie z życia św. Benedykta” to tempera na desce o wymiarach 30 x 65 cm. Widzimy tu moment wypędzenia przez świętego demona, który opętał mnicha. Jest to zatem przykład egzorcyzmu odprawionego w VI wieku przez założyciela zakonu Benedyktynów na Monte Cassino. Po dziś dzień w sklepikach zakonu Benedyktynów można zakupić medalik św. Benedykta. Ten kto go nosi ponoć nigdy nie zostanie opętany. Na przedniej stronie wybity jest św. Benedykt z atrybutami egzorcyzmów, czyli krzyżem i księgą, na rewersie zaś krzyż, którego pionowa belka pokryta jest literami: CSSML („Crux Sacra Sit Mihi Lux” czyli „Krzyż Święty niech będzie Ci światłem”) a pozioma: NDSMD („Non Draco Sit Mihi Dux” czyli „Diabeł niech nie będzie mi przewodnikiem”). Dookoła krzyża biegnie zaś skrót: VRSNSMV – SMQLIVB („Vade Retro Satana Numquam Suade Mihi Vana – Sunt Mala Quae Libas Ipse Venena Bibas” czyli „Idź precz Szatanie nie kuś mnie do próżności – Złe jest to co podsuwasz sam pij truciznę”). Wierzyć czy nie wierzyć – decyzję pozostawiam Wam. Warto jednak wiedzieć, że coś takiego istnieje, gdyż jest to interesujące również z punktu widzenia sztuki sakralnej a raczej sakralnego rzemiosła artystycznego. Medalik powstał bowiem dawno, w XVII wieku, wybity został na terenach dzisiejszych Niemiec skąd rozprzestrzenił się po całej Europie. Potrafił nawet uratować ludziom życie. Nosili go Ci, których natura obdarzyła jakimiś znamionami (duży pieprzyk, „myszka” itd.) – dawniej uznawanymi za odcisk diabła. W ten sposób pokazywali, że diabeł ich nie posiadł i unikali stosu.
- Gentile da Fabriano. Urodził się około 1370 r. w miejscowości Fabriano, tworzył natomiast głównie w Wenecji i Bresci. W 1420 r. przybył do Florencji, gdzie wykonał dzieło swego życia – nastawę ołtarzową z „Pokłonem Trzech Króli”. W 1427 r. pojawił się w Rzymie i przyjął zlecenie na dekorację nawy głównej arcybazyliki św. Jana na Lateranie. Niestety w sierpniu tegoż roku umarł, jego dzieło ukończył inny malarz – Pisanello. Dziś ich jednak nie zobaczymy, zostały zniszczone przez Borrominiego, który przeprojektował w XVII wieku wnętrze tej rzymskiej katedry. Gentile był przedstawicielem nurtu zwanego gotykiem międzynarodowym. Pochowano go w bazylice S. Francesca Romana, tuż przy Forum Romanum. Niestety jego sarkofag zaginął. Dzieła, które tu widzimy to 4 deseczki wykonane temperą stanowiące część predelli zapomnianego dziś Poliptyku Quaratesi mieszczącego się dawniej kościele św. Mikołaja we Florencji. Przedstawiają „Historie z życia św. Mikołaja z Bari” (choć naprawdę pochodził z Miry, jego relikwie przeniesiono do Bari dopiero w 1087 roku). Widzimy zatem “Narodziny św. Mikołaja”, “Św. Mikołaj daje trzy złote kule trzem biednym dziewczynom” (to przedstawienie słynnej legendy, dzięki której dziś – 6 grudnia – obdarowujemy się prezentami. Podobno Mikołaj, zanim został biskupem Miry, miał bardzo chciwego sąsiada, który drwił z pobożnych ludzi. Bóg miał go ponoć ukarać, stracił cały majątek. Wtedy postanowił sprzedać swoje trzy córki do domu publicznego, gdyż nie znaleźli się mężczyźni, którzy chcieliby poślubić biedne dziewczyny bez posagu. Mikołaj postanowił pomóc biedaczkom. Nocą zakradł się pod okno i wrzucił do sypialni sakiewkę ze złotem – w innej wersji legendy była to złota kula. Ojciec zadowolony wydał córkę za mąż. Kolejnej nocy zrobił Mikołaj to samo. Ojciec znów wydał córkę za mąż. Trzeciej nocy – z 5 na 6 grudnia – ciekaw skąd biorą się pieniądze, schował się w krzakach i czekał. Wtedy zobaczył jak Mikołaj, którym tak bardzo pogardzał, wrzuca do środka sakiewkę. Podbiegł do niego, rozpłakał się i przepraszając za swe zachowanie gorąco mu dziękował obiecując, że się zmieni i będzie już żył bardzo pobożnie. Ponieważ Mikołaj zmarł również 6 grudnia, ten dzień stał się jego świętem), „Św. Mikołaj wskrzesza trójkę dzieci umieszczonych w solance” (czyli po prostu zamarynowanych), „Św. Mikołaj ratuje łódź, której grozi katastrofa”. Warto pamiętać, iż dzieła te wykonał artysta w 1425 roku, na dwa lata przed śmiercią. To praktycznie ostatnie jego prace.
Sala III – Sala Fra Angelico, Filippo Lippi i Benozzo Gozzoli
Prezentowane są tu dzieła z XV wieku.
- Tommaso da Cristoforo Fini. Bardziej znany pod pseudonimem Masolino da Panicale, urodził się około roku 1383. Malarz okresu zwanego we Włoszech quattrocento, w którym malarstwo przechodzi z gotyku w renesans. O jego życiu prawie nic nie wiadomo. Podejrzewa się, że kształcił się w warsztacie Lorenzo Ghiberti lub u malarza zwanego Starnina. Dziś Masolino nazywa się ostatnim malarzem gotyku florenckiego. Działał głownie we Florencji, choć jego dzieła można dostrzec też w Rzymie, razem ze swym współpracownikiem Masaccio dekorował prawdopodobnie kaplicę św. Katarzyny Aleksandryjskiej w bazylice S. Clemente. Ci dwaj są też pierwszymi malarzami tworzącymi akty, na których ukazuje się prawdziwą anatomicznie nagość ludzkiego ciała. Zmarł we Florencji w okolicach roku 1440.
Widzimy tu dwa z jego dzieł wykonane techniką tempery na desce o wymiarach 53,1 x 31,5 cm – „Ukrzyżowanie” oraz na desce o wymiarach 19,7 x 48,4 cm – „Zaśnięcie Marii”.
- Guido di Pietro da Vicchio. Bardziej znany jako Beato Angelico lub Fra Angelico, w Polsce zwany też Janem z Fiesole. Przydomek Angelico zyskał dlatego, że był najbardziej pobożnym z pobożnych malarzy, również dlatego, że malował przepiękne anioły. Urodził się około roku 1399 (gdzieniegdzie np. na Wikipedii wyczytamy, że pojawił się na świecie w roku 1387 – nie wierzmy w to! Data ta została kategorycznie obalona przez historyków sztuki!) w małej miejscowości Vicchio w Toskanii. Mając 20 lat wstąpił do klasztoru w miejscowości Fiesole. Studiował malarstwo we Florencji, być może w warsztacie Masolino, gdyż podobnie jak on, Fra Angelico malował w stylu pełnym dekoracyjności. Jedno z pierwszych dzieł jakie stworzył mieści się w klasztorze św. Dominika właśnie w Fiesole. Od 1438 r. pracował przy dekoracji klasztoru św. Marka we Florencji, gdzie w ciągu lat 12 pokrył freskami 40 cel zakonników. W międzyczasie, bo około roku 1445, na zaproszenie papieża Eugeniusza IV przybył do Rzymu i podjął się dekoracji kaplicy św. Mikołaja w bazylice św. Piotra. W 1450 r. znów widzimy go w Fiesole, gdzie obrany zostaje przeorem. Długo tam miejsca nie zagrzewa, gdyż w 1454 r. kolejny z papieży, Mikołaj V zaprasza go znów do Rzymu. Tego miasta już nigdy nie opuszcza, gdyż 18 lutego 1455 r. umiera. Pochowany zostaje kościele dominikańskim – S. Maria sopra Minerva. 3 października 1982 r. Jan Paweł II dokonał jego beatyfikacji, dwa lata później ogłoszony został patronem artystów. W Polsce jest ponadto patronem historyków sztuki. Ciekawostką jest, iż twierdził on, że obrazy maluje po odbytych rozmowach z Jezusem, który daje mu wskazówki. Malując niektóre swe dzieła płakał, bo bardzo mu się nie podobały, ale nic nigdy nie poprawiał twierdząc, że tego chciał Bóg, gdyż to on prowadzi jego rękę. Był przedstawicielem wczesnego renesansu. Widzimy tu kilka jego dzieł. Na początek zwróćmy uwagę na „Madonnę z Dzieciątkiem pomiędzy św. Dominikiem, św. Katarzyną Aleksandryjską i aniołami”.
To tempera na desce o wymiarach 24,4 x 18,7 cm. Nie ma żadnych danych na temat tego obrazu, nie wiadomo nawet kto je namalował, tradycyjnie przypisuje się je właśnie Fra Angelico. Powstał prawdopodobnie około 1435 r. dla jakiejś prywatnej osoby. Watykan zdobył go w roku 1867. Wcześniej przebywał w zbiorach Lorda Dudley. Kolejne obrazy tegoż samego autora to dwa z trzech dzieł składających się niegdyś na predellę wielkiego tryptyku stojącego w Kaplicy św. Mikołaja w kościele św. Dominika w Perugii. Przedstawiają „Historie z życia św. Mikołaja z Bari”. Wykonane zostały, jak wszystko co dotąd widzieliśmy, metodą tempery na desce, w tym przypadku wielkości 35 x 61,5 cm. Możemy rozróżnić tu kilka scen. Na jednym z paneli dostrzegamy: „Narodziny św. Mikołaja”, „Powołanie św. Mikołaja” i “Podarek dla trzech biednych dziewczyn”, na drugim zaś: „Spotkanie z wysłannikiem cesarza” „Uratowanie pszenicy dla miasta Mira” oraz „Cudowne ocalenie żaglowca”.
- Filippo Lippi. Urodził się w 1406 r. we Florencji. Szybko został sierotą, przygarnięty przez karmelitów z klasztoru Santa Maria del Carmine szybko, bo w 1421 r. (mając 15 lat) złożył śluby zakonne. Niestety pech chciał, że Filippo łasy był na kobiece wdzięki. Podczas malowania dzieła dla klasztoru św. Katarzyny w Prato, poznał urodziwą zakonnicę, która wyznaczona została do pozowania w charakterze św. Małgorzaty. Z miejsca się w niej zakochał i podczas procesji Santa Cintola, podczas której obnosi się relikwię Paska Madonny, porwał ją (choć ona wcale się nie opierała) do łóżka. 9 miesięcy później pojawiło się dziecię, które w przyszłości też miało zostać malarzem znanym jako Filippino Lippi. Wtedy też Filippo odszedł z zakonu, zwolniony ze ślubów przez papieża i ożenił się z ukochaną. Filippo tworzył głównie we Florencji, dla Medyceuszy. Jest twórcą nietypowego przedstawienia Matki Boskiej. Ukazywał ją bowiem w domu, bawiącą się z synkiem. Podkreślał w ten sposób ludzką naturę Marii. W połowie XV wieku wrócił do Prato, gdzie przez wiele lat zdobił freskami tamtejszą katedrę. Zmarł w 1469 r. w Spoleto. Był przedstawicielem tzw. okresu quattrocento. Stoimy przed tryptykiem jego autorstwa. To “Koronacja Matki Boskiej” zwana też czasami “Koronacją Marsuppini” od nazwiska fundatora: Carlo Marsuppini.
Tryptyk powstał prawdopodobnie około roku 1444, choć w niektórych publikacjach przesuwa się tą datę na rok 1460. Początkowo zdobił kościół sióstr Oliwetanek w Arezzo, w 1785 r. sprzedano to dzieło w 3 częściach w ręce prywatne. Odkupił je dopiero papież Grzegorz XVI.
- Benozzo Gozzoli. Naprawdę nazywał się Benozzo di Lese, urodzony około roku 1420 w miejscowości Scandicci, niedaleko Florencji, do której przeniósł się wraz z rodzicami w wieku 7 lat. Początkowo praktykował w warsztacie złotniczym, jednak nie bardzo interesował go ten zawód. Kiedy poznał Fra Angelico, szybko został jego uczniem. Podróżował razem z nim, najpierw do Rzymu, gdzie malował razem z nim papieską Kaplicę Nicolina (znajduje się przy Kaplicy Sykstyńskiej), potem do Orvieto. Specjalizował się w malowaniu cykli z życia świętych. Jego wielkie dzieła możemy podziwiać nie tylko we Florencji, ale również w Montefalco, Viterbo, San Gimignano, Perugii i Pizie. Zmarł w miejscowości Pistoia w roku 1497. Nie przypominał artystów drugiej połowy XV wieku, w swych dziełach nie szukał rewelacji, nie wymyślał nowych sposobów tworzenia, powtarzał schematy swoich poprzedników, doprowadzając je jednak do perfekcji. W Pinakotece zobaczymy dzieło „Madonna della Cintola” („Matka Boska od Paska”).
To tempera na desce o wymiarach 133 x 164 cm. Benozzo namalował ją około roku 1450. Dzieło to było niegdyś częścią dekoracji ołtarzowej kościoła S. Fortunato w Montefalco. W 1848 r. podarowano je papieżowi Piusowi IX. U góry widzimy Madonnę otoczoną aniołami, która wręcza św. Tomaszowi swój pasek. Święty Tomasz nie był świadkiem ostatnich wydarzeń z życia Marii, czyli nie widział jej śmierci ani Wniebowzięcia. Pasek ten ma być zatem dla niego namacalnym dowodem, że te wydarzenia, o których dawniej słyszał od innych, ale w nie nie wierzył, naprawdę się wydarzyły. U dołu, w predelli, widzimy ponadto „Sceny z życia Marii” („Narodziny”, „Zaślubiny”, „Zwiastowanie”, „Narodzenie Jezusa”, „Obrzezanie Dzieciątka”, „Śmierć Marii”).
Sala IV – Sala Melozzo i Palmezzano
Prezentowane są tu dzieła z XV i XVI wieku.
- Melozzo da Forlì. Naprawdę nazywał się Melozzo di Giuliano degli Ambrosi, urodzony w Forlì w 1438 r. Niewiele wiadomo na temat jego wczesnych lat życia. Prawdopodobnie był uczniem giottysty Baldassare Carrari Starszego potem być może innego ucznia Giotta – Guglielmo degli Organi. Od 1464 r. notowany jest w Rzymie, gdzie pracuje przy dekoracji bazyliki S. Marco oraz w Palazzo Venezia. Prawdopodobnie w tym samym czasie współpracuje z Antoniazzo Romano przy malowaniu kaplicy Bessarione w bazylice SS. XII Apostoli. W Rzymie przebywa jednak krótko, gdyż od 1465 r. pracuje już w Urbino, gdzie pozostaje aż 10 lat. W 1475 r. wraca do Rzymu i zostaje głównym malarzem papieża Sykstusa IV dekorując Bibliotekę Watykańską. W 1478 r. staje się jednym z założycieli Uniwersytetu Malarzy, Miniaturzystów i Hafciarzy, który później przekształci się w słynną Akademię św. Łukasza. W tym samym czasie dekoruje pałac polityka włoskiego Girolamo Riario, dziś znany jako Palazzo Altemps. Jego dzieła są również widoczne w bazylice S. Francesca Romana przy Forum Romanum a także „Zwiastowanie” w jednej z kaplic Panteonu. Współpracował ponadto z Andrea Bregno przy tworzeniu pomnika kardynała Giovanni Diego de Coca w bazylice S. Maria sopra Minerva. Po śmierci papieża Sykstusa IV w 1484 r. udaje się do Loreto, gdzie pracuje w zakrystii San Marco bazyliki Santa Casa. Szybko, bo już 5 lat później, po raz trzeci pojawia się w Rzymie, aby udekorować mozaiką kaplicę św. Heleny w bazylice S. Croce in Gerusalemme. W 1493 r. widoczny jest jeszcze w Anconie, potem wraca do swej rodzinnej miejscowości, gdzie umiera w 1494 roku. Pochowano go w kościele Santissima Trinità. Warto pamiętać, iż malarz ten odegrał dużą rolę w kształtowaniu się malarstwa iluzjonistycznego. Dużą część sali zajmuje 14 fragmentów z przedstawieniem „Apostołowie” oraz „Muzykujący aniołowie”.
Jest to część dawnej dekoracji absydy bazyliki SS. XII Apostoli w Rzymie. W oryginale przedstawiało “Wniebowstąpienie Chrystusa”, zniszczone niestety w roku 1711. Powstało w 1480 r. Oprócz tej grupy dostrzeżemy tu również fresk „Sykstus mianuje Bartolomeo Sacchi zwanego Platina pierwszym prefektem Biblioteki Watykańskiej”.
