Podczas pierwszych dni w Rzymie moją ulubioną formą poznawania miasta były wędrówki, które nazwałem: „bezmapnymi”. Do dziś uwielbiam „zgubić się” w ciasnych uliczkach i uroczych zaułkach, ukrytych przed wzrokiem turystów. Polecam każdemu przybywającemu do Wiecznego Miasta przeznaczyć choć jeden dzień na właśnie taki sposób poznawania Romy 🙂 Generalnie, podczas moich „bezmapnych” wojaży, udawało mi się zawsze dotrzeć do miejsca, które obrałem za cel wypadu. No tak…..generalnie….. . Pamiętam, że w taki sam sposób próbowałem dotrzeć do Campo de’ Fiori – 2 próby, obie zakończone fiaskiem 🙂 Dziś – znając już Rzym – wiem, że byłem bardzo, bardzo blisko, cały czas spacerowałem praktycznie wokół placu, nie potrafiąc na niego trafić. Jednak myliłby się ten, kto stwierdziłby, że straciłem czas! Znalazłem w ten sposób miejsca, które nie leżą na popularnym szlaku, są jednak niesamowicie ciekawe. I dziś właśnie mam zamiar, wspólnie z Wami, podjąć trzecią – z pewnością udaną – próbę odnalezienia Campo de’ Fiori, podążając uroczymi, zapomnianