Dziś odbędziemy troszkę krótszy – co nie oznacza wcale „mniej interesujący” – spacer, wciąż w tym samym rejonie Rzymu zwanym „Quartiere del Rinascimento” czyli „Dzielnica Renesansu”, a zakończymy go na placu rodem z baroku. To jeden z wielu rejonów tzw. „Centro Storico” czyli historycznej części Rzymu. Można powiedzieć, że to takie „krakowskie Stare Miasto” choć oczywiście dużo starsze i o wiele większe. Stare Miasto – od Bramy Floriańskiej do Wawelu – jesteśmy w stanie przejść w około 20 minut (oczywiście zakładając że nie zwiedzamy tylko idziemy). Na rzymskie Centro Storico – od Porta Flaminia do Porta San Giovanni – potrzebujemy ponad godzinę. Jeśli zaś chodzi o wiek: najstarszą budowlą Starego Miasta jest Rotunda Najświętszej Marii Panny na Wawelu z około 1000 roku – niestety w całości pod ziemią, w Rzymie natomiast na świeżym powietrzu możemy podziwiać wiele budowli jeszcze sprzed czasów Chrystusa! Przestańmy jednak porównywać „kto ma większego” i rozpocznijmy naszą przechadzkę. Znajdujemy się na Piazza di Ponte S. Angelo i ruszamy uliczką via del Banco di S. Spirito. Na samym początku po prawej stronie widzimy narożny budynek oznaczony numerami 60 – 61 – Palazzetto Bonadies.

Palazzetto Bonadies

Powstał w XV w. na wcześniejszej konstrukcji. Odrestaurowany i częściowo zmodyfikowany pod koniec XIX w., podczas budowy wałów na Tybrze. Był własnością kard. Lorenzo Bonadies. Elementem charakterystycznym budynku jest loggia z arkadami na filarach i kolumnach. Na parterze widzimy piękny, średniowieczny portyk, obecnie wejście do sklepu z antykami.
Po przeciwnej stronie stoi kościół SS. Celso e Giuliano.

Kościół SS. Celso e Giuliano

Świątynia konsekrowana w 432 r. przez papieża Celestyna I. Zrekonstruowana w 1733 r. przez Carlo De Dominicis i potem odrestaurowana w 1868 r. przez architekta Andrea Busiri Vici.
Dwuporządkowa fasada, przecinana kolumnami, półkolumnami oraz pilastrami. Wnętrze w kształcie elipsy z trzema kaplicami po każdej stronie oraz prostokątnym prezbiterium z malutką absydiolą, w której znajduje się dzwon z 1268 r. – nadal używany. Interesujący jest niezwykły XVIII – wieczny obraz w ołtarzu głównym, ukazujący „Chrystusa w chwale wśród świętych Celso, Juliana, Marcionilla i Basilissa” – dzieło Pompeo Batoni (1738 r.).
Idąc dalej, pod numerem 12 zauważymy Palazzo Alberini.

Palazzo Alberini

To ważny przykład architektury renesansowej, wg projektu Rafaela, będącego w tym czasie pod wpływem prac Bramantego. Powstał w latach 1515 – 1519, ukończony finalnie w 1521 r. przez Pietro Rosselli.
Dzisiejsza fasada jest jednak dziełem XIX – wiecznym.
Naprzeciw, pod nr 42, stoi Palazzo Gaddi.

Palazzo Gaddi

Zbudowany w miejscu dawnego domu rodziny Strozzi, nabyty w 1518 r. przez bankiera florenckiego Luigi Taddeo Gaddi. Fasada z ładnie boniowanym portalem w kształcie łuku, zwieńczonym balkonem. Na piętrze widzimy piękną, narożną loggię. Warto też zwrócić uwagę na wewnętrzny dziedziniec charakteryzujący się niszami z rzeźbami, dekoracjami oraz ciekawym fryzem.
W latach 1544 – 1546 mieszkał tu Michał Anioł Buonarotti. Dziś pałac jest własnością ambasady Republiki Argentyny.
Kolejny budynek – Palazzo del Banco di S. Spirito, pod nr 31, powstał być może wg projektu Bramantego, zrekonstruowany w latach 1521 – 1524 przez Antonio da Sangallo Młodszego.

Palazzo del Banco di S. Spirito

Fasada posiada bardzo charakterystyczną, wklęsłą linię, przedzielona jest czterema pilastrami w taki sposób, by uwydatnić jej środkową część, w której znajduje się coś na kształt łuku triumfalnego, wewnątrz którego widzimy godło papieża Klemensa VII.
To do tego właśnie budynku przeniesiono z ulicy via dei Banchi Vecchi mennicę papieską, o czym wspomnieliśmy przy okazji wcześniejszego spaceru 🙂
Pozostała tu do roku 1541, potem przeniesiono ją do Watykanu. Od tego momentu budynek zaczęto nazywać „Starą Mennicą”.
W 1605 r. papież Paweł V założył tu bank „Banco di S. Spirito”. Wtedy też do fasady dodano herb tegoż biskupa Rzymu (na szczycie budynku) otoczony przez dwie barokowe rzeźby symbolizujące „Dobroczynność” oraz „Oszczędność”, choć złośliwi twierdzą, że druga postać symbolizuje raczej „Obfitość”.
Skręcamy w lewo, w uliczkę via dei Banchi Nuovi. Pod nr 1 – 4 mieści się XVI – wieczny dom, w którym mieszkał wielki architekt Carlo Maderno. Przypomina nam o tym tabliczka ufundowana przez miasto Rzym w 1997 r.

Dom Carlo Maderno

Wędrując uliczką, warto rozglądać się na boki gdyż odchodzą od niej piękne, wąskie zaułki…kto wie, może wśród nich znajdziecie ten jeden, jedyny, ulubiony kącik Wiecznego Miasta.
Podążając naprzód wchodzimy w uliczkę via del Governo Vecchio. Mijamy XVI – wieczny Palazzo De Sangro znany też jako Palazzo Boncompagni Corcos.

Palazzo De Sangro

Po przeciwnej stronie, przy placu Piazza dell’Orologio widzimy budynek z piękną dzwonnicą z 1648 r. wg projektu Borrominiego, należący niegdyś do Zakonu św. Filipa.

Budynek Zakonu św. Filipa oraz „Madonna z Dzieciątkiem” na jego rogu

W narożu budynku XVIII – wieczny fresk „Madonna z Dzieciątkiem”.
Na placu tym znajduje się również drugi z budynków należących do Banco di S. Spirito.
Idąc ulicą via del Governo Vecchio dochodzimy do numeru 39. To Palazzo del Governo Vecchio. Zbudowany w latach 1473 – 1477 dla kard. mediolańskiego Stefano Nardini, nominowanego na gubernatora Rzymu przez papieża Pawła II. W 1624 r. stał się oficjalną siedzibą gubernatorów. Dziś jest niestety totalną ruiną 🙁

Po lewej: Palazzo del Governo Vecchio; po prawej: Palazzetto Sassi Fornari

Dalej, pod nr 48 – Palazzetto Sassi Fornari z XV w. W sieni dostrzec można tabliczkę z napisem: „QUAE RAPHAELI SANCTIO CLARVIT DILECTA HIC FERTUR INCOLUISSE” („Mówi się że kobieta która tu mieszkała była droga sercu Rafaela”). Podejrzewa się że mieszkała tu kobieta, będąca niekoniecznie „wielką miłością”, raczej jedną z tzw. „szybkich podbojów” Rafaela Santi, który słynął z wielkiego…..powodzenia wśród płci pięknej 🙂
Drodzy panowie, otrząśnijmy się z zazdrości…a Wy, drogie panie, z rozmarzenia…czas ruszać dalej. 🙂
Pod nr 104, po przeciwnej stronie, XV – wieczny dom należący niegdyś do adwokata – Bartolomeo de’ Dossi – o czym świadczy fasada zdobiona medalionami z portretami prawników.

Po lewej – Dom adwokata; po prawej – Palazzo Fonseca

Troszkę dalej, pod nr 62 stoi Palazzo Fonseca. Posiada XV – wieczną metrykę, w XVII w. zakupiony przez lekarza papieża Innocentego X – Portugalczyka Gabriela Fonseca. W następnym wieku sprzedany Róży Venerini – późniejszej świętej, założycielce Zgromadzenia Pobożnych Nauczycielek. Tu powstała pierwsza rzymska szkoła tego zgromadzenia (wcześniej istniały w Viterbo). Różę kanonizował papież Benedykt XVI 15 października 2006 r.
Kolejnym budynkiem, o którym powiemy kilka słów jest dom pod nr 66. Jest do najmniejszy dom w Rzymie! Posiada bardzo wąską fasadę z jednym tylko oknem.