To wielkie malowidło o wymiarach 370 x 315 cm, w oryginale zdobiło ścianę ponad wejściem do Biblioteki Watykańskiej. Powstało w roku 1477. Z rozkazu papieża Leona XII przeniesiono je na płótno. Widzimy papieża Sykstusa IV, założyciela Biblioteki Watykańskiej, siedzącego na tronie, otoczonego nepotami (czyli swoją rodziną) oraz klęczącego przed nim Platinę, który palcem pokazuje na leżący u dołu tekst przez niego napisany, który sławi dokonania Sykstusa IV (Odnowienie szpitala św. Ducha, budowa mostu Ponte Sisto oraz portu Civitavecchia). Ten to się umiał podlizywać 🙂 Udało się tu rozpoznać poszczególne postacie krewnych papieża. I tak od prawej widzimy: Pietro Riario – kard. tytularny kościoła S. Sisto oraz papieski legat do spraw misji dyplomatycznych, znany głównie z organizacji olbrzymich imprez i bankietów pełnych „dam do towarzystwa” (dawniej myślano, że to protonotariusz kancelarii papieskiej Raffaele Riario i choć możemy tak wyczytać w wielu książkach oraz na niesławnej Wikipedii, nie jest to prawda!), dalej kard. Giuliano della Rovere – przyszły papież Juliusz II, potem Girolamo Riario – późniejszy gubernator Państwa Kościelnego i wreszcie Giovanni della Rovere pełniący obowiązki prefekta Rzymu.
- Marco Palmezzano. Urodził się również w Forlì, prawdopodobnie w roku 1459. Rozpoczął naukę u Melozza da Forlì. Zajmował się malowaniem fresków głównie w kościołach Loreto i Rzymu, w tym ostatnim głównie w bazylice S. Croce in Gerusalemme. W Wiecznym Mieście zapoznał się z groteskami na ścianach Złotego Domu Nerona, zafascynowany nimi, po powrocie do swej rodzinnej miejscowości wykorzystywał później te elementy w swoich malowidłach. W 1495 r. odziedziczył dom w Wenecji i często tam przebywał, otwierając w tym mieście mały sklepik malarski. Późniejszy okres jego życia to praca w Faenzie, Matelica, Pesaro, Florencji, Cesenie a nawet w Rawennie. Umarł w swoim ukochanym mieście – Forlì w roku 1539. Na prawej ścianie widzimy dzieła tegoż artysty. Rzuca się w oczy „Madonna z Dzieciątkiem i świętymi” – tempera na desce o wymiarach 340 x 226,5 cm. Wśród świętych rozpoznano św. Franciszka, Wawrzyńca, Jana Chrzciciela, Antonia Opata, Dominika i św. Piotra. Dzieło znajdowało się w oryginale w kościele Karmelitów w Cesenie. Ponadto dostrzeżemy tu również inne, mniejsze dzieła Palmezzano: „Święta Rodzina”, „Zwiastowanie”, „Madonna z Dzieciątkiem na tronie, świętym Janem Chrzcicielem i Św. Hieronimem oraz muzykującym aniołem”
a także „Chrystus niosący krzyż”.
Sala V – Sala Quattrocento
Prezentowane są tu dzieła typowego malarstwa okresu włoskiego quattrocento, czyli XV wieku.
- Ercole de Roberti. Urodził się pomiędzy rokiem 1450 a 1456 w Ferrarze. W 1473 r. wyjechał z miasta i osiadł w Bolonii podejmując pracę w warsztacie mistrza Francesco del Cossa, któremu pomagał w dekoracji bazyliki S. Petronio. Własnoręcznie wykonał obraz, który umieszczono w predelli ołtarza bocznego. W latach 1480 – 1481 widoczny jest w Rawennie, gdzie pracuje dla jednego z kościołów. Jako że jego ojciec był zarządcą zamku rodu d’Este w Ferrarze, po śmierci nadwornego malarza tegoż rodu, w 1487 r. Ercole przejmuje posadę po zmarłym i rozpoczyna pracę przy portretowaniu tegoż rodu. Umiera w swym mieście w roku 1496. W sali tej widzimy jedno z jego dzieł wymienionych powyżej: „Cuda św. Wincentego Ferreriusza”, które stanowiło dawniej część predelli ołtarza wykonanego do Kaplicy Griffoni w kościele S. Petronio. To tempera na desce o wymiarach 30 x 215 cm, dzieło wykonane w 1473 r. Widzimy tu przedstawienia cudów jakie w swym życiu wykonał ten hiszpański Dominikanin, kanonizowany w 1458 r. przez papieża Kaliksta III. Rozpoznać możemy: uzdrowienie sparaliżowanej kobiety, wskrzeszenie Żydówki, ugaszenie pożaru i uratowanie z niego małego dziecka, wskrzeszenie dziecka zabitego przez oszalałą matkę.
- Marco Basaiti. Urodził się około roku 1470 w Wenecji, chodź w jego żyłach płynęła krew albańska. Pierwsze wzmianki o nim pojawiają się dopiero w roku 1496, prawdopodobnie wtedy rozpoczął działalność malarską ponoć w warsztacie Alvise Vivarini. Wzorował się na pracach innego artysty – Giorgione. Zmarł około roku 1530 również w Wenecji. Widzimy tu dwa jego dzieła: „Madonna z Dzieciątkiem” oraz „San Giovannino” co można przetłumaczyć jako „Św. Janeczek” gdyż przedstawia małego Jana Chrzciciela.
- Lucas Cranach Starszy. Urodzony w Niemczech, w miejscowości Kronach w roku 1472 pod nazwiskiem Sonder, już jako mały chłopiec uczył się rysować od swego ojca. W latach 1501 – 1504 wzmiankowany jest w Wiedniu, gdzie tworzy dzieła pod wpływem Albrechta Dürera i innych malarzy ze szkoły naddunajskiej. Potem przenosi się do Wittenbergii i zostaje nadwornym malarzem księcia Fryderyka Mądrego. Żeni się, pojawiają się dzieci, w tym córka Anna, której chrzestnym zostaje sam Martin Luter, przyjaciel malarza, którego Lucas bardzo często portretował. Malarz i jego żona byli nawet świadkami na ślubie Lutra z Kathariną von Bora. Uchodził za najwybitniejszego i najbogatszego mieszkańca Wittenbergii, otoczonego zewsząd szacunkiem. Został burmistrzem tegoż miasta i to aż trzykrotnie. Ostatnie lata jego życia to podróż związana z próbą ratowania swego mecenasa – Jana Fryderyka wziętego do niewoli. Jedzie przez Innsbruck, Augsburg – tam też poznaje Tycjana, dojeżdża do Weimaru z uratowanym księciem Fryderykiem, tam niestety w 1553 roku umiera mając lat 81. Był niezwykle płodnym artystą, w swym dorobku ma ponad 400 dzieł. Po śmierci jego pracę kontynuował syn o tym samym imieniu – Lucas Cranach Młodszy.
Pinakoteka przechowuje „Pietę” tego autora.
- Bartolomeo Montagna. Urodzony w 1449 lub 1450 roku w Orzinuovi, niedaleko Brescii, w regionie Lombardia, dość szybko przeniósł się do Werony, gdzie szkolił się w warsztacie Domenico Moroni, potem wyjechał do Wenecji, gdzie osiadł na stałe. Tam poznał Gentile i Giovanni Bellinich, z którymi wspólnie dekorował siedzibę Bractwa Szkoły św. Marka – dziś fresków tych już nie ma, spłonęły kilka lat po powstaniu. Jednym ze znanych uczniów tego malarza był Marcello Fogolino. Bartolomeo zmarł w Wenecji w roku 1523. W sali tej widzimy jego „Madonnę z Dzieciątkiem”.
- Benedetto Buglioni. Florentczyk urodzony w 1459 lub 1460 r., syn artysty rzeźbiącego w kamieniach szlachetnych (gliptyka) Giovanniego di Bernardo d’Antonio. Kształcił się w warsztacie Andrea Della Robbia, któremu – jak twierdzi Vasari – wykradł recepturę wytwarzania masy ceramicznej. W 1480 r. otworzył swój warsztat we Florencji. Tworzył przeważnie w terakocie. W latach 1487 – 1490 wzmiankowany jest w Perugii gdzie wykonuje ołtarz dla tamtejszej katedry. Zachowała się też krótka notka na temat jego pracy w miejscowości Bolsena. Zmarł w 1521 r. Watykan wszedł w posiadanie jednego z jego dzieł. Jest to „Stemma papieża Innocentego VIII z rodu Cybo” wykonana w terakocie.
Sala VI – Sala Poliptyków
Wystawia się tu różne poliptyki wykonane w XV wieku.
- Carlo Crivelli. Urodził się w Wenecji około roku 1430. Szybko przeniósł się do Padwy, gdzie uczył się u nieznanego bliżej mistrza. Później działał głównie w Wenecji oraz w środkowych Włoszech tworząc dzieła wzorowane na Andrea Mantegni. Zmarł w Ascoli Piceno około roku 1495. Widzimy tu „Madonnę z Dzieciątkiem” wykonaną w 1482 r. metodą tempery na desce o wymiarach 148 x 67 cm. W sali tej przechowuje się jeszcze jedno dzieło tegoż autora. Jest to „Pietà” – tempera na desce o wymiarach 105 x 205 cm, wykonana w stylu późnogotyckim. Była to zapewne górna część nieznanego bliżej poliptyku, zakupiona w roku 1831 przez papieża Piusa VII, początkowo umieszczona w pałacu na Kapitolu. W 1883 r. do Pinakoteki przeniósł ją papież Grzegorz XVI. Obydwa dzieła są firmowane ręką autora: OPUS CAROLI CRIVELLI VENETI.
- Vittore Crivelli. Był bratem wymienionego wyżej artysty, urodził się w 1440 r. Przeniósł się do Zary (Chorwacja) gdzie założył swój własny warsztat tworząc wiele znanych dzieł sztuki przechowywanych dziś w muzeach na całym świecie, między innymi w Nowym Jorku, Wiedniu czy Moskwie. Po roku 1476 wrócił do Włoch. Zmarł w 1501 lub 1502 w Fermo. Widzimy tu jego penaptyk, czyli pięcioczęściową nastawę ołtarzową wykonaną w 1481 r. „Madonna z Dzieciątkiem i świętymi”.
- Niccolò di Liberatore zwany Alunno. Urodził się w Foligno około roku 1430. Mając lat 22 poślubił córkę malarza Pietro di Giovanni i tak rozpoczęła się jego kariera, razem z teściem bowiem podjął pracę w Derucie. Vasari w swych żywotach nazwał go Alunno, jest to wynik jego pomyłki, źle bowiem odczytał napis na jednej z prac malarza. Napis ów głosił: „Alumnus Fulgine” czyli „Mieszkaniec Foligno”. Vasari jednak uznał to za pseudonim artysty. Po ukończeniu prac w Derucie pojawił się Niccolò w Asyżu, gdzie malował cykl fresków w kościele Franciszkanów. Tam poznał Benozzo Gozzoli, który wywarł wielki wpływ na jego późniejszą twórczość. Artysta specjalizował się w wytwarzaniu nastaw ołtarzowych, malował też obrazy i freski o charakterze religijnym. Zmarł w swej rodzinnej miejscowości w 1502 r. Jego warsztat przejął syn malarza: Laktancjusz. Stoimy przed Tryptykiem Camerino przedstawiającym „Chrystusa Ukrzyżowanego, Marie, św. Jana Ewangelistę i świętych Wenuncjusza, Piotra, Jana Chrzciciela i Porfiriusza”.
To tempera na desce, gdzie panel centralny ma wymiary 250 x 117 cm, panele boczne zaś 151 x 84 cm i 157 x 84 cm. Artysta stworzył to dzieło dla Kaplicy Valenti w Kolegiacie św. Wenuncjusza w Camerino. Od 1845 r. znajduje się w zbiorach Pinakoteki. Zwróćmy uwagę na jeszcze jedno dzieło tegoż artysty. To „Ukoronowanie Najświętszej Marii Panny w otoczeniu 12 świętych”, zwane jest również Poliptykiem z Montelparo. Namalowane zostało w 1466 r. dla kościoła św. Augustyna w 1703 r. przeniesione do kościoła św. Michała Archanioła w Montelparo. W 1844 r. zakupił je papież Grzegorz XVI. Dzieło dzielone jest przez piękne ramy gotyckie. W centrum widzimy koronację Matki Boskiej, Chrystusa oraz grono świętych.
- Antonio Vivarini. Urodzony około roku 1418 w Murano. Uczył się prawdopodobnie w warsztacie Andrea da Murano. Początkowo rozpoczął współpracę ze swym szwagrem Giovanni d’Alemagna, potem pracował z bratem Bartolomeo Vivarini. Tworzył głównie w Wenecji pozostając pod wpływem artystów późnego gotyku, choć w jego dziełach można się dopatrzyć cech wczesnego renesansu. Zmarł pomiędzy rokiem 1476 a 1484. Widzimy tutaj dzieło „Św. Antoni Opat w otoczeniu ośmiu świętych” – tempera na desce, gdzie panel centralny ma wymiary 80 x 50 cm, panele boczne wewnętrzne 105 x 30 cm, a panele boczne zewnętrzne 53 x 30 cm. Poliptyk zawiera drewnianą figurę św. Antoniego oraz malarską dekorację paneli przedstawiającą Chrystusa w grobie oraz świętych: Piotra, Pawła, Hieronima, Augustyna, Krzysztofa, Wenuncjusza, Sebastiana i Rocha.
Sala VII – Sala szkoły umbryjskiej okresu quattrocento
Prezentuje się tu dzieła z XV i XVI wieku.
- Nicola Filotesio zwany Cola dell’Amatrice. Urodził się w roku 1480 lub 1489 w Amatrice (miejscowości, która niedawno, w 2016 r. została zniszczona w wyniku trzęsienia ziemi). Pracował głównie w środkowych Włoszech. Był uczniem Dionisio Cappelli. Zajmował się malarstwem i architekturą, choć rzeźbą też nie gardził. Na początku XVI w. przybył do miejscowości Ascoli Piceno gdzie współpracował z Guidotto. Zadomowił się tam, kupił kamienicę, ożenił się z najpiękniejszą dziewczyną w mieście – Marią. W latach 1518 – 1533, zajmował się projektowaniem architektonicznym, poznał wtedy architekturę Donato Bramante, którą się zafascynował. Zmarł w roku 1559 nie pozostawiając po sobie żadnego ucznia. Widzimy tu tryptyk „Wniebowzięcie Marii Panny w otoczeniu świętych” – tempera na desce o wymiarach panelu centralnego 200 x 133 cm oraz paneli bocznych 115 x 60 cm.
Po lewej widoczny jest św. Wawrzyniec i św. Benedykt, po prawej zaś św. Maria Magdalena i św. Scholastyka. Tryptyk powstał dla kościoła św. Salwadora w Ascoli Piceno w 1515 r. W rękach papieży znajduje się od 1844 r.
- Giovanni di Pietro zwany Spagna. Przypuszcza się, iż urodził się w roku 1450, nie wiadomo jednak gdzie. Nazywano go Hiszpanem, ponieważ w jego dziełach dostrzec można wpływy malarzy tamtego kraju. Być może pochodził z Hiszpanii. Jako młody chłopak trafił do warsztatu Perugino we Florencji, od 1470 r. jest aktywny w Perugii. Zmarł w 1517 r. w Spoleto, prawdopodobnie w wyniku epidemii dżumy. W sali tej dostrzegamy „Adorację Trzech Króli”.
- Pietro di Cristoforo Vannucci zwany Perugino. Urodzony około roku 1448 w Città della Pieve. Rozpoczął naukę w warsztatach Piero della Francesca i Andrea del Verrocchio. Później sam otworzył szkołę malarstwa, z której wyszli między innymi Rafael Santi czy Pinturicchio. Był wielkim przyjacielem Leonardo da Vinci. Od 1478 r. Perugino widoczny jest w Rzymie, gdzie w latach 1480 – 1482 dekoruje Kaplicę Sykstyńską (jego malowidła zostały w 1535 r. częściowo zakryte przez Michała Anioła, dziś widoczne są 3 z 5 jakie stworzył). W 1485 r. w wyniku wielkiego poważania jakim cieszył się w Perugii, zostaje ogłoszony honorowym obywatelem tegoż miasta, stąd jego pseudonim. W ostatnich latach swego życia pracował przy dekoracji kościołów w Umbrii i Toskanii a także w Perugii. Zmarł w 1523 r. w Fontignano. Był artystą wybitnym, ale zbyt przywiązanym do maniery okresu quattrocento, który już w późnych latach jego życia przeminął. W tej sali stoimy przed dwoma dziełami tegoż artysty. Widzimy “Madonnę z Dzieciątkiem i czterema świętymi” – tempera na desce o wymiarach 193 x 165 cm.
Zamówione w 1483 r. a ukończone w roku 1496, umieszczone w Kaplicy Decemviri w Palazzo dei Priori w Perugii. Nastawa ołtarzowa składała się z dwóch części: górnej z przedstawieniem „Chrystusa w grobie” (dziś przechowywana w Perugii) oraz z części, którą tu widzimy. Rozpoznajemy Madonnę z Dzieciątkiem na tronie otoczoną postaciami świętych: Wawrzyńca, Ercolano i Konstancjusza (patroni miasta Perugia) oraz Ludwika z Tuluzy – francuskiego Franciszkanina. Kolejnym jego dziełem są trzy panele stanowiące niegdyś część poliptyku stworzonego w latach 1495 – 1496 dla kościoła św. Piotra w Perugii. To „Św. Benedykt”, “Św. Flawia” i “Św. Placyd”. Na podstawie tych paneli zauważyć możemy, iż twórczość Perugino charakteryzowała się niezwykłą skrupulatnością i dbałością o każdy, nawet najmniejszy szczegół.
- Giovanni Santi. Ojciec Rafaela Santi, urodzony w roku 1433 w Colbordolo. Słabo znany przez szersze grono ze względu na sławę syna, która przyćmiła dokonania ojca. Był uczniem Piero della Francesca, poetą oraz malarzem nadwornym władcy księstwa Urbino – Federico da Montefeltro. Jest między innymi autorem wierszowanej kroniki o czynach swego pana. I choć wartości poetyckiej nie ma w tym dziele za grosz to dostarcza nam ono wielu ciekawych danych na temat życia i etykiety dworskiej tamtych czasów. Aby zobaczyć ewentualny talent ojca Rafaela nie trzeba wcale jechać do Włoch. Wystarczy udać się do Wrocławia. Muzeum Narodowe w tym mieście przechowuje jeden z jego obrazów: „Opłakiwanie Chrystusa”, wykonany w 1485 r.
Tutaj natomiast widzimy „Św. Hieronim na tronie” – tempera na desce o wymiarach 189 x 168 cm, dzieło stworzone na potrzeby kościoła św. Bartłomieja w Pesaro, noszone było w procesjach.
- Antonio del Massaro da Viterbo zwany Pastura. Urodzony w Viterbo około roku 1450, pierwsze wzmianki o nim pochodzą z roku 1478, kiedy to uczestniczy w fundacji Uniwersytetu Sztuki zwanego później Akademią św. Łukasza w Rzymie. Prawdopodobnie współpracował wtedy wraz z Pinturicchio w dekoracji sal watykańskich zwanych Apartamentem Borgii. W latach 1497 – 1499 notowany jest w Orvieto, potem wraca do swego rodzinnego miasta. Umiera przed rokiem 1516. Jego najbardziej znanym dziełem jest dekoracja chóru Duomo w Tarquinii. My natomiast oglądamy trzy inne jego dzieła: „Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny”, „Św. Hieronim” oraz „Nabożeństwo św. Grzegorza”.
Sala VIII – Sala Raffaela
Prezentuje się tutaj dzieła Raffaela Santi, między innymi zaprojektowane przez niego arrasy.
- Raffael Santi. Ponieważ pokrótce opowiadaliśmy sobie o tym artyście stojąc przed jego grobem w Panteonie, w tym miejscu przejdźmy od razu do opisu jego dzieł. Zacznijmy od 10 arrasów zdobiących salę. Oczywiście to nie Raffael je utkał 🙂 On stworzył kartony z rysunkami, na podstawie których utkano to, co dziś możemy podziwiać w sali VIII Pinakoteki Watykańskiej. Nad kartonami pracował w latach 1515 – 1516, po wykonaniu zostały natychmiast wysłane do Brukseli do pracowni Pietera van Aelst. W 1519 r. gotowe tkaniny wystawiono po raz pierwszy w Kaplicy Sykstyńskiej. Z 10 oryginalnych arrasów w Pinakotece zachowało się 7, 3 pozostałe to kopie z XVII wieku. Podziwiać tu możemy zatem: „Oślepienie Elimasa” – Elimas Bar-Jezus żył w I w. n.e., był żydowskim magiem uważającym się za proroka. Dopóki jego protektor, prokonsul rzymski na Cyprze, Sergiusz Paulus, był poganinem, żyło mi się bardzo dobrze. Jednak po pewnym czasie prokonsul chciał przejść na chrześcijaństwo. Lękający się o swe wpływy Elimas przeciwstawił się temu. Oburzony jego postępowaniem św. Paweł sprawił, że fałszywy prorok oślepł, co przekonało prokonsula do przejścia na chrześcijaństwo. Widzimy tu jedynie połowę oryginalnego arrasu, został ucięty w 1527 r. podczas Sacco di Roma; „Nawrócenie św. Pawła” – ponieważ o nawróceniu tegoż świętego już opowiadaliśmy przejdźmy do kolejnego arrasu, pamiętając jedynie, iż ta tkanina jest kopią; „Ukamienowanie św. Szczepana” – również ten arras jest kopią. Przedstawia śmierć pierwszego męczennika, św. Szczepana, który zginął w Jerozolimie w 36 r., ukamienowany przez miejscowych Żydów; „Św. Piotr uzdrawia chromego od urodzenia” – arras przedstawia wydarzenie z Dziejów Apostolskich, kiedy to św. Piotr, obok świątyni uzdrawia mężczyznę od urodzenia nie potrafiącego chodzić. Świadkiem wydarzenia jest aż 5000 osób, które nawracają się na chrześcijaństwo; „Śmierć Ananiasza” – przedstawia epizod z Dziejów Apostolskich, o którym też już wspominaliśmy: Pamiętamy jak to Ananiasz i Serafina próbowali oszukać św. Piotra zatrzymując część pieniędzy uzyskanych za sprzedaż własnej ziemi dla siebie a tylko część oddając gminie chrześcijańskiej; „Przekazanie kluczy św. Piotrowi” – inspirowany fragmentem z Ewangelii św. Jana, kiedy to Chrystus zwraca się do św. Piotra mówiąc: „Paś owce moje”; „Cudowny połów ryb” – inspirowany fragmentem z Ewangelii św. Łukasza opisującym moment obfitego połowu dzięki pomocy Chrystusa; „Kazanie św. Pawła do Ateńczyków” – tym razem inspirowany Dziejami Apostolskimi, fragmentem, który opisuje kazanie św. Pawła na wzgórzu Areopag niedaleko Akropolu, które zostało przerwane w momencie gdy św. Paweł zaczął rozprawiać o zmartwychwstaniu Jezusa, a sam Paweł wyśmiany przez greckich filozofów. Ciekawostką jest, że na arrasach reakcje filozofów przedstawione zostały bardzo delikatnie. Stało się tak, gdyż Raffael Santi darzył niezwykłym szacunkiem antycznych Greków i zgadzał się z teoriami filozofów greckich, starał się zatem zmniejszyć ich niechęć do słów świętego. Ukazał zatem różne reakcje filozofów. I tak z lewej strony widzimy tych, którzy wyszydzają św. Pawła wytykając go palcami. Jednakże jak łatwo zauważyć znajdują się oni w cieniu – działanie Raffaela mające na celu zepchnięcie ich na dalszy plan. W środku dostrzegamy filozofów, którzy nie mają zdania, wciąż zastanawiających się, rozważających w myślach sens usłyszanych przed chwilą słów. Na pierwszy plan wysunął zaś artysta dwie postacie: widzimy Dionizego Areopagitę i Damaris. Oni nawrócili się pod wpływem tego kazania; „Uzdrowienie kaleki w Listrze” – opowiada o tym jak św. Paweł wraz z Barnabą przybywszy do miasta Listra, uzdrowił chromego człowieka. Uznano go za wcielenie boga Zeusa. Jednak Paweł zaoponował krzycząc by ludzie odwrócili się od bogów pogańskich i uwierzyli w tego jedynego, prawdziwego. Na te słowa ukamieniowano św. Pawła i myśląc, że nie żyje wywleczono jego ciało poza mury miasta. Jednak gdy otoczyli go uczniowie, Paweł podniósł się i na własnych nogach ponownie wszedł do miasta; ostatni z arrasów to „Św. Paweł w więzieniu” – odzwierciedla fragment Dziejów Apostolskich mówiący o aresztowaniu św. Pawła i jego pobycie w więzieniu, w trakcie którego doszło do wielkiego trzęsienia ziemi, które przywróciło mu wolność. Arras ten jest również kopią. Warto wiedzieć, że oryginalne kartony Raffaela przechowuje się w Londynie w National Gallery. W sali widzimy jeszcze jeden monumentalny arras „Ostatnia Wieczerza” stworzony na podstawie dzieła Leonarda da Vinci, to prezent od króla Francji, Franciszka I dla papieża Klemensa VII, podarowany mu w 1532 r.
Poza arrasami w sali tej podziwiać możemy klika z najbardziej znanych dzieł tego wielkiego artysty renesansu. Jednym z nich jest „Przemienienie Pańskie” – tempera olejna na desce o wymiarach 410 x 279 cm.
Obraz ten zamówił w 1517 r. kardynał Giulio de’ Medici (późniejszy papież Klemens VII). Raffael zlecenie przyjął, nie udało mu się jednak ukończyć obrazu, gdyż w 1520 r. zmarł. Pracę wykończył jego uczeń – Giulio Romano wraz ze swym pomocnikiem – Giovanni Francesco Penni. Stoimy zatem przed ostatnią pracą Raffaela! Tematem przewodnim jest wydarzenie z życia Jezusa zwane Przemienieniem Pańskim, czyli rozmowa Jezusa z prorokami Mojżeszem i Eliaszem na Górze Tabor. Jednakże w dolnej części widzimy zobrazowanie innego fragmentu Ewangelii św. Mateusza. Dostrzegamy grupkę Apostołów trzymających opętanego – jak wówczas myślano – chłopca (faktycznie był on chory na epilepsję). Według Ewangelii demon został wygnany z owego chłopca przez Jezusa wracającego z Góry Tabor. Początkowo dzieło miało być umieszczone w katedrze w Narbonie we Francji, której kardynałem tytularnym był właśnie Giulio de’ Medici. Jednak tak bardzo spodobało się kardynałowi, że ten potraktował je jako swoją własność i umieścił w kościele S. Pietro in Montorio na wzgórzu Janikulum w Rzymie. W 1797 r. przewieziono jednak obraz do Francji. Do Rzymu wróciło dopiero po upadku Napoleona Bonaparte w 1816 r. Warto wspomnieć, iż Giorgio Vasari w swych „Żywotach…” uznał ten obraz za najpiękniejsze, najbardziej boskie dzieło Raffaela. Kolejnym dziełem Rafaela Santi jest obraz „Madonna z Foligno”. To tempera olejna na desce przeniesiona na płótno. Ma wymiary 301 x 198 cm. Zlecenie na obraz otrzymał artysta w 1511 r. od Sigismondo de’ Conti, przyjaciela papieża Juliusza II. Miało ozdobić kościół S. Maria d’Aracoeli w Rzymie. Malarz zrealizował je w 1512 r. Ponieważ później obraz przeniesiono do miejscowości Foligno, zaczęto go nazywać Matką Boską z Foligno. Widzimy tu Matkę Boską z Dzieciątkiem zasiadającą na tronie stworzonym z chmury….można by rzec malowidło w stylu weneckim. U jej stóp stoi św. Jan Chrzciciel i klęczy św. Franciszek (po lewej) oraz stoi św. Hieronim, który przedstawia Madonnie klęczącego fundatora obrazu. Na drugim planie artysta przedstawił wydarzenie, które przyczyniło się do ufundowania obrazu. Podczas burzy błyskawica uderza w dom Sigismondo de’ Conti, nie wyrządzając jednak żadnych szkód. Kolejnymi dziełami Rafaela są trzy tabliczki stanowiące kiedyś część podstawy nastawy ołtarzowej w Kaplicy Baglioni w kościele S. Francesco al Prato w mieście Perugia – dziś przechowywana jest w rzymskiej Galerii Borghese. Powstała na zlecenie Atalanto Baglioni, aby upamiętniać jego syna zamordowanego w Perugii podczas rodzinnej walki o władzę. Tabliczki personifikują trzy cnoty teologalne (Boskie): „Nadzieję”, „Miłość” i „Wiarę”. Ostatnim dziełem mistrza jest „Koronacja Maryi Dziewicy”. Ostatnim, które omówimy a zarazem pierwszym z wielkich jego kompozycji. Wykonał je bowiem mając zaledwie 20 lat! Obraz stanowił dawniej część Ołtarza Oddich, zamówionego w 1503 r. przez Alessandrę degli Oddi do kościoła S. Francesco al Prato w Perugii. W górnej części widzimy Chrystusa nakładającego koroną swej matce, wśród cherubinów i muzykujących aniołków. U dołu natomiast stoją apostołowie, zgromadzeni wokół sarkofagu, w którym pochowane było ciało Marii zanim została Wniebowzięta. W podstawie nastawy ukazano trzy historie małego Jezusa: Zwiastowanie, Pokłon Trzech Króli oraz Ofiarowanie w świątyni.
Sala IX – Sala Leonarda da Vinci
Prezentowane są tu dzieła XV i XVI wieku.
- Polidoro da Caravaggio. Urodził się około roku 1499 w miejscowości Caravaggio. W 1515 r. notowany jest w Rzymie, gdzie udaje mu się dostać do warsztatu Raffaela Santi, u którego podejmuje naukę współpracując z Perin del Vaga i Pedro Machuca. Musi mieć talent, skoro w 1517 r. Raffael przydziela go sobie do pomocy w malowaniu Komnat Watykańskich (Stanze Raffaela). Od 1522 r. zajmuje się Polidoro malowaniem fasad pałacowych, współpracując między innymi z Baldassarre Peruzzi. Kolejne lata to zlecenia na dekorację wnętrz Villa Lante na wzgórzu Janikulum oraz kościoła San Silvestro al. Quirinale. Z Rzymu ucieka Polidoro do Neapolu w roku 1527, kiedy to wojska hiszpańskie sieją w Wiecznym Mieście spustoszenie (Sacco di Roma). Pojawia się w Neapolu, potem w Messynie, gdzie umiera około roku 1543. Pinakoteka przechowuje jego dzieło zatytułowane „Droga do Kalwarii”. To jeden z najbardziej znanych obrazów tego twórcy. Powstał w latach 1530 – 1534 dla kościoła Zwiastowania Katalończyków w Messynie. Dzieło przedstawia jeden ze znanych fragmentów drogi Chrystusa na Kalwarię, gdzie ma zostać ukrzyżowany. Widzimy, jak Jezusa ogarnia zmęczenie i upada pod ciężarem krzyża. Jest wychudzony z malującym się na twarzy cierpieniem. W lewym dolnym rogu dostrzegamy mdlejącą Marię, matkę Jezusa, podtrzymywaną przez pobożne kobiety. W prawym dolnym rogu zaś klęcząca Marię Magdalenę a za nią Weronikę, która trzyma chustę, na której odbiła się twarz Chrystusa. W tle widać żołnierzy prowadzących innych więźniów na stracenie. Polidoro stara się nam ukazać przede wszystkim tortury i cierpienie jakie musiał przejść Chrystus przed śmiercią.