Po lewej – najmniejszy dom w Rzymie; po prawej – Palazzo Romanini

Niedaleko, pod numerem 73 kolejny pałacyk – Palazzo Romanini. XVI – wieczna budowla, pierwotnie należał do rodziny Floridi, potem zakupili go Romanini.
W miejscu gdzie nasza uliczka łączy się z placem, pod nr 84, stoi Palazzetto di Sisto V.

Palazzetto di Sisto V

Nazwa może mylnie sugerować iż mieszkał tu papież. Nie! Owszem, budynek zakupił kard. Montalto, późniejszy papież Sykstus V, lecz przeznaczył go dla rodziny.
W tym momencie warto przytoczyć kilka ciekawostek na temat tego biskupa Rzymu.
Nazywano go „Żelaznym papieżem” gdyż bezwzględnie rozprawił się z przestępczością. Skazał tysiące bandytów, a także wielu mnichów i ich kochanki na publiczne stracenie. Polakom kojarzy się z poparciem, jakim darzył dwóch naszych królów: Stefana Batorego i Zygmunta III Wazę, w tym pierwszym upatrując przywódcę krucjaty antytureckiej i wyzwoliciela Węgier.
Jest twórcą tzw. Wulgaty Sykstyńskiej, którą w 1590 r. ogłosił jedynym prawowitym tłumaczeniem Pisma Św., nakazał zatem zniszczenie wszystkich innych przekładów. Jako że dysponował bujną wyobraźnią, pozmieniał wiele z oryginału, m. in. układ rozdziałów, numerację wersów, kilka fragmentów pominął a kilka dodał od siebie tworząc swoją wizję Pisma Św. Nie spodobała się owa wizja kardynałom, którzy po śmierci papieża zniszczyli wydrukowane egzemplarze.
Był też znany z przebudowy Rzymu: przebudował bazylikę laterańską, wybudował 2 akwedukty, położył fundamenty pod Schody Hiszpańskie, rozbudował Pałac Watykański i wystawił nowy gmach dla Biblioteki Watykańskiej. Tak, tak, Kaplicę Sykstyńską pominąłem świadomie gdyż to nie jego dzieło 🙂 Ciekawostką jest fakt iż mianował kardynałem oraz swoim doradcą prasiostrzeńca, 14 – letniego Alessandro Peretti de Montalto.
Stoimy na placu Piazza di Pasquino. Jego nazwa pochodzi od imienia najsłynniejszego z tzw. „mówiących pomników” Rzymu – „Pasquino”.

Po lewej – Palazzo Braschi; po prawej – pomnik „Pasquino”

Pomnik stoi w narożniku Palazzo Braschi, o którym szerzej będzie mowa kiedy indziej. Dziś skupmy się na rzeźbie. „Pasquino” to fragment starożytnej, hellenistycznej grupy posągów, która przedstawiała Menelaosa wspierającego swym ramieniem umierającego Patroklesa, którego podczas wojny trojańskiej ranił śmiertelnie Hektor. Posąg został znaleziony w tej okolicy podczas prac budowlanych w 1501 r. i umieszczony tu na cokole.
Wkrótce na pomniku zaczęły pojawiać się różne karteczki z wierszykami i hasłami wyśmiewającymi władzę oraz papieża. Okazało się, że sprawcą był człowiek imieniem Pasquino – krawiec, który z racji swego zawodu znał elitę miasta i zawsze posiadał świeże plotki. Jego imię przylgnęło do pomnika. Od tego czasu również wszelkie oszczercze utwory literackie nazywa się „paszkwilami”. Tradycja przetrwała, zatem również dziś można spotkać na pomniku zabawne wierszyki szydzące z obecnej władzy.
Przy placu znajduje się też mały kościółek – Chiesa della Natività di Gesu.