- Leonardo da Vinci. Naprawdę nazywał się Leonardo di ser Piero da Vinci, urodził się 15 kwietnia 1452 r. w Anchiano, niedaleko Vinci. Nie zachowało się zbyt wiele informacji na temat jego dzieciństwa, choć znana jest bardzo dokładnie data jego urodzenia. Znamy nawet godzinę! 22.30. Jego ojcem był notariusz Pier da Vinci, matką – kochanka Piera – Catarina, zatem Leonardo był dzieckiem z nieprawego łoża. Pierwsze kilka lat mieszkał z matką w Anchiano, potem przeniósł się do ojca do Vinci. Od 1466 r. Leonardo mieszkał we Florencji. Ponieważ jego ojciec zmieniał kobiety jak rękawiczki, Leonardo miał liczne rodzeństwo (12 osób). Nie utrzymywał jednak z nimi zażyłych kontaktów. Nie uczęszczał do szkół choć otrzymał podstawowe, minimalne wykształcenie, między innymi z zakresu języka łacińskiego, geometrii i matematyki. Ponieważ był bękartem nie miał możliwości zdobycia wykształcenia. Poznał jednak malarza Andrea del Verrocchio, któremu spodobały się młodzieńcze rysunki Leonarda. Tak zaczęła się jego przygoda z malarstwem i rzeźbą. Szło mu tak dobrze, że od 1469 r. już współpracował z mistrzem, który zaprosił go do swego domu, dając mu dach nad głową. Służył również mistrzowi jako model. Rzeźba „Dawid”, wykonana przez Verrocchio przedstawia właśnie młodego Leonardo. W pracowni Verrocchio Leonardo poznał również tajemnice muzyki, którą pasjonował się jego mistrz. Pierwsze potwierdzone „machnięcie” Leonarda pędzlem możemy obserwować na obrazie Andrea del Verrocchio – „Tobiasz i anioł”, gdzie Leonardo namalował Tobiaszowi włosy. Mistrz pozwolił mu ponadto dodać do obrazu psa i rybę. Od 1470 r. rozpoczął samodzielnie malować, choć jeszcze pod czujnym okiem przełożonych, między innymi Domenico Ghirlandaio. W 1472 r. został członkiem malarskiego Bractwa św. Łukasza, uzyskując tym samym tytuł artysty-malarza. Pracował nadal pod okiem Verrocchio, ale już jako jego partner. Był mu równy. Verrocchio oddał mu wtedy warsztat nie będąc w stanie konkurować ze swym dawnym uczniem. Rok 1476 nie był przychylny dla Leonardo, który został oskarżony o współżycie z młodym chłopcem, męską prostytutką – Jacopo Saltarelli. Nie przyznał się do winy, a po 2 miesiącach śledztwa, z braku dowodów został uniewinniony. Od tego momentu Leonardo stał się bardzo skryty i ostrożny w życiu osobistym. Stał się również znany i książęta włoscy zaczęli masowo zamawiać u niego obrazy. W latach 1479 – 1481 malował Leonardo obraz „Św. Hieronim na pustyni”, którego nigdy nie dokończył. Zainteresował się też techniką tworząc mnóstwo rysunków, bardzo często tyczyły się one niezwykłych machin wojennych. W 1482 r. malarz zlikwidował warsztat i wyjechał do Mediolanu, gdzie rozpoczął pracę na dworze Ludovico Sforza, zwanego Il Moro. Przedstawił się o dziwo jako…..muzyk! Sprezentował władcy lutnię, którą sam wykonał. Zareklamował się też jako znakomity wynalazca i architekt wojskowy. Początkowo zajmował się tworzeniem pomniejszych portrecików oraz inżynierią. To w tym okresie swego życia namalował słynną „Damę z gronostajem”, portretując Cecylię Galleriani, kochankę księcia Ludovico Sforza, którą możemy oglądać w Krakowie. W 1490 r. wyjechał do Pawii by pracować przy przebudowie katedry. Co ciekawe bardzo dużo czasu spędził da Vinci w tamtejszym burdelu…prawdopodobnie rysując miejscowe prostytutki, które później wykorzystywał w swych dziełach. W połowie 1490 r. Leonardo wraca do Mediolanu i w rezydencji Sforzy – Corte Vecchia urządza swoją pracownię zatrudniając pomocników i przyjmując uczniów. W latach 1495 – 1498 stworzył „Ostatnią Wieczerzę” dla refektarza klasztoru S. Maria delle Grazie. Natychmiast potem rozpoczął dekorację tzw. Czarnych Sal na zamku Sforzy. Kiedy poznał Donato Bramante zainteresował się głębiej architekturą. Gdy zawarł znów znajomość z matematykiem Luca Piacioli, zajął się zgłębianiem wiedzy geometrycznej, wydając nawet dzieło „O boskiej proporcji”. Po wejściu do miasta Francuzów, w 1499 r. Leonardo wyjechał do Mantui, na dwór szwagierki Sforzy – Isabelli d’Este, która była zakochana w artyście. Ponoć miał z nią romans. Spędził tam jednak niespełna rok i w 1500 r. udał się do Wenecji, gdzie poznał kolejnych malarzy oraz szkołę wenecką. Zajmował się tam organizacją i zapewnieniem bezpieczeństwa granicom Republiki Weneckiej. Parę miesięcy później pojawił się we Florencji a w 1501 r. odwiedził po raz pierwszy Rzym. Potem znów Florencja, gdzie wykonał kilka zleceń. Pracował też dla Cesarego Borgii, wówczas księcia Romanii, pomagając mu zabezpieczyć swe ziemie przed najazdami. W 1503 r. poznał Michała Anioła, wówczas młodego, początkującego jeszcze rzeźbiarza. W tym samym roku spotkał Raffaela. O ile z Raffaelem jakoś się dogadywał, gdyż tenże nie lubił się kłócić, o tyle z Michałem Aniołem wiecznie darł koty. Michał Anioł twierdził, że to rzeźba jest najdoskonalszą dziedziną sztuki, Leonardo upierał się przy malarstwie. W marcu 1503 r. wrócił do Florencji, gdzie został głównym doradcą Republiki. Wtedy też namalował „Mona Lisę” – prawdopodobnie portret Lisy Gherardini, żony florenckiego kupca o nazwisku Giocondo, stąd włoski tytuł dzieła „La Gioconda”. Nigdy jednak nie trafił ten obraz do kupca, gdyż ten nie zapłacił Leonardowi, artysta zatem zatrzymał dzieło dla siebie, potem wywiózł je do Francji. To najdroższy obraz świata wyceniany dziś na około 850 milionów dolarów! Po śmierci ojca wrócił Leonardo na chwilę do Vinci, szybko jednak udał się do Piombino, skąd ponownie wrócił do Florencji. Od 1506 r. zaczyna się tzw. okres mediolański w życiu da Vinci, kiedy to pracuje dla Karola Amboise. Po jego śmierci wyjeżdża z Mediolanu, do którego wraca jeszcze na krótko w 1513 r., szybko jednak przyjmuje zaproszenie z Rzymu i tak tego samego roku, w październiku wprowadza się do Pałacu Belwederskiego na Watykanie. Rozpoczyna pracę dla Giuliano de’ Medici. Wtedy to wielcy mistrzowie renesansu mieszkają w jednym mieście! W tym samym czasie bowiem przebywali tu także Raffael, Donato Bramante oraz Michał Anioł. Okres ten wiąże się z powolnym odchodzeniem od malarstwa i zajmowaniem się badaniami naukowymi. Przeprowadzał między innymi sekcje zwłok w rzymskim szpitalu Santo Spirito (istniejącym po dziś dzień). Potem zajął się zoologią, fizyką i geologią. Miał wtedy swoją ulubioną jaszczurkę, którą straszył znajomych. Dorobił jej bowiem skrzydła, rogi i brodę 😀 W 1515 r. podczas olbrzymiego rzymskiego upału zasłabł, rozpoczęły się wtedy jego problemy ze zdrowiem. Wyjechał do Florencji, potem do Bolonii. Wrócił jeszcze na chwilę do Rzymu w 1516 r. by wykonać pomiary architektoniczne bazyliki św. Pawła za Murami. Potem wyjechał do Francji, gdzie został królewskim inżynierem i malarzem. Niestety pracował już bardzo mało, gdyż po przebytym w Rzymie udarze mózgu miał sparaliżowaną prawą rękę. 23 kwietnia 1519 r. sporządził testament, 2 maja tegoż roku zmarł. Podobno kiedy umierał, sam król Francji trzymał go w ramionach. Tak przynajmniej twierdzi Vasari, nie jest to jednak prawdą 🙂 Pochowano go w kościele Saint Florentin w Amboise 12 sierpnia. W jego pogrzebie, zgodnie z wolą zmarłego, uczestniczyło 60 biedaków, każdy z nich niósł świecę, każdy z nich otrzymał potem za to zapłatę. Kościół w czasie rewolucji francuskiej został zniszczony i kości Leonarda zawieruszyły się. Kiedy w 1863 r. odnaleziono fragmenty płyty grobowej z napisem: EO…DUS VINC, a pod nią szkielet i czaszkę uznano, że to Leonardo. Dziś jego prawdopodobny grobowiec znajduje się w kaplicy na terenie zamku w Amboise. Po dziś dzień zachowało się prawie 8000 stron z zapiskami da Vinci, wiadomo jednak, że kiedyś istniało jeszcze 6000. W 1994 r. Bill Gates zakupił kilkanaście stron za kwotę ponad 30 milionów dolarów! Czytając jego notatki dowiedzieliśmy się, że wszystkie teorie głoszone przez Isaaca Newtona, Gottfrieda Wilhelma Leibniza czy Christiaana Huygensa i wielu innych, są tak naprawdę dziełem właśnie tego wybitnego człowieka renesansu – Leonarda da Vinci. Jest on również ojcem współczesnej anatomii, mimo że oficjalnie za takiego uznaje się Veseliusa. Dopiero niedawno bowiem udało się odczytać notatki Leonarda z przeprowadzanych przez niego sekcji zwłok, które ten w obawie przed Kościołem zaszyfrował! Możemy tam na przykład opis wirów zastawkowych serca, które ponownie zostały przez medycynę odkryte dopiero w połowie XX wieku!! Był też genialnym wynalazcą. Łatwiej byłoby nam wymienić to czego nie wynalazł od tego co udało mu się stworzyć. Turbina, pompa, wiertarka, szlifierka, maszyna tkacka, gwintowana lufa, rower, samochód, spadochron, samolot, helikopter, czołg, wielostrzelne działo – to zaledwie ułamek wszystkich jego wynalazków! Spójrzmy teraz na jeden obraz jaki w swych zbiorach posiada Watykan. To wspomniany wcześniej niedokończony (zresztą da Vinci nie ukończył tak naprawdę żadnego ze swoich dzieł) „Św. Hieronim na pustyni”, obraz przypisywany da Vinci, nie mamy bowiem pewności, że to jego dzieło.
Niewiele wiemy na temat tego dzieła. Powstawało w latach 1479 – 1481. Nie wiadomo na czyje zlecenie. Co udaje nam się zaobserwować? Na pewno postać św. Hieronima ze Strydonu odbywającego samotną pokutę na pustyni koło miasta Aleppo. Do tego wydarzenia miało ponoć dojść w 374 r., kiedy Hieronim, jeszcze poganin, był poważnie chory. Pod wpływem majaków lub snu, udał się na pustynię by odpokutować za swe grzechy. Potem zaczął studiować języki, co zaowocowało, jak wiemy, przetłumaczeniem Biblii. Na obrazie Hieronim jawi nam się jako półnagi, chudy, nędzarz, który w geście pokuty bije się kamieniem w pierś. Kiedy spojrzymy na jego twarz zobaczymy, że lata studiów nad mimiką ludzką przyniosły efekty. Leonardo genialnie ukazuje tutaj, co się dzieje z wnętrzem świętego, co przeżywa. U stóp Hieronima leży lew. Związany jest z tradycją, wedle której święty miał mu wyciągnąć z łapy cierń, ratując mu życie. Nie wiadomo wiele na temat perypetii obrazu. Początkiem XIX wieku jego właścicielką była malarka Angelika Kauffmann. Potem nagle odnajduje się w rękach wuja Napoleona Bonaparte – Józefa Fescha, który podobno odnalazł ten obraz w dwóch częściach. Jedna z nich stanowiła pokrywę jakiejś skrzynki w rzymskim sklepie ze starociami, natomiast druga część (ta z twarzą świętego) była blatem stołu, na którym szewc naprawiał buty i rąbał młotkiem po twarzy św. Hieronima. W 1856 r. z rozkazu papieża Piusa IX dzieło stało się częścią kolekcji watykańskiej.
- Bernardino De Conti. Urodził się w roku 1470 w Castelseprio. Niewiele wiadomo na temat jego życia. Uczył się prawdopodobnie w Pawii, zajmował się później głównie portretowaniem ważnych osobistości politycznych Lombardii. Od czasu do czasu tworzył dzieła o charakterze religijnym. Zmarł około roku 1523. W miejscu tym widzimy portret księcia Mediolanu i gonfaloniera papieskiego – Francesco Sforza, wykonany w 1496 r.
- Giovanni Bellini. Znany pod pseudonimem Giambellino, urodził się pomiędzy rokiem 1427 a 1435 w Wenecji. Uczył go ojciec a potem szwagier. Obu dość szybko przerósł. Niestety nie znamy zbyt wielu faktów z jego życia. Wiemy na pewno, że był zasypywany zleceniami. Przyjmował zamówienia już na kilka lat naprzód. Był jedynym wówczas artystą mogącym sobie pozwolić na odmowę wykonania jakiegoś zlecenia i to wysoko postawionym osobom. Odmówił np. księżnej Izabeli d’Este. Zajmował się głównie portretami oraz malarstwem religijnym. Zasłynął z tzw. Prywatnych Madonn oraz nastaw ołtarzowych. Był tak sławny, że zaprosił go na swój dwór sam sułtan turecki, ten sam który 25 lat wcześniej zniszczył Konstantynopol i obalił Cesarstwo Bizantyjskie. Jednak zamiast Giovanniego, doża wenecki wysłał tam jego brata, Gentile Bellini, z którego sułtan również był zadowolony. Za wykonanie własnego portretu zaoferował Gentile dożywotnią pensję! Giovanni w tym samym czasie zajmował się w Wenecji dekorowaniem Pałacu Dożów. Został głównym malarzem republiki. Zmarł w 1516 r. Z jego warsztatu wyszli później tak wielcy malarze jak Tycjan czy Giorgione. Jedno z jego dzieł – „Madonna z Dzieciątkiem” znajduje się w Galerii Malarstwa i Rzeźby Muzeum Narodowego w Poznaniu. My stoimy zaś przed innym obrazem. „Pietà” – dzieło malowane techniką olejną na desce o wymiarach 107 x 84 cm. Stanowiło kiedyś część nastawy ołtarzowej stworzonej dla kościoła S. Francesco w Pesaro w latach 1473 – 1476. Wokół ciała Chrystusa widzimy Marię Magdalenę, Nikodema oraz Józefa.
Sala X – Sala Tycjana
Prezentuje się tu malowidła szkoły weneckiej XVI wieku.
- Alessandro Bonvicino zwany Moretto da Brescia. Urodził się około roku 1498 w Bresci. Nie wiadomo zbyt wiele o jego dzieciństwie i pierwszych nauczycielach. Podejrzewa się, że mógł być uczniem Tycjana, gdyż tworzył pod wpływem szkoły weneckiej. Malował głównie w Bresci, przede wszystkim obrazy religijne i mitologiczne. Zmarł również w Bresci w 1554 r. W Pinakotece widzimy obraz „Madonna z Dzieciątkiem oraz św. Hieronimem i św. Bartłomiejem” popularnie nazywany „Madonną z gruszką”. Powstał około roku 1550, to obraz na płótnie o wymiarach 185 x 138.
- Tiziano Vecellio (Vecellino) popularnie zwany Tycjanem. Urodził się w Pieve di Cadore pomiędzy rokiem 1488 a 1490. Jednak niektórzy włoscy historycy sztuki nie zgadzają się z tą datą i cofają narodziny artysty do lat 1480 – 1485. Gdzieniegdzie nawet można wyczytać, iż to rok 1476 lub 1477 jest jego datą urodzin. Opierają się oni na liście jaki 1 sierpnia 1571 r. napisał Tycjan do swojego klienta, którym był król Hiszpanii – Filip II. Prosi on w liście o wypłacenie mu zaległego honorarium, którego król nie płaci mu od 25 lat! Nadmienia w nim, że ma już 95 lat i nie będzie w stanie dłużej czekać. Dziś jednak historycy sztuki uważają, że Tycjan dodał sobie 15 lat, aby bardziej zmiękczyć króla i wzbudzić w nim litość nad staruszkiem 🙂 Początkowo uczył się u pomniejszych malarzy, wreszcie trafił do bottegi Giovanniego Bellini. Tam poznał innego znanego malarza – Giorgione, u którego potem również praktykował. Pierwsza wielka praca młodego malarza to dekoracja freskami budynku handlowego niemieckich kupców – Fondaco dei Tedeschi. Od 1510 pracuje w Padwie, dwa lata później wraca do Wenecji a po śmierci swego mistrza obejmuje urząd głównego malarza Republiki Weneckiej. Pełni go przez 17 lat. W 1533 r. oddelegowany zostaje na dwór cesarza Karola V. W latach 1545 – 1546 pracuje w Rzymie, malując dla papieża Pawła III Farnese. Spotkał wtedy Michała Anioła, który oceniając jego dzieła powiedział, że bardzo podobają mu się kolory, szkoda tylko że w Wenecji nie uczą dobrego rysunku. 🙂 Od 1556 r. poświęca się pracy dla króla Filipa II. Umiera w Wenecji w roku 1576. Spotkamy się z informacją, że umarł na dżumę, nie do końca jednak należy w to wierzyć. Wenecja bowiem miała dość surowe prawo tyczące się pochówku chorych na dżumę. Ciało po śmierci musiało być natychmiast wywiezione poza miasto i tam pogrzebane. A Tycjan pochowany został w mieście, w jednym z kościołów. Najprawdopodobniej zaś zmarł ze starości. Dziś uznaje się go za największego renesansowego malarza szkoły weneckiej. W sali tej widzimy dwa jego dzieła. Pierwsze to pośmiertny portret doży weneckiego „Doża Niccolò Marcello” – obraz olejny na płótnie o wymiarach 103 x 90 cm.
Powstał około 1542 roku. Drugie z dzieł Tycjana to „Madonna z Dzieciątkiem i święci Sebastian, Franciszek, Antoni z Padwy, Piotr, Mikołaj i Katarzyna” popularnie zwany „Madonna dei Frari” (Frari to w dialekcie veneziano Bracia Mniejsi). Jest to obraz olejny na desce przeniesiony na płótno o wymiarach 388 x 270 cm namalowany w latach 1533 – 1535 dla weneckiego kościoła S. Niccolò della Lattuga.
Zakupił go papież Klemens XIV, aby zdobił jego komnaty w pałacu na Kwirynale, ale nigdy tam nie zawisł. Zamknięto go w piwnicy! Potem papież umieścił go w kościele S. Pietro in Montorio a w 1797 r. wywieziony został do Paryża. Wrócił w 1820 r. i stał się częścią kolekcji Pinakoteki. Widzimy Matkę Boską z Dzieciątkiem w otoczeniu aniołków oraz świętych stojących u jej stóp. Dzieło to jest przykładem dojrzałej twórczości artysty, który wykonał je mając około 45 lat.
- Paolo Caliari zwany Veronese. Urodził się w Weronie w 1528 r. w rodzinie tzw. scalpellini, czyli kamieniarzy. Uczył się lokalnego mistrza – Antonio Badile. Tam też tworzył pierwsze, młodzieńcze dzieła. Potem wyruszył w podróż, która zakończyła się w Wenecji, gdzie zdobywając sławę stał się jednym z najlepszych malarzy weneckiego renesansu. Zmarł w 1588. Jednym z najlepszych jego dzieł jest niewątpliwie „Uczta w domu Lewiego” jednakże my opowiemy o innym. Widzimy „Wizję św. Heleny” – obraz olejny na desce o wymiarach 166 x 134 cm. Powstał około roku 1580 – 8 lat przed śmiercią artysty. Przedstawia matkę Konstantyna Wielkiego, św. Helenę, która właśnie zasypia, opierając się na lewej ręce. Artysta przedstawia tu legendę mówiącą o wizji jakiej wtedy doznała. Ponoć zobaczyła aniołka trzymającego krzyż i usłyszała głos Matki Boskiej mówiący: „Ty odnajdziesz Krzyż Prawdziwy”. Wtedy też wyruszyła do Jerozolimy i odnalazła grób Chrystusa przywożąc do Rzymu wiele relikwii, w tym fragment Krzyża Chrystusowego. Coś nam tu jednak nie pasuje? Pamiętamy z jednego z wcześniejszych spacerów, że św. Helena miała przecież wtedy 80 lat! A tu artysta przedstawia ją jako młodą dziewczynę! Na dodatek przystrojoną w szaty reprezentacyjne z koroną na głowie? Czy tak Helena chodziła spać? Nie! W ten sposób artysta próbuje zwrócić nam uwagę na związek owego snu z decyzjami na szczeblu państwowym, które potem podejmowała właśnie pod wpływem tej wizji. To dojrzałe malarstwo Veronese, jakże inne od dotychczasowych przedstawień owej legendy. Wcześniej św. Helenę ukazywano tylko na stojąco przy krzyżu.
Drugim z jego dzieł jest „Alegoria Sztuk Wyzwolonych”.
- Paris Bordone. Urodził się około roku 1500 w Treviso. Przenosząc się do Wenecji wstąpił do bottegi Tycjana (nie jest to jednak w 100% potwierdzone). Pierwsze znane dzieła artysty datowane są na lata po 1520 r. Sporo podróżował, również za granicę. Wzmiankowany jest w Paryżu, w kilku miastach niemieckich a nawet w Polsce. Mamy w naszych kolekcjach kilka jego obrazów: „Wenus i Amor”, „Święta Rozmowa” – w Muzeum Narodowym w Warszawie czy „Dafnis i Chloe” w Muzeum Kolekcji im. Jana Pawła II w Warszawie. Zmarł w 1571 r. w Wenecji. Widzimy tu dzieło „Św. Jerzy zabijający smoka” – obraz olejny na desce o wymiarach 290 x 189 cm.
Powstał około 1525 r. Św. Jerzy był żołnierzem a potem pretorianinem odpowiedzialnym za osobistą ochronę cesarza Dioklecjana. Kiedy cesarz w 303 r. wydał dekret zezwalający na prześladowanie chrześcijan, Jerzy skrytykował władcę, za co został skazany na śmierć przez ścięcie mieczem. Obraz przedstawia legendarne wydarzenie opisane w „Złotej Legendzie”. Pewnego dnia w okolicach miasta Silene (prawdopodobnie chodziło o Cyrenę na terenie dzisiejszej Libii), przy źródle wody, z którego czerpali mieszkańcy, swe gniazdo uwił groźny smok. Aby móc pobierać wodę, każdego dnia odciągano smoka od gniazda ofiarowując mu związaną owcę ustawioną w pewnym oddaleniu od źródła. Kiedy brakło owiec, postanowili ofiarować mu dziewicę – księżniczkę imieniem Sabra. Kiedy smok zabierał się za jej pożarcie na drodze stanął mu św. Jerzy, który przeżegnawszy się ruszył na smoka i go zabił. Wdzięczne miasto nawróciło się na chrześcijaństwo.
- Benvenuto Tisi zwany Garofalo. Urodził się w Garofalo pomiędzy 1476 a 1481 r. Prawdopodobnie uczył się w bottedze Domenico Panetti. Potem terminował jeszcze u Boccaccio Boccaccino. W 1500 r. przybył na chwilkę do Rzymu, potem notowany był w Bolonii, gdzie wstąpił do warsztatu Lorenzo Costa. Później widziano go znów u siebie, czyli w Ferrarze (współpraca z Dosso Dossi) i w Mantui. Wreszcie w 1512 r. na zaproszenie Juliusza II znów pojawił się w Rzymie, gdzie zaprzyjaźnił się z Rafaelem, który niezwykle mocno wpłynął na jego późniejszą twórczość. Koniec życia spędził w swym rodzinnym mieście, gdzie zmarł w 1559 r. Jest przedstawicielem ferraryjskiej szkoły malarstwa renesansowego i manierystycznego. My Polacy również możemy pochwalić się posiadaniem jednego z jego dzieł. Na Zamku Królewskim na Wawelu oglądać bowiem można dzieło „Mars, Wenus i Kupidyn”. Tutaj natomiast oglądamy powstałe w 1544 r. dzieło „Ukazanie się Matki Boskiej Oktawianowi Augustowi” obrazujące legendę, którą już znamy, legendę Ołtarza Niebiańskiego 🙂 Drugim jego dziełem tu widocznym jest „Święta Rodzina”.
- Giulio Romano i Giovanni Francesco Penni. Pierwszy z nich tak naprawdę nazywał się Giulio Pippi, urodzony w Rzymie w 1499 r., był uczniem Rafaela Santi, później zachwycił się Michałem Aniołem. Główny przedstawiciel rzymskiego manieryzmu, zasłynął z prac nad dekoracją słynnych Stanz Rafaela, o których będziemy kiedyś opowiadać. Zmarł w 1546 r. w Mantui. Drugi urodził się we Florencji w 1488 r., również był uczniem Rafaela i również współpracował przy malowaniu Stanz Watykańskich. Zmarł w Neapolu w 1528 r. Wspólnie stworzyli dzieło „Madonna z Monteluce”. Tak naprawdę obraz ten namalować miał 20 – letni wówczas Rafael Santi, który w 1503 r. otrzymał zlecenie od sióstr Klarysek z Monteluce (okolice Perugii). Umowę podpisał sporo później, bo dopiero w 1505 r. Została ona spisana na nowo w roku 1516. Wkrótce (w 1520 r.) zmarł a dzieło nie było jeszcze nawet zaczęte. Rafael zdążył jedynie przygotować wstępne projekty i szkice. W 1523 r. siostry zawarły nową umowę z dwoma wymienionymi wyżej uczniami Santiego. Ukończyli oni swą pracę dość szybko, bo już w 1525 r. Część górna obrazu ukazująca Koronację Matki Boskiej jest dziełem Giulio Romano, dolna zaś ukazująca apostołów zgromadzonych wokół ukwieconego grobu wykonana została przez Giovanni Francesco Penni. Obraz malowany jest techniką olejną na desce o wymiarach 354 x 232 cm.
Sala XI – Sala Barocci
Prezentowane są tu dzieła późnego wieku XVI.
- Ludovico Carracci. Urodził się w 1555 r. w Bolonii. Jest starszym kuzynem słynnego Annibale Caracci, pochowanego w Panteonie. Początkowo uczył się u Prospero Fontana, potem przeniósł się do Florencji, gdzie wstąpił do warsztatu Domenico Passignano. Dość sporo podróżował, stąd jego dzieła możemy podziwiać we Florencji, Parmie, Piacenzie, Mantui, Wenecji i oczywiście w Rzymie. Jednak przede wszystkim działał we własnym rodzinnym mieście – w Bolonii. Był współzałożycielem i dyrektorem głównym Akademii Bolońskiej. Jego dzieła są głęboko przesiąknięte duchem kontrreformacji, cechuje je tematyka mitologiczna, alegoryczna, religijna, nie stronił również od portretów. Był pod wpływem manierystów, dużo czerpał z twórczości Barocciego. Zmarł w Bolonii, w roku 1619. W Pinakotece widzimy jego dzieło zatytułowane: „Trójca Przenajświętsza i martwy Chrystus” – obraz olejny na płótnie o wymiarach 173 x 127 cm.
- Cavalier d’Arpino. Urodzony w Arpino w 1568 r. był włoskim malarzem epoki manieryzmu. Naprawdę nazywał się Giuseppe Cesari. Bardzo wcześnie poznał wielkie malarstwo, już jako 14 – latek pracował pod okiem Pomarancio przy dekoracji Stanz Watykańskich! Rok później przyjęty zostaje do słynnej Akademii św. Łukasza. Wtedy zaczyna się jego kariera. Współpracuje przy dekoracji malarskiej wielu kościołów w Rzymie. W 1589 przenosi się na chwilę do Neapolu. Wraca do Rzymu w 1591, a kiedy rok później papieżem zostaje Klemens VIII Aldobrandini, Rzym staje dla niego otworem. Zostaje najbardziej znanym i popularnym malarze Wiecznego Miasta. Wśród jego klientów znajdowali się: papież, król Francji, król Hiszpanii. Ogrom pieniędzy jaki na niego spływa pozwala mu na zakup upragnionego pałacu przy via del Corso a także na budowę willi w swej rodzinnej miejscowości. Po śmierci papieża w życiu Cavaliera pojawił się mały kryzys, został nawet uwięziony na posiadanie broni (miał piękną kolekcję starych muszkietów). Szybko jednak wychodzi na wolność i wraca do pełni chwały dekorując bazylikę S. Maria Maggiore. W 1618 r. żeni się z piękną Doroteą, wkrótce pojawia się dwójka jego dzieci: Muzio i Bernardino, którzy pójdą w ślady ojca. Ostatnie lata swego życia spędza malarz w kolejnym pałacu na via dei Serpenti, zakupionym w 1636 r. Umiera w 1640, pochowany zostaje początkowo w bocznej nawie kościoła S. Maria in Aracoeli, wkrótce jednak przeniesiony zostaje do monumentalnej arcybazyliki papieskiej – św. Jana na Lateranie.
Stoimy przed jego dziełem zatytułowanym „Zwiastowanie” – powstało w 1606 r., ma wymiary 290 x 184 cm.
- Marco Pino. Znany również jako Marco da Siena, urodził się w 1521 r. w Costa al. Pino. Był prawdopodobnie uczniem Domenico Beccafumi, potem przeniósł się do warsztatu Daniele da Volterra. W wieku 25 lat pracował wraz z Perinem del Vaga przy dekoracji zamku św. Anioła. Od roku 1557 notowany jest w Neapolu. Zmarł w 1583 r. Watykan przechowuje jedno z jego dzieł – “Chrystus w tłoczni mistycznej”.
- Girolamo Muziano. Urodził się w roku 1532 w miejscowości Acquafredda, jednak aktywny był głównie w Rzymie, do którego przybył w 1550 r. Pracował między innymi dla kardynała Ippolito d’Este, którego willę w Tivoli ozdobił piękną dekoracją malarską. Jego specjalnością było malarstwo historyczne, wzorował się w dużej mierze na stylu Michała Anioła. Polska może się pochwalić jednym jego dziełem – „Opłakiwanie Chrystusa”, które znajduje się w miejscowości Ukta w województwie warmińsko – mazurskim. Zmarł w Rzymie w 1592 r., pochowany został w bazylice S. Maria Maggiore. Widzimy tu trzy jego dzieła.
Pierwsze to „Wskrzeszenie Łazarza” – olej na płótnie o wymiarach 195 x 440 cm, wykonane w 1555 r., które umieszczono później nad grobem artysty.
Drugim obrazem jest „Św. Hieronim”, trzecim „Święty Eremita”.
- Jacopo Zucchi. Włoski malarz manierystyczny. Urodził się we Florencji około roku 1540 lub 1542. Swoje życie związał z Giorgio Vasari, był jego pomocnikiem. Od 1567 r. widoczny jest w Rzymie, gdzie zostaje członkiem Akademii św. Łukasza, mimo to wiąż jeździ pracować do Florencji, gdzie w latach 1570 – 1572 dekoruje Palazzo Vecchio. Działalność rzymska to głównie dekoracje freskowe kościołów, między innymi Santo Spirito in Sassia, San Silvestro al Quirinale, Santissimia Trinità dei Pellegrini czy Santa Maria in Via. Pracuje również przy dekoracjach prywatnych willi, np. Villa Medici czy Palazzo Ruspoli. Umiera w Wiecznym Mieście około roku 1596.
Stoimy przed dwoma jego dziełami: „Procesja św. Grzegorza Wielkiego” – o wymiarach 168 x 128 cm, przedstawiająca słynną wizję papieża poprzedzającą budowę zamku św. Anioła oraz „Śnieżny Cud” – wymiary 171 x 151 cm, prezentujący cud do jakiego doszło na wzgórzu Eskwilin, przed wybudowaniem bazyliki S. Maria Maggiore.
Obydwa obrazy powstały w tym samym czasie, w roku 1580.
- Marcello Venusti. Dokładna data urodzenia artysty nie jest znana. Pojawił się na świecie pomiędzy rokiem 1510 a 1515, w miejscowości Mazzo di Valtellina, choć niektóre źródła wspominają o Como. Wiadomo, że pierwsze nauki pobierał w Mantui, ale więcej o nim wiemy dopiero z okresu rzymskiego, gdzie po roku 1540 pracował razem z Perin del Vaga. Pierwsze wielkie zlecenie otrzymał w 1548 r., było to tworzenie kopii „Sądu Ostatecznego” Michała Anioła na zlecenie kardynała Alessandro Farnese. To zbliżyło go do Buonarottiego, zostali wielkimi przyjaciółmi. Venusti w swym późniejszym życiu naśladował Michała Anioła, widać to bardzo dobrze w bazylice na Lateranie, dla której namalował „Zwiastowanie” lub w S. Maria della Pace, gdzie również stworzył „Zwiastowanie”. Zmarł w Rzymie w roku 1579. W Pinakotece przechowuje się jego dzieło: „Św. Bernard wypędza demona”. Przedstawia organizatora II wyprawy krzyżowej, pierwszego opata zakonu Cystersów z Clairvaux – św. Bernarda z Clairvaux podczas egzorcyzmów.
- Federico Barocci. Naprawdę nazywał się Federico Fiori, urodzony w Urbino około roku 1535. Jego ojcem był słynny zegarmistrz – Ambrogio Barocci. Pierwsze nauki pobierał u przedstawiciela włoskiego manieryzmu GiovanBattista Franco. Pracował dla wysoko postawionych person, między innymi króla Filipa II czy cesarza Rudolfa II. Praktycznie całe życie mieszkał w Urbino, odbył jedynie dwie wycieczki do Rzymu, w czasie których pracował przy dekoracji willi papieża Piusa IV w Ogrodach Watykańskich. Zmarł w 1612 r. w swej rodzinnej miejscowości. W Watykanie widzimy dość bogatą kolekcję jego prac: „Odpoczynek podczas ucieczki z Egiptu” (zwany czasami „Madonną z wiśniami”) z 1573 r., „Stygmatyzacja św. Franciszka” z tego samego okresu,
„Zwiastowanie” namalowane nieco później, w latach 1582 – 1584 do Kaplicy Francesco Maria II della Rovere w Urbino (w Pinakotece od roku 1820)
oraz „Błogosławiona Michalina” z roku 1606,
przedstawia włoską mistyczkę doznającą religijnych ekstaz, tercjarkę franciszkańską z Pesaro żyjącą w XIV wieku.