Chiesa della Natività di Gesu

Powstał w 1692 r., wielokrotnie przebudowywany, dzisiejszy wygląd pochodzi z 1862 r. Charakteryzuje się ciekawym portalem neorenesansowym wg projektu Andrea Busiri Vici. Wnętrze jest jednonawowe ze sklepieniem kolebkowym i dwoma ołtarzami bocznymi.
Stojąc na placu przodem do pomnika, wybieramy uliczkę tuż po lewej jego stronie. Zaprowadzi nas ona na inny plac, dużo większy – Piazza Navona.

Piazza Navona
Piazza Navona o poranku

To chyba najpiękniejszy barokowy plac Wiecznego Miasta. W czasach antycznego Rzymu w 86 r. powstał tu stadion zbudowany przez Domicjana. Miał służyć głównie greckim grom sportowym (lekkoatletyka) jednak Rzymianie nie polubili ich, uważając je za niemoralne. Bardziej moralna była z pewnością rzeź gladiatorów w Koloseum. 🙂 Stadio Domiziano miał 275 metrów długości oraz 106 m. szerokości i mógł pomieścić 30000 ludzi. Nazwa placu pochodzi od transformacji słowa „Agones”, co znaczyło „zawody”, „walki”. Modyfikacja przebiegała następująco: Agones – Agon – Agone – In Agone – Innagone – Nagone – Navone – Navona.
Życie na placu zaczęło się na dobre w drugiej pół. XV w., kiedy rozpoczęła się zabudowa tych terenów. W 1477 r. przeniesiono tutaj targ z Kapitolu. Rynek stał się również miejscem spotkań i festiwali. Wybrukowano go w 1488 r.
Podejdźmy bliżej do pierwszej fontanny. To Fontana del Moro.

Fontana del Moro

Położona jest na południowym brzegu placu, zbudowana w 1575 r. z polecenia papieża Grzegorza XIII przez Giacomo della Porta. Jest pierwszą z trzech rzymskich fontann zasilanych wodą z akweduktu L’Acqua Vergine (akwedukt zbudowany w 19 r. p.n. e. przez Marka Agryppę). W centralnej części fontanny widzimy postać Maura, wg projektu Gian Lorenzo Berniniego z 1654 r. Otaczają go delfiny, trytony i inne morskie stwory, dodane dopiero w XIX w. przez Luigi Amici.
Na środku placu mieści się bardziej okazała fontanna – Fontana dei Fiumi (Fontanna Czterech Rzek).

Fontana dei Fiumi

Powstała w 1651 r. wg projektu Gian Lorenzo Berniniego, na zlecenie papieża Innocentego X. Symbolizuje 4 rzeki z 4 – ech znanych wówczas kontynentów: Nil – personifikowany przez postać z osłoniętą głową (nie znano wtedy źródeł tej rzeki), Dunaj – w wielu przewodnikach można spotkać się z informacją że jest to postać dosiadająca konia co wg mnie mija się z prawdą gdyż siedzi ona na skale, dobre 2 metry od rumaka, Rio de la Plata – gigant z podniesioną ręką oraz Ganges. Te 4 posągi wspierają się na skale, która jest symbolem Chaosu.

Posągi jako personifikacja czterech rzek

W środku stoi obelisk przeniesiony tu na polecenie Berniniego z via Appia. Na jego szczycie umieszczono gołębia z gałązką oliwną – symbol herbowy Innocentego X.
Fontanna ma głosić potęgę wiary chrześcijańskiej, panującej na 4 kontynentach, oraz prawa papieża do zwierzchnictwa nad światem.
Wiąże się z nią zabawna anegdota obrazująca rywalizację dwóch „bogów sztuki baroku”: Berniniego i Borrominiego. Otóż według tej opowiastki postać utożsamiana z Nilem ma zasłoniętą twarz gdyż nie może patrzeć na brzydotę kościoła S. Agnese in Agone, natomiast postać Rio de la Plata wyciąga przed sobie rękę w geście ochronnym, bojąc się, że kościół zaraz runie. Przypomnijmy, ze fontanna jest dziełem Berniniego a kościół, o którym za chwilę opowiem więcej, to dzieło Borrominiego.
Oczywiście to tylko legenda. Tak naprawdę kościół powstał później niż fontanna :-):-)
Na końcu placu znajduje się trzecia z fontann navońskich – Fontana del Nettuno (Fontanna Neptuna).