Sala XII – Sala Caravaggio
Prezentuje się tu dzieła z XVII wieku.
- Caravaggio. Ponieważ o jego awanturniczym życiu (nie na darmo nazywano go „mistrzem kosy” – nienawidził bowiem swoich konkurentów oraz stróżów prawa, jednych i drugich dźgał szpadą lub ciął po twarzy nożem) i teoriach spiskowych na jego temat pisaliśmy już wielokrotnie, skupmy się tutaj na wystawionym dziele Caravaggio, który naprawdę nazywał się Michelangelo Merisi da Caravaggio. Widzimy „Zdjęcie z krzyża” (w Polsce znane jako „Złożenie do grobu”) – olej na płótnie o wymiarach 300 x 203 cm, zamówione przez urzędnika papieskiego Girolamo Vittrice, z przeznaczeniem do rodzinnej Kaplicy Piety (zwanej też Kaplicą Opłakiwania) w kościele Chiesa Nuova (dziś w kościele tym znajduje się kopia).
Caravaggio namalował go w latach 1602 – 1604. Na tym ciemnym obrazie charakterystycznym dla stylu Caravaggia widzimy zupełnie bezwładne ciało Chrystusa, pozbawione oznak boskości, kładzione na Kamieniu Namaszczenia przez dwie postacie męskie: świętego Jana Apostoła oraz świętego Nikodema. Za nimi widoczne są trzy opłakujące Jezusa Marie: Maria – Matka Boska, Maria – żona Kleofasa (krewna Marii Dziewicy) i matka Jakuba Mniejszego unosząca w górę ręce w geście rozpaczy oraz Maria Magdalena. Warto zwrócić uwagę na podobieństwo wizerunku Chrystusa do dzieł Michała Anioła. Opuszczona ręka Jezusa to nawiązanie do gestu Boga Ojca stwarzającego Adama w Kaplicy Sykstyńskiej! Ułożenie ciała Jezusa zaś bardzo przypomina to znane nam z „Piety” Buonarottiego!
- Valentin de Boulogne. Francuski malarz barokowy, caravaggionista, urodził się w Coulommiers w 1591 r. w rodzinie włoskich artystów. W 1612 r. przybywa do Rzymu, wstępując do warsztatu, który prowadził Simon Vouet. Tworzył dzieła pod silnym wpływem Caravaggio, dlatego wiele jego dzieł dawniej przypisywano właśnie Caravaggio. Zmarł w Rzymie w 1632 r. 3 lata przed śmiercią namalował obraz widoczny w Pinakotece: „Męczeństwo świętych Procesjusza i Martyniana”, którzy według tradycji byli legionistami żyjącymi w czasach cesarza Nerona. To oni strzec mieli w więzieniu mamertyńskim św. Piotra i św. Pawła. Kiedy zobaczyli cuda jakich ci dwaj tam dokonywali, poprosili ich o chrzest nawracając się na chrześcijaństwo. Zostali aresztowani i skazani na śmierć w męczarniach. Ponoć najpierw tłuczono im usta, kamieniami wybijając zęby. Potem łamano im kości, przypiekano skórę, obkładano ich skorpionami, które żądliły ich wstrzykując śmiertelny jad, wreszcie tak wycieńczonych ścięto mieczem na rzymskiej via Aurelia. Pochowani zostali na prywatnym cmentarzu rzymianina o imieniu Lucyn. Ich ciała przeniesione zostały w IX wieku do bazyliki św. Piotra. Dziś spoczywają na cmentarzu św. Damazego w Rzymie. Obraz ten początkowo wisiał w bocznym ołtarzu w prawym ramieniu transeptu bazyliki św. Piotra.
- Nicolas Poussin. Francuski malarz barokowy, prekursor nurtu klasycznego, zakochany w Rzymie i tutaj działający. Urodził się w 1594 r. w miejscowości Les Andelys. Do 18-go roku życia nie trzymał pędzla w ręku! W 1612 r. pojawia się w Paryżu. Tam poznaje konserwatora obrazów królewskich – Alexandre Courtois, który pozwala mu na ich studiowanie. Dopiero wtedy zaczyna się jego przygoda z malarstwem. Uczy się kopiując znanych mistrzów: Tycjana czy Rafaela. Kiedy w 1622 r. Jezuici z okazji kanonizacji Ignacego Loyoli i Franciszka Ksawerego zamówili u niego dużą ilość obrazów, Poussin namalował tak piękne dzieła, że zwróciły one uwagę włoskiego poety – Giambattista Marino, który zaprosił go do Rzymu, miasta o którym Poussin marzył od dawna. Przyjechał do Wiecznego Miasta na początku roku 1624. Zamieszkał skromnie w dzielnicy malarzy (dzisiejsze via del Babuino, via Margutta). Poeta przedstawił go kardynałowi nepotowi – Francesco Barberini, który natychmiast zamówił u niego obraz „Śmierć Germanika” i zaraz potem następny, przed którym właśnie stoimy „Męczeństwo św. Erazma”. Oba umieszczono w bazylice św. Piotra, z czego ten widoczny dziś w Pinakotece wisiał w tym samym ramieniu transeptu co późniejszy obraz poprzednio opisywanego przez nas malarza – Valentin de Boulogne (nota bene obaj bardzo się ze sobą zaprzyjaźnili). Potem pojawiły się kolejne zamówienia – aż 50 obrazów zamówił u niego sekretarz rodu Barberini – Cassiano dal Pozzo! Jego sława dotarła do Francji, gdzie kardynał Richelieu zamówił u niego 3 obrazy. W 1640 r. wezwany przez króla, który w razie odmowy groził mu śmiercią, wrócił Poussin do Francji i został nadwornym malarzem królewskim. Nienawidził tej pracy i dwa lata później pod pretekstem potrzeby odwiedzenia swojej rodziny (miał żonę we Włoszech) wraca do Rzymu. Szczęście mu sprzyja, gdyż wkrótce umiera kard. Richelieu i król Ludwik XIII, co uwalnia go od obowiązku powrotu do Francji. Mimo olbrzymiej sławy „woda sodowa” nie uderzyła mu do głowy, do końca prowadził bardzo skromne życie. Kilka miesięcy przed śmiercią przestał malować ze względu na duże drżenie rąk (dziś podejrzewa się Parkinsona). To dlatego nie ukończył swego ostatniego dzieła „Apollo i Dafne”. W roku 1664 umiera jego żona a w 1665 r. on sam. Pochowano go w kościele San Lorenzo in Lucina w Rzymie. „Męczeństwo św. Erazma” namalowane w latach 1628 – 1629 to dzieło olejne na płótnie o wymiarach 320 x 186 cm. Przedstawia legendarną scenę śmierci św. Erazma z Formii. Podobno w czasach rządów cesarza Dioklecjana, został on skazany na śmierć, ponieważ odmówił złożenia ofiary pogańskim bogom. Na obrazie widzimy św. Erazma leżącego na ławie, ze związanymi za głową rękami. Nad nim oprawca, który rozcina mu brzuch wyciągając na wierzch jelita i nakręca je na kołowrotek. Poussin jednak nie ukazuje ani krzty cierpienia na twarzy męczennika. Tą brutalną scenę tonuje, ukazując klasyczne piękno ciała, obraz charakteryzuje się idealnym wyważeniem. Mimo klasycznego wydźwięku dzieła zauważyć można jednak na nim barokowe elementy, przede wszystkim kojarzący się z przepychem czerwony ornat, na którym leży Erazm (symbol krwi męczennika, która jednak fizycznie nie została tu pokazana). Tradycja rzecze, że św. Erazm nie zmarł w wyniku tortur. Miał jakoby zostać oswobodzony przez archanioła Michała. Uciekł na statku do Formii i dopiero tam zmarł w wyniku odniesionych podczas tortur ran. Dziać się to miało w roku pańskim 303.
- Andrea Sacchi. Urodzony w 1599 r. w Nettuno, na południe od Rzymu, włoski malarz barokowy wprowadzający w swych pracach elementy klasyczne. Uczył się u Francesco Albani, w swej pracy wzorował się na Guido Reni i Annibale Caracci. Kolejny z przyjaciół Nicolasa Poussin. Współpracował między innymi z Pietro da Cortona przy dekoracji Palazzo Barberini. Jego dziełem są również mozaiki w pendentywach kopuły bazyliki św. Piotra. Jego najbardziej znanym uczniem był Carlo Maratta. Zmarł w Rzymie w roku 1661. Widzimy tu obraz z 1631 r.: “Wizja św. Romualda”.
Chodzi oczywiście o żyjącego na przełomie X i XI wieku założyciela i zakonu Kamedułów, odznaczającego się niezwykle surową regułą. Jego relikwie znajdują się dziś w kościele zakonu Kamedułów św. Błażeja w Fabriano. Na obrazie ukazana jest scena wizji jakiej doznał św. Romuald niedaleko miasta Arezzo. Zobaczył jak jego uczniowie ubrani na biało wkraczają do nieba po drabinie Jakubowej. Uznając to za boski znak, św. Romuald chciał założyć w tym miejscu klasztor. Udał się zatem do biskupa z zamiarem poproszenia go o pozwolenie na budowę. Na swej drodze spotkał właściciela tej ziemi, który zdradził mu, że miał dokładnie taki sam sen i pod jego wpływem chce przekazać za darmo tą ziemię pod budowę klasztoru. Właściciel nazywał się Maldulo. Aby uczcić darczyńcę, zakonnicy nazwali tą ziemię doliną Malduli, po włosku Campo di Maldoli. Z czasem nazwę przeinaczono. Tak powstało miasteczko Camaldoli a zakonników nazwano Kameduli.
- Guercino. A właściwie Giovanni Francesco Barbieri, nazwany „Il Guercino” czyli „Zezowaty” ze względu na wadę wzroku, urodził się w Cento niedaleko Ferrary w roku 1591. Był malarzem, rysownikiem oraz teoretykiem sztuki epoki baroku. Mając 16 lat wstąpił do bottegi Benedetto Gennari a wroku 1616 założył w Cento swój malutki warsztat i szkołę malarstwa zwaną Accademia del Nudo. Potem przeniósł się do Bolonii, gdzie w 1655 r. odwiedziła go królowa Szwecji Krystyna. Krótki czas przebywał też w Rzymie (w latach 1621 – 1623), gdzie poznał malarstwo rodziny Caracci oraz Domenichino. Pracował tu na zlecenie papieża Grzegorza XV. Zmarł w Bolonii, wieku 74 lat w roku 1666. Spośród ponad 100 znanych obrazów tego artysty dane jest nam oglądać dwa jego dzieła: „Niedowierzanie św. Tomasza” – obraz namalowany w 1621 r. oraz „Magdalena”, w Polsce znane jako „Pokutująca św. Maria Magdalena” – namalowane w 1622 r. Warto pamiętać, że w Polsce znajduje się dość bogaty zbiór jego prac. Posiadamy takie obrazy i rysunki jak: „Św. Franciszek słuchający muzyki anielskiej” (Muzeum Narodowe w Warszawie), „Bóg Ojciec” (Muzeum Narodowe w Warszawie), „Powrót syna marnotrawnego” (Muzeum Diecezjalne we Włocławku), „Ukrzyżowanie w obecności św. Franciszki Rzymianki i św. Elżbiety Węgierskiej” (Archikatedralna bazylika św. Stanisława i Wacława w Krakowie, czyli nic innego jak Katedra Wawelska).
- Domenichino. Nazywał się Domenico Zampieri, przydomek zawdzięcza niewielkiemu wzrostowi. Po polsku oznacza on nic innego jak “Dominiczek”. Urodził się w 1581 r. w Bolonii, był malarzem i rysownikiem okresu baroku. Naukę rozpoczął u manierystycznego malarza flamandzkiego, którym był Denis Calvaert. Nie był jednak zadowolony ani stylem mistrza ani jego cholerycznym zachowaniem i przeniósł się do szkoły prowadzonej przez Caraccich. W 1602 r. przybył do Rzymu, wezwany przez Annibale Caracci, by pomóc dekorować freskami Palazzo Farnese. Wiele z jego prac można dziś w Rzymie podziwiać także w kościele Sant’Onofrio, kościele S. Gregorio Magno, San Luigi dei Francesi czy S. Maria in Trastevere. Był również głównym architektem papieża Grzegorza XV. Dziełem jego życia stały się freski w kościele Sant’Andrea Della Valle w Rzymie. Zmarł w Neapolu w 1641 r. pozostawiając po sobie dużo obrazów i ponad 2000 rysunków. W Pinakotece widzimy obraz „Ostatnia komunia św. Hieronima” powstały w latach 1611 – 1614, który początkowo wisiał w kościele S. Girolamo na via Giulia.
Dziś piękna mozaikowa kopia tego obrazu zdobi jeden z ołtarzy bazyliki św. Piotra. Nie trzeba jednak daleko jechać, aby zobaczyć dzieło tegoż artysty. Wystarczy udać się do Poznania, gdzie w Muzeum Narodowym wisi jego obraz zatytułowany „Różana Madonna”. Wracając do obrazu w Pinakotece, Domenichino namalował go pod wpływem listu rzekomo napisanego w V wieku przez św. Hieronima. Dziś wiemy, że list napisano w wieku XIV, nie wyszedł zatem spod ręki św. Hieronima. W liście wyczytać można, że 96 – letni, ledwo na nogach trzymający się św. Hieronim, podtrzymywany przez jednego ze swych uczniów przyjmuje ostatnią w swym życiu św. Komunię. 33-letni wówczas Zampieri świetnie ukazał to wydarzenie.
- Guido Reni. Urodził się w 1575 r. w Bolonii. Ponieważ jego ojciec był muzykiem, początkowo uczył się właśnie tego zawodu. Mając lat 9 porzucił jednak naukę i zatrudnił się w warsztacie, który prowadził Denis Calvaert zwany we Włoszech Dionisio Fiammingo. Tam uczył się niespełna 10 lat, razem z innym znanym nam już malarzem – Domenichino. W 1594 r. opuścił mistrza i wstąpił do Akademii Caraccich. Był tak dobrym malarzem, że ponoć pewnego dnia Annibale Caracci powiedział do swego kuzyna Lodovico: „Nie ucz go za dużo, bo niedługo będzie lepszy od nas…..któregoś dnia puści cię z torbami”. 4 lata później Guido Reni został samodzielnym malarzem. Faktycznie pokonał swego mistrza. Obaj – Guido Reni oraz Lodovico Caracci wystartowali w konkursie na projekt dekoracji fasady bolońskiego Palazzo del Reggimento. Guido pobił mistrza. W roku 1600 lub 1601 przybył do Rzymu by namalować obraz „Męczeństwo św. Cecylii” do bazyliki S. Maria in Trastevere. Namalował aż dwa obrazy do tej świątyni. Kiedy zmarł Agostino Caracci, Guido wrócił do Bolonii, by uczestniczyć w pogrzebie przyjaciela. W 1605 r. namalował obraz, który mamy przed oczyma i zaraz o nim opowiemy. Obraz ten zapewnił mu wielką sławę. W 1608 r. papież Paweł V Borghese zlecił mu dekorowanie apartamentów papieskich na Watykanie. Rok później dekorował już papieską kaplicę w pałacu na Kwirynale. Międzyczasie malował dwa obrazy oraz dekorował freskami kościół św. Grzegorza Wielkiego na Celio. Został po prostu zasypany zleceniami. Po ich wykonaniu wraca do Bolonii i w 1612 roku znów pojawia się w Rzymie by malować freski w bazylice Santa Maria Maggiore. Dekoruje również pałac Rospigliosi Pallavicini (słynny „Rydwan Apolla”). Następnie notowany jest w Neapolu i ponownie w Bolonii. Wraca do Rzymu jeszcze na chwilkę w roku 1614, ale wkrótce wyjeżdża już na stałe do Bolonii. Maluje jeszcze wiele dzieł, które dziś można oglądać w Rzymie. Wiele ostatnich dzieł już nie dokańcza, maluje je szybko, niestarannie, popada w depresję. Prawdopodobnie przyczyną takiego zachowania są długi, w które popada. Okazuje się bowiem, że jest hazardzistą. Mimo, że zarabiał olbrzymie pieniądze, wszystko przegrywał. Umarł 18 sierpnia 1642 r. Stoimy przed dziełem „Ukrzyżowanie św. Piotra”, które Reni namalował w 1605 r. podobno na zlecenie kard. Pietro Aldobrandini.
Chodzą jednak plotki, że zleceniodawcą był sam Cavalier d’Arpino, który znając talent Guido Reni wiedział, iż stworzy on arcydzieło. Chciał w ten sposób utrzeć nosa samemu Caravaggio. I faktycznie powstał piękny obraz przez wielu uważany za wiele lepszy od dzieła Caravaggio znajdującego się dziś w bazylice S. Maria del Popolo. Guido Reni zastosował bardzo podobną grę świateł, ale ograniczył dramatyzm sytuacji. Cała kompozycja wydaje się być bardziej przemyślana. Kiedy Caravaggio zobaczył dzieło Reni – wybuchł. Oskarżył go o „kradzież stylu i koloru”. Jak to miał w zwyczaju, wyzwał Guido Reni na pojedynek. Całe szczęście do niego nie doszło, bo byłby Reni pożegnał się przedwcześnie z życiem. Po namalowaniu tego dzieła, Reni stał się ulubieńcem kardynałów. Został zasypany zleceniami, głównie malowaniem fresków w ich pałacach. Stał się najbardziej pożądanym malarzem Europy, co powodowało, że pracował za trzech.
Widzimy tu również inne dzieła tegoż artysty: „Madonna z Dzieciątkiem i świętymi Tomaszem i Hieronimem” z 1635 r. oraz „Św. Mateusz i anioł” malowany w latach 1635 – 1640.
Sala XIII – Sala Pietro da Cortona
Prezentowane są tu dzieła z XVII wieku.
- Pietro da Cortona. Jego prawdziwe nazwisko to Pietro Berrettini. Urodził się w Cortonie w 1596 r. Przed rokiem 1625 przybył do Rzymu stając się jednym z najlepszych malarzy i architektów baroku, porównywany był z Borrominim i Berninim. Rzymskie tworzenie rozpoczął od dekoracji freskami kościoła Santa Bibiana. W 1634 r. został przewodniczącym Akademii św. Łukasza. W latach 1634 – 1650 projektuje kościół św. Łukasza i Marcina pracując jednocześnie nad dekoracją malarską w Palazzo Barberini i jeżdżąc często do Florencji by malować Palazzo Pitti. Lata 1656 – 1657 przynoszą kolejne zlecenie, realizuje wtedy własny projekt fasady kościoła Santa Maria della Pace a potem projekt w bazylice S. Maria in via Lata. Umiera w 1669 r. W Pinakotece widzimy kilka jego dzieł. Przede wszystkim „Wizja św. Franciszka”, któremu ukazuje się Matka Boska z Dzieciątkiem.
Powstało w latach 1640 – 1641 do Kaplicy Montauto w Kościele Zwiastowania w Arezzo. W Pinakotece znalazło się w 1932 r. Widzimy tu Madonnę ofiarującą św. Franciszkowi małego Jezusa. Poza tym ściany tej sali zdobią jeszcze: „Dawid zabijający Goliata” oraz „Dawid i lew”.
- Orazio Gentileschi. Sławny malarz okresu baroku, wzorujący się na dziełach Caravaggio. Urodził się w 1563 r. w Pizie. Na nazwisko miał Lomi, ale przybywając do Rzymu w 1578 r. przyjął nazwisko swego wuja, u którego się zatrzymał. Tu poznał osobiście Caravaggio, który bardzo wpłynął na jego dalszą pracę artystyczną. Później zresztą bardzo się pokłócili, gdyż każdy z nich uważał się za lepszego artystę. Początkowo pracował na usługach papieża jako papieski malarz fresków. W 1621 r. wyjechał z Rzymu udając się na 2 lata do Genui, potem wybył za granicę do Paryża, gdzie pracował dla Medyceuszy. Od 1626 r. notowany w Londynie, tworzył na dworze króla Karola I. Tam umiera w roku 1639. W Rzymie jego dzieła można podziwiać w wielu kościołach, między innymi w bazylikach papieskich S. Maria Maggiore czy S. Giovanni in Laterano. W Pinakotece skupimy się na dziele zatytułowanym „Judyta z głową Holofernesa” namalowanym w latach 1611 – 1612. Gentileschi namalował go tuż po tym jak zgwałcono mu córkę o czym później będzie mowa. Motyw Judyty i Holofernesa dość często przewija się w sztuce, szczególnie w dziełach caravaggionistów. Przedstawia wydarzenia odbywające się w czasach króla Nabuchodonozora, czyli w VI w. p.n.e. Wtedy to wojska Asyrii oblegały miasto Betulia znajdujące się w Galilei. Mieszkała tam kobieta o imieniu Judyta, która udając, że zdradza miasto przedostała się do obozu wroga i spotkała z wodzem asyryjskim – Holofernesem. Podczas uczty rozkochała go w sobie, upiła, zaprowadziła do łóżka i tam odcięła mu głowę mieczem. Jej służąca – Abra – schowała głowę do worka i razem uciekły z obozu wracając do miasta. Głowę umieściły na murach miejskich. Jedno z najbardziej dramatycznych przedstawień tego motywu zawdzięczamy jednak nie Orazio Gentileschi a jego córce – Artemizji, która często pomagała ojcu w warsztacie. Ponieważ była niezwykle utalentowana ojciec postanowił ją uczyć fachu, co było niezwykłe jak na tamte czasy, bo kobiety raczej nie mogły być malarkami. Artemizja była niezwykle piękną kobietą, o której względy walczyli ówcześni mężczyźni. Zazdrosny ojciec zamykał ją w swym warsztacie, dzięki temu jako 16-laka była już wybitną malarką, jednak jeszcze nikomu nie znaną. Jak wyglądała można zobaczyć na obrazie, który sama namalowała mając lat 17 – „Zuzanna i starcy”. Niektórzy badacze twierdzą jednak, że płótno powstało po roku 1611, w którym doszło do dramatycznego wydarzenia, mającego zaważyć na całym jej późniejszym życiu. Nie mając bowiem czasu uczyć córki malarstwa, Orazio oddał ją pod opiekę swego współpracownika – Agostino Tassi, który w maju 1611 r. zgwałcił niespełna 18 – latkę (na obrazie „Zuzanna i starcy” mężczyzna z lewej strony to właśnie Tassi) obiecując jej potem małżeństwo. Artemizja spotykała się z nim jeszcze później wierząc, że się z nią ożeni. Nie znała jednak Tassiego. W przeszłości ten człowiek wynajął mordercę, który zabił jego żonę, gwałcił wiele mężatek obiecując „słonie w karafce”, spał nawet z żoną swojego brata! Kiedy jednak przekonała się, że Agostino ani myśli się z nią ożenić i tylko ją wykorzystuje, wyznała ojcu całą prawdę a ten wytoczył Tassiemu proces. Oprawca został aresztowany, jednak proces był męczarnią dla Artemizji, bowiem musiała udowodnić, że mówi prawdę. Jak w tamtych czasach wydobywano prawdę? Ano torturami! Zmiażdżono między innymi kołem tortur palce Artemizji, ta jednak nie zmieniła zeznań. Tassiego uznano winnym i początkowo skazano na więzienie. Szybko jednak zamieniono mu karę więzienia na wygnanie z Rzymu, dzięki wstawiennictwu kardynała nepota Scypiona Borghese, który chciał, aby Tassi namalował dla niego iluzjonistyczne freski. Już podczas trwania procesu Artemizja namalowała jeden z najbardziej wzruszających i dramatycznych obrazów baroku – „Judyta ścinająca głowę Holofernesowi” – na którym artystycznie zemściła się na swoim oprawcy, bowiem Judytą na obrazie jest ona sama a Holofernesem jest Agostino Tassi! Gwałt, który przeżyła, pozostawił trwały ślad. Do końca życia nienawidziła mężczyzn (mimo, że miała męża, którego nawet trochę kochała i który był dla niej bardzo dobry, choć musiał przypominać jej przeszłość, bo był malarzem i uczniem jej gwałciciela) i bardzo często malowała jeden i ten sam obraz – właśnie ową Judytę mordującą Holofernesa. Artemizja stała się jedną z największych malarek (których nie było wiele) na świecie! Dzięki temu w wieku 28 lat pełnoprawnie wolną kobietą. Dawniej bowiem dziewczyna była własnością ojca, po wyjściu za mąż zaś, własnością męża. Nie mogła sama za siebie odpowiadać ani podpisać żadnego dokumentu. Ona jako pierwsza uzyskała jednak ten przywilej, co pozwoliło jej stać się prawdziwie niezależnym artystą. Mogła sama wybierać sobie klientów i sama w swoim imieniu podpisywać kontrakty oraz dokonywać transakcji finansowych. O jej późniejszych dziejach warto dowiedzieć się z wielu książek, które o niej napisano, nie czas to bowiem i miejsce, aby się o niej rozpisywać. Zwiedzamy dalej!
- Nicolas Poussin. O nim już pisaliśmy, zerknijmy zatem na kolejny jego obraz przechowywany w Pinakotece. To „Zwycięstwo Gedeona nad Madianitami”.
Gedeon to biblijna postać, był ponoć sędzią narodu izraelskiego oraz przywódcą wojskowym, który zwyciężył plemię Madianitów i uwolnił Izraelitów. Właśnie to Poussin ukazuje w swoim dziele.
- Andrea Sacchi. Kolejny z malarzy, o którym już mówiliśmy, przejdźmy zatem szybko do jego dzieła. Widzimy „Kanonizację św. Filipa Neri”. Dokonał tego papież Grzegorz XV w 1622 r.
- Gèrard Seghers. Flamandzki malarz, kolekcjoner dzieł sztuki, caravaggionista. Urodził się w 1591 r. w Antwerpii. Początkowo prawdopodobnie uczył się u Caspara de Crayer Starszego. Później podobno przewinął się przez warsztaty Abrahama Janssens oraz Hendricka van Balen. W 1613 r. wyjechał do Rzymu, gdzie poznał włoskich kontynuatorów stylu Caravaggia, związał się wtedy z bottegą Bartolomeo Manfredi. Po krótkim pobycie w Italii wyjechał do Hiszpanii, by pracować na dworze króla Filipa III. W 1620 r. powraca do swego rodzinnego, gdzie powoli przesiąka manierą rubensowską. Zakłada swój własny warsztat, z którego potem wychodzą tacy artyści jak Jan Miel czy Thomas Willeboirts Bosschaert. Umiera w Antwerpii w roku 1651.
Dziełem znajdującym się w Pinakotece jest „Św. Franciszek Ksawery”, namalowany przy współudziale Jan Wildens.
- Jan Wildens. Flamandzki malarz i rysownik, przyjaciel artysty opisywanego powyżej. Urodził się w Antwerpii, w roku 1586. Od 1605 r. notowany jest jako malarz cechowy gildii św. Łukasza w Antwerpii. Ma wtedy 19 lat! W 1613 roku wyjeżdża w podróż do Włoch, przebywa głównie w Genui i w Rzymie. W roku 1616 wraca do rodzinnego miasta, gdzie umiera w 1653 r.
Widzimy tu dzieło, które wykonał przy współpracy swego przyjaciela Gèrard Seghers – „Św. Ignacy Loyola”.
- Guido Reni. Kolejny z artystów już opisywanych, zwróćmy zatem uwagę na jego obraz – „Fortuna powstrzymywana przez Amora”. Artysta namalował go w roku 1623.
Sala XIV – Sala Baciccia
Prezentowane są tu dzieła malarstwa XVII wieku.
- Daniel Seghers. Flamandzki malarz barokowy specjalizujący się w martwej naturze. Brat wyżej opisywanego Gèrarda. Urodził się w Antwerpii roku pańskiego 1590, w 1611 został członkiem gildii św. Łukasza tamże. Rozpoczął intensywną naukę u samego Jana Brueghla Starszego. W 1614 r. wstąpił do zakonu Jezuitów, w 1625 r. mieszkał w klasztorze rzymskim. Szybko jednak, bo już 2 lata później wrócił do Antwerpii i już nigdy nigdzie nie wyjechał. Zmarł w roku 1661. W Polsce posiadamy aż dwa dzieła tego malarza. Wystarczy wybrać się do warszawskiego muzeum narodowego by zobaczyć “Kartusz z popiersiem Nicolasa Poussina w otoku kwiatów”, natomiast w poznańskiej Galerii Malarstwa i Rzeźby podziwiać możemy „Świętą Rodzinę w wieńcu kwiatów”. W Watykanie natomiast widzimy dzieło, które wykonał przy współpracy innego malarza flamandzkiego Erasmusa II Quellinusa. To „Madonna z Dzieciątkiem w girlandzie kwiatów”.
- Sassoferrato. Naprawdę nazywał się Giovanni Battista Salvi. Urodził się w miejscowości Sassoferrato niedaleko Ancon, w roku 1609. Uczył się w warsztacie Domenichino. Niestety na temat jego życia wiemy niewiele. Zasłynął z malowania Madonn, wzorował się na dziełach Rafaela i Perugina. Zmarł w Rzymie w 1685 r. Jego dzieła można oglądać między innymi w kościele S. Sabina na Awentynie.
Tutaj widzimy obraz „Madonna z Dzieciątkiem” namalowany około roku 1650.
- Andrea Belvedere. Włoski malarz specjalizujący się w martwych naturach. Urodził się w Neapolu, w roku 1642. Początkowo podobno uczył się w bottedze GiovanBattisty Ruoppolo. Zmarł również w Neapolu w roku 1732. W Pinakotece przechowywane jest jego dzieło zatytułowane „Kwiaty i owoce”.
- Pietro Navarra. Niewiele o nim wiadomo. Żył na przełomie XVII i XVIII wieku, prawdopodobnie uczeń Giuseppe Ruoppolo.
W sali tej prezentowane są dwa jego dzieła: „Martwe natury”.
- Borgognone. Naprawdę nazywał się Jacques Courtois, był francuskim malarzem specjalizującym się w malarstwie bitewnym. Nie należy mylić go z Bergognone żyjącym na przełomie XV i XVI wieku. Urodził się w Saint – Hyppolite w 1621r. Od 1636 r. notowany w Italii. Uczył się w bolońskim warsztacie Jèrome Colomès, współpracował później z Guido Reni, Francesco Albani i Janem Asselyn. W Rzymie przebywał w 1640 r., oglądając dzieło Giulio Romano „Battaglia di Costantino”, które zrobiło na nim kolosalne wrażenie i wpłynęło znacznie na jego dalszą twórczość. Do Rzymu wrócił po roku 1654 i tutaj zmarł w roku 1676.
Widzimy jego obraz zatytułowany „Bitwa”.
- Baciccia. Prawdziwe nazwisko to Giovanni Battista Gaulli, urodził się w Genui w 1639 r. W swym rodzinnym mieście wstąpił do bottegi Luciano Borzone gdzie zapoznał się z twórczością Rubensa i Antona van Dyck. W 1657 r. przeprowadził się do Rzymu, gdzie w 1662 r. objął nadzór nad Akademią św. Łukasza. Znamy go z dzieła życia, które możemy podziwiać w Rzymie, w kościele Il Gesù – „Triumf imienia Jezus”. Zmarł w Wiecznym Mieście w 1709 r. W sali tej widzimy dwa jego dzieła. Pierwszym jest „Śmierć św. Franciszka Ksawerego” z 1675 r. Czasami tytułuje się go “Wizją św. Franciszka Ksawerego”. Obraz powstał jako projekt (model) dzieła ołtarzowego dla kościoła Sant’Andrea al. Quirinale. Jak widzimy nie jest to dzieło “wygłaskane”. Było malowane szybko i niedokładnie, miało na celu ukazać, jak ma wyglądać oryginał, który stanie się częścią ołtarza głównego.
Drugim z dzieł są „Muzykujący Aniołkowie” z lat 1672 – 1673.
- Andrea Camassei. Urodzony w 1602 r. w miejscowości Bevagna niedaleko Perugii. Jego życie jest raczej słabo znane. Być może uczył się u Domenichino w Rzymie, tutaj bowiem przeniósł się przed rokiem 1626. Dwa lata później notowany jest jako współpracownik Andrea Sacchi i Pietro da Cortona w Castel Fusano. Był jednym z grupy malarzy papieskich Urbana VIII Barberini, pracował też na zlecenie rodów Altieri i Caracciolo. Zmarł w 1649 r. w wieku 47 lat. Większość jego dzieł uległa zniszczeniu lub zaginęła. Tutaj widzimy obraz „Chrzest świętych Procesjusza i Martyniana” – już o nich wspominaliśmy, byli legionistami pilnującymi w więzieniu mamertyńskim świętych Piotra i Pawła.