Fontana del Nettuno

Zaprojektowana przez Giacomo della Porta w XVI wieku. Postać Neptuna dodano jednak dopiero w 1878 r. wg projektu Antonio della Bitta i Gregorio Zappalà.
Przed spacerkiem wokół placu warto przypomnieć z czego jeszcze – poza targiem -Navona słynęła. Otóż 23 czerwca 1652 r. papież Innocenty X zapoczątkował pewną tradycję. Zatkano wtedy odpływy fontann i zalano plac wodą, tworząc w ten sposób sztuczne jezioro i organizując wiele zabaw ku uciesze zarówno szlachty jak i ludu. Jedną z form zabawy była próba przebycia jeziora konno lub bryczką. Zabawy te powtarzano każdego roku przez ponad 200 lat, aż do 1866 r. kiedy to papież Pius IX zawiesił „imprezę”. Zalewanie placu wodą miało swoje negatywne konsekwencje. Część środkowa placu lekko się zapadła. W 1870 r. wybrukowano Navonę ponownie, tworząc na środku podniesiony centralny chodnik, który zniwelował zagłębienie.
Renesansowa tradycja targu navońskiego przetrwała do dzisiaj. Każdego roku, w okresie Bożego Narodzenia, plac zapełnia się straganami świątecznymi z milionami ozdób i Mikołajów. Oczywiście nie może tu zabraknąć tradycyjnej włoskiej Befany – wróżki, tudzież wiedźmy, przynoszącej 6 – go stycznia grzecznym dzieciom prezenty a niegrzecznym węgiel. Według legendy Trzej Królowie powiedzieli Befanie o narodzeniu Chrystusa lecz nie zdążyła ona przylecieć na jego powitanie bo zabłądziła. Od tego czasu lata na miotle i zostawia prezenty w każdym domu, w którym mieszka dziecko, w razie gdyby ono okazało się być małym Jezusem.
Przejdźmy się zatem dookoła placu. Naprzeciw centralnej fontanny wznosi się kościół S. Agnese in Agone.

S. Agnese in Agone
Kościół S. Agnese in Agone nocą

Budowę rozpoczęli Girolamo i Carlo Rainaldi w 1652 r. a ukończył Francesco Borromini w 1657 r. Świątynia stoi na miejscu dawnej kaplicy z 304 r. zbudowanej w miejscu męczeńskiej śmierci św. Agnieszki. Legenda głosi, że Agnieszka w wieku 12 lat była piękną dziewczyną. Pewnego razu, kiedy wracała do domu ujrzał ją Swetoniusz, syn wpływowego naczelnika miasta. Z miejsca się w niej zakochał i poprosił o jej rękę. Jednak ona odrzucała zaloty twierdząc że jest już zaręczona z innym i tylko jemu odda ciało i duszę (mówiła oczywiście o Bogu). Ojciec Swetoniusza, wściekły, że jakaś niewiasta odmówiła jego synowi, polecił torturami zmusić ją do wyrzeczenia się wiary. Tortury odbywały się właśnie w tym miejscu gdzie teraz stoimy. Miało wtedy miejsce wiele cudownych zdarzeń np.: wystawiono ją nagą na pośmiewisko i gdy tak stała wytykana palcami w cudowny sposób wyrosły jej długie włosy, które zakryły jej nagość. Widziało to 160 osób, które natychmiast się nawróciły! Męczennicę wrzucono wtedy do ognia, a gdy wyszła z niego nietknięta przez płomienie, ścięto ją mieczem. Jej ciało pochowano na cmentarzu przy via Nomentana, gdzie dziś wznosi się bazylika Sant’Agnese Za Murami.
Spójrzmy na nasz kościół. Charakteryzuje się piękną, wklęsłą fasadą (wklęsłe lub wypukłe fasady są charakterystyczne dla Borrominiego), potężną kopułą i dwiema wieżami.
Wnętrze, zbudowane na planie krzyża greckiego, to prawdziwa barokowa galeria sztuki! Kopuła opiera się na ośmiu kolumnach i udekorowana jest freskami Ciro Ferri (1689 r.) oraz pióropuszami Baciccia (1665 r.).