- Bartolomé Esteban Murillo. Hiszpański malarz barokowy, urodził się w Sewilli w sylwestra roku 1617 w bardzo zamożnej rodzinie cyrulika. Mając 13 lat rozpoczął naukę w warsztacie Juan de Castillo. Jego poważna praca zaczęła się w 1645, kiedy zlecono mu wykonanie serii obrazów z historią życia św. Franciszka z Asyżu. Franciszkanie nie mieli pieniędzy, aby mu zapłacić, ale malarz nie przejął się za bardzo, gdyż w spadku po rodzicach otrzymał wiele nieruchomości ziemskich, więc na brak pieniędzy nie narzekał. Praca dla zakonu bardzo mu się jednak opłaciła. Stał się sławny! Malował głównie dla zakonów. W 1660 r. staje na czele nowo powstałej Akademii Sewilskiej. Zmarł w swoim mieście w 1682 r. w wyniku upadku z rusztowania podczas malowania ołtarza w Kadyksie. Nazywa się go czasami „Rafaelem Sewilli”. Dawniej bardzo znany i rozchwytywany (w XIX wieku za jego obrazy płacono dwa razy więcej niż za obrazy Velázqueza), dziś stosunkowo bardzo mało znany. Watykan chwali się posiadaniem jednego z jego dzieł. To „Męczeństwo św. Piotra z Arbues” – inkwizytora hiszpańskiego zamordowanego w 1485 r.
Sala XV – Sala Maratta zwana też Salą Portretów
Prezentuje się tutaj dzieła z XVIII wieku.
- Carlo Maratta. Urodził się w 1625 r. w Camerano. Uczył się w Rzymie w bottedze Andrea Sacchi. W swej pracy opierał się na twórczości Carraccich, Rafaela oraz Guido Reni. Jego specjalnością były portrety. Warsztat, który założył, wykształcił wielu znanych artystów, w tym dwóch Polaków: Szymona Czechowicza i Jerzego Siemiginowskiego – Eleutera. Oprócz niego z warsztatu wyszli inni twórcy działający później w Polsce, chociażby Marcin Altomonte (malarz króla Jana III Sobieskiego) czy Cosmas Damian Asam (działał na Dolnym Śląsku). Maratta zmarł w Rzymie w 1713 r. W sali Pinakoteki widzimy obraz „Portret Klemensa IX”.
To jeden z najbardziej znanych portretów tego artysty, przedstawia siedzącego na tronie papieża Klemensa IX Rospigliosi. Wykonany został w 1669 r.
- Sebastiano Conca. Urodzony w miejscowości Gaeta w 1680 r. Pierwsze kreski ćwiczył u malarza Francesco Solimena w Neapolu. Od 1709 r. notowany jest w Rzymie, gdzie zostaje członkiem szanowanej Akademii św. Łukasza. W 1751 r. powraca jednak do Neapolu, gdzie umiera w 1764. Jednym ze znanych jego uczniów jest Corrado Giaquinto.
Widzimy tutaj aż trzy jego dzieła: „Chrystus w Ogrójcu” i „Złożenie do grobu” (zwane czasem „Opłakiwaniem”)
oraz„Cud św. Turybiusza de Mogrovejo”.
- Gaetano Gandolfi. Urodził się w 1734 r. w San Matteo della Decima. Jest mało znanym nam Polakom malarzem włoskim. Początkowo uczył się w Akademii Klementyńskiej w Bolonii, prawdopodobnie pod nadzorem Felice Torelli i Ercole Lelli. W 1760 r. przeniósł się do Wenecji, gdzie studiował twórczość Tiepolo. Po krótkim pobycie w Anglii powrócił do Bolonii, gdzie działał do końca swych dni. Zmarł w 1802 r. Pinakoteka dysponuje jednym jego dziełem: „Triumf Religii”.
- Pier Leone Ghezzi. Urodzony w Rzymie w 1674 r. malarz włoski aktywny głównie w miejscu swego urodzenia. Jego ojcem chrzestnym był Carlo Maratta. W pierwszych latach życia obserwował w pracy swego ojca – malarza Giuseppe Ghezzi. Potem wstąpił do warsztatu Antonio Amorosi. W 1705 r. stał się członkiem elity – Akademii św. Łukasza.
Zmarł w 1755 r. w Wiecznym Mieście.
W Pinakotece dostrzegamy dwa jego obrazy związane z “Męczeństwem św. Klemensa”.
- Pompeo Batoni. Urodził się w miejscowości Lucca w 1708 r., w rodzinie znanego złotnika – Paolino Batoni. W wieku 19 lat przeniósł się do Rzymu i wstąpił do bottegi Francesco Ferdinandi, gdzie zachłysnął się sztuką Rafaela i Caraccich. Jedno z jego pierwszych wielkich dzieł rzymskich możemy oglądać w kościele św. Grzegorza Wielkiego na wzgórzu Celio. Potem przyszły kolejne wielkie zlecenia, łącznie z dziełem, które początkowo zdobiło bazylikę św. Piotra (dziś w S. Maria degli Angeli e dei Martiri). Ponieważ żył w okresie tzw. Grand Tour, kiedy to do Rzymu przybywało mnóstwo angielskich nobili, zasłynął jako malarz ich portretów. Stąd wiele jego dzieł wisi dziś w Londynie. Zmarł w Rzymie w 1787 r. W sali tej widzimy dwa jego dzieła: „Madonna objawiająca się św. Janowi Nepomucenowi” oraz „Portret Piusa VI”.
Związana jest z nim zabawna historia. Obraz wystawiono w Pinakotece Watykańskiej w 1932 r. jako dzieło Anton Raphael Mengs. Dopiero później okazało się, że jego autorem jest Batoni. Obraz ten stanowił próbę przed malowaniem oryginalnego dzieła dla papieża (dziś w Muzeum Rzymu). Papież pełniący pontyfikat w latach 1775 – 1799 ukazany jest siedzący na tronie, w lewej ręce trzyma notatnik. Szczerze mówiąc nie widać co tam jest napisane, ale na finalnym dziele (w Muzeum Rzymu) udało się to odczytać: „Alla Santità di N.ro Sig.re Papa Pio VI P. Batoni Pinxit 1775”. To podpis autora wraz z dedykacją dla papieża.
- Thomas Lawrence. Angielski malarz portretów, głównie rodziny królewskiej. Urodził się w Bristolu w 1769 r. Jego talent objawił się prawie natychmiast, mając 6 lat rozbawiał gości karczmy, którą prowadził jego ojciec, malując na ich zamówienie wszystko, cokolwiek sobie zażyczyli. Kiedy w 1779 r. jego ojciec zbankrutował, talent 10 – letniego wówczas Thomasa utrzymywał całą rodzinę przy życiu! W 1784 r., mając 15 lat Towarzystwo Sztuki nagrodziło go za kopię „Przemienienia Pańskiego” Rafaela, które namalował zwykłymi kredkami! Wkrótce potem zaczął malować zawodowo. Przeniósł się do Londynu i zaczął studia na Royal Academy, a 4 lata później został jej członkiem! W 1792 r. mianowano go nadwornym malarzem króla Jerzego III Hanowerskiego, rok później został najsłynniejszym portrecistą Anglii. Namalował większość koronowanych głów Europy, między innymi Karolinę Brunszwicką – królową Wielkiej Brytanii, żonę króla Jerzego IV, która była kochanką malarza. Była też ostatnią królową Anglii, która nie przeżyła swojego męża. Malarz przez krótki czas przebywał w Rzymie, gdzie zasłynął nie tylko ze względu na talent, ale i nienaganne maniery, które urzekały rzymską płeć piękną. Po powrocie do Anglii został prezydentem Akademii Królewskiej, stanowisko to piastował aż do śmierci w roku 1830. Tutaj widzimy „Portret króla Jerzego IV” – to z jego królową – żoną sypiał Sir Lawrence.
Dzieło powstało w 1816 r. To jeden z najlepszych portretów tego władcy.
- Giuseppe Maria Crespi. Popularnie zwany Spagnolo, czasami Spagnoletto. Urodził się w Bolonii w 1665 r. Uczył się w warsztatach Domenico Maria Canuti i Carlo Cignani. Od 1688 r. sporo podróżował, również za granicę (dekorował w Wiedniu pałac księcia Eugenio di Savoia). Od 1700 r. prowadził własną bottegę, z której wyszli tacy artyści jak Giovanni Battista Piazzetta czy Pietro Longhi. Zajmował się głównie malarstwem religijnym, choć nie stronił od portretów, scen mitologicznych i martwych natur. Zmarł w Bolonii w 1747 r. Stoimy przed „Portretem Benedykta XIV”.
Jego namalowanie zlecił artyście arcybiskup Bolonii, kardynał Prospero Lombardi. Miał zdobić ściany bolońskiego Seminarium Duchownego. Jednakże w trakcie prac nad portretem kardynał został obrany papieżem (w 1740 r.), przyjął imię Benedykta XIV. Obraz został zatem zmodyfikowany i zabrany przez papieża do Rzymu.
- Francesco Trevisani. Urodził się w miejscowości Capodistria w 1656 r. Szybko przeniósł się do Wenecji, gdzie wstąpił do warsztatu Antonio Zanchi. Od 1678 r. notowany jest już w Rzymie. Pracował głównie dla kardynała – nepota papieża Aleksandra VIII – kardynała Pietro Ottoboni, dzięki któremu stał się jednym z najbardziej znanych i pożądanych artystów swych czasów. Wiele z jego dzieł można dziś oglądać w rzymskich kościołach, nawet w tych najważniejszych jak arcybazylika na Lateranie czy bazylika św. Piotra. Zmarł w Rzymie w 1746 r.
W Pinakotece wisi obraz “Chrystus i Samarytanka”.
- Francesco Mancini. Urodził się w Sant’Angelo in Vado w 1679 r. Wstąpił do bottegi Carlo Cignani w Forlì, potem przeniósł się do Bolonii, gdzie przesiąkł sztuką Caraccich. Wyjechał do Rzymu, gdzie poznał Carlo Maratta. Założył warsztat, z którego wywodzą się tacy artyści jak Sebastiano Ceccarini, GiovanBattista Ronchelli, czy Domenico Corvi. Zmarł w Rzymie w 1758 r. Podziwiamy jedno z jego dzieł: „Odpoczynek w czasie ucieczki do Egiptu” – motyw bardzo często pojawiający się w sztuce malarskiej.
Co ciekawe obraz początkowo przypisywano Carlo Maratta. Dzieło pojawiło się w Pinakotece w 1772 r., zakupione przez papieża Klemensa XIV.
- Donato Creti. Urodzony w 1671 r. w Cremonie, w rodzinie malarza Giuseppe Creti. Nieznane są wczesne lata jego życia. Wiadomo, że rodzina w 1673 r. przeniosła się do Bolonii, tam artysta się wychował. Prawdopodobnie uczył go malarz Giorgio Raparini, który zaraził go miłością do dzieł Guido Reni. Wykonał wiele prac, głównie w Bolonii. Na początku XVIII wieku przeprowadził się do Wenecji. W 1728 r. został okrzyknięty księciem Akademii Klementyńskiej. Zmarł w Bolonii w roku 1749. Oglądamy 8 małych dziełek tegoż autora. To “Obserwacje astronomiczne”. Namalowanie tej serii zlecił boloński hrabia Luigi Marsili. Komplet podarował potem papieżowi, chcąc w ten sposób wymusić na nim budowę kościelnego obserwatorium astronomicznego. Udało się to, bowiem papież Klemens XI ufundował taką instytucję. Obrazki pokazują osiem obiektów dopiero co poznanego układu planetarnego (poznano go w 1711 r.): Słońce, Księżyc, Merkury, Wenus, Mars, Jupiter, Saturn oraz Kometa.
Sala XVI – Sala Wenzela
Prezentowane są tu dzieła Petera Wenzela z XIX wieku.
- Peter Wenzel. Urodził się w 1745 r. w miejscowości Karlsbad w Austrii. Dzięki ambasadorowi Austrii w Rzymie przybył do tego miasta w roku 1774, gdzie studiował dzieła wielkich malarzy. Zasłynął głównie jako malarz – animalista, czyli artysta malujący zwierzęta. To właśnie widzimy w tej sali.
Obrazy zakupione zostały przez papieża Grzegorza XVI w 1831 r. już po śmierci artysty w 1829 r. Jednym z ciekawszych dzieł jest „Raj ziemski”.
Obok Adama i Ewy artysta zgromadził ponad 200 gatunków zwierząt! Przedstawił je zgodnie z dostępną wówczas wiedzą naukową. Dzieła te (łącznie 20 obrazów) zdobiły początkowo Salę Konsystorza w Apartamentach Papieskich.
Sala XVII – Sala Berniniego
Zgromadzono tutaj modele jakie Bernini wyrzeźbił przygotowując się do pracy nad brązową Katedrą św. Piotra (Tronem Papieskim w bazylice na Watykanie).
- GianLorenzo Bernini. Mówiliśmy już o nim wielokrotnie, więc teraz słów kilka jedynie o dostępnych tu dziełach. To modele wykonane głównie z gliny wzmacnianej żelazem, stanowiły modele do odlania oryginalnych posągów dla bazyliki św. Piotra. Widzimy tu figury aniołów oraz głowy świętych: Atanazego i Jana Chryzostoma.
Sala XVIII – Sala ikon słowiańsko – ruskich
Prezentowane są tu ikony z czasów XV – XIX wiek, przykład sztuki ruskiej, bizantyjskiej oraz słowiańskiej. W pomieszczeniu tym znajduje się stare dzieło – ruska ikona „Św. Mikołaj”, wykonana w XV wieku przez szkołę nowogrodzką.
Na tym kończymy nasz spacer po Pinakotece Watykańskiej. Kolejnym muzeum, które w przyszłości odwiedzimy będzie Gregoriańskie Muzeum Profanum zwane również Gregoriańskim Muzeum Pogaństwa.
——————————-
Podoba Ci się Spacerownik po Rzymie? Postaw nam kawę, przy kawie teksty szybciej się piszą 😜
Bibliografia:
- Giorgio Vasari, Le Vite delle più eccellenti pittori, scultori ed architettori; 1568;
- Richard Offner, Bernardo Daddi, his shop and following, Firenze 1991;
- Roberto Salvini, Giotto. Bibliografia, Roma 1938;
- Giovanni Previtali, La fortuna dei Primitivi, Torino 1964;
- Angelo Tartuferi, Giotto, Firenze 2000;
- Fabio Marcelli, Gentile da Fabriano, Silvana 2006;
- Roberto Salvini, Pittura italiana – Il Quattrocento, Milano 1959;
- Stefano Zuffi, Il Quattrocento, Milano 2004;
- Alessandro Zuccari, Giovanni Morello, Giorgio de Simone, Beato Angelico. L’alba del Rinascimento, Milano 2009;
- Cristina Acidini Luchinat, Benozzo Gozzoli, Firenze 2007;
- Daniele Benati, Mauro Natale, Antonio Paolucci, Melozzo da Forlì. L’Umana bellezza tra Pietro della Francesca e Raffaello, Milano 2011;
- Pierluigi De Vecchi, Elda Cerchiati, I tempi dell’arte, Milano 1999;
- Carlo Pietrangeli, I dipinti del Vaticano, Reggio Emilia 1996;
- Vittoria Garibaldi, Pittori del Rinascimento, Firenze 2004;
- Paolo Franzese, Raffaello, Milano 2008;
- Daniele Radini Tedeschi, Pittura a Brescia e nelle valli, Roma 2011;
- Anna Maria Fioravanti Baraldi, Il Garofalo. Benvenuto Tisi pittore, Rimini 1998;
- Giovanni Baglione, Le vite de’ pittori, scultori et architetti, Roma 1642;
- Andrea Emiliani, Federico Barocci, Ancona 2008;
- Rodolfo Papa, Caravaggio, Firenze 2002;
- Gianni Colosio, L’annunciazione nella pittura italiana da Giotto a Tiepolo, Roma 2002;
- Stefano Zuffi, Guercino, Milano 1992;
- Archivio dell’Accademia di San Luca, Roma;
- Accademia nazionale di San Luca, Memorie per servire alla storia della Romana Accademia di S. Luca fino alla morte di Antonio Canova, compilate da Melchior Missirini, Roma 1823;
- Waldemar Łysiak, Malarstwo białego człowieka, Warszawa 1997 – 2000.
Wspaniały post, gratulacje i podziękowania 🙂
Dziękujemy 😊
Witam.
Czy w Muzeach Watykańskich jest audio-przewodnik po polsku lub coś podobnego?
Aneta
Tylko w bazylice.
dziękuę wspaniała wycieczka po muzeum ,dużo wiadomości ne wiem tylko kto namalował obraz z sal XIII -POCZET TRZECH KRÓLI
Pozdrawiam Ania
Jak pisałem nie da się opisać wszystkich dzieł bo są one często zmieniane. Opisane zostały te, które standardowo znajdują się w Pinakotece. Pewnie standardowy obraz zabrano do renowacji a w zamian wystawiono ten, który Pani widziała. Pozdrawiam.