Kopuła Kościoła S. Agnese in Agone

W ołtarzach bocznych, poczynając od prawej, widzimy:

  • „Śmierć św. Aleksego”Giovanni Francesco Rossi;
  • „Św. Agnieszka w ogniu” – statua;
  • „Męczeństwo św. Emerencjana” – relief Ercole Ferrata;
  • „Święta Rodzina i Aniołowie”Domenico Guidi (ołtarz główny);
  • „Męczeństwo św. Cecylii”Ercole Antonio Raggi;
  • „Św. Sebastian” – statua Pietro Paolo Campi;
  • „Św. Eustachy wśród zwierząt” – relief Melchiorre Caffà.

Nad wejściem pomnik papieża Innocentego X, pochowanego razem z innymi członkami rodziny Pamphilj w krypcie po lewej stronie ołtarza głównego. Ów pomnik jest dziełem G.B. Maini (1730 r.).
W podziemiach, do których wejście znajduje się w ścianie po prawej stronie (przy drugim ołtarzu), zobaczyć można resztki cyrku Domicjana i oryginalny chodnik Rzymski. Resztki widoczne też są z zewnątrz od strony ulicy via Zanardelli. Warto zobaczyć!

Ruiny Stadio Domiziano

Tuż obok kościoła stoi monumentalny gmach Palazzo Pamphilj.

Palazzo Pamphilj

Powstał w latach 1644 – 1650, wg projektu Girolamo Rainaldi.
Składa się z jednostki centralnej (4 – kondygnacyjnej) oraz dwóch 3 – kondygnacyjnych budynków przylegających po bokach. Wewnątrz podziwiać możemy między innymi freski Giacinto Gimignani, Agostino Tassi, Andrea Camassei, Gasparda Dugheta, Giacinto Brandi i Pietro da Cortona. W pałacu mieszkała kiedyś jedna z najbardziej wpływowych kobiet Rzymu – Donna Olimpia Pamphilj – bratowa papieża Innocentego X i zarazem jego zaufana doradczyni. Szczerze mówiąc, za jego pontyfikatu to ona rządziła dworem papieskim.
Dziś w gmachu mieści się Ambasada Brazylii, Dom Brazylijczyka oraz Centrum Kultury Włosko – Brazylijskiej.
Po przeciwnej stronie widzimy kościół Chiesa di Nostra Signora del Sacro Cuore.

Chiesa di Nostra Signora del Sacro Cuore

Powstał w 1450 r. wg proj. Bernardo Rossellino. Odrestaurowany przez Antonio da Sangallo Młodszego, obecny wygląd uzyskał w 1879 r. dzięki Luca Carimini.
Kościół prezentuje typ halowy z trzema nawami tej samej wysokości.
I tak oto dobrnęliśmy do końca naszej opowieści podczas trzeciego spaceru. Na koniec gorąco polecam odwiedzenie Piazza Navona co najmniej 3 razy: o poranku, gdy cichy, bezludny jeszcze plac mieni się kolorami wchodzącego słońca; w środku dnia, gdy panuje tu gwar tłumu turystów, lokalni artyści prezentują swoje prace, grajkowie uliczni umilają czas muzyką, wrożbici przepowiadają przyszłość z kart Tarota a okoliczne lodziarnie, kawiarnie i restauracje kuszą zapachami; późnym wieczorem lub nocą gdy tłum turystów topnieje a magicznie oświetlony plac wypełnia się muzyką i dziesiątkami zakochanych par…idealne miejsce i idealny czas na oświadczyny 🙂

Piazza Navona w nocy

Żegnam się z Wami słowami rzymskiej młodzieży: „Jeśli nie pojawiasz się wieczorami na Piazza Navona to znaczy, że nie istniejesz”. Zatem do zobaczenia na Piazza Navona. Ciao!

——————————-
Podoba Ci się Spacerownik po Rzymie? Postaw nam kawę, przy kawie teksty szybciej się piszą 😜

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Bibliografia:

  • C. Rendina, Le Chiese di Roma, Newton & Compton Editori, Milano 2000;
  • Giorgio Carpaneto, I palazzi di Roma, Roma, Newton & Compton, 2004;
  • Claudio Rendina, Donatella Paradisi, Le strade di Roma. Roma, Newton Compton Editori, 2004;

Być może zainteresuje Cię również:

2 komentarze

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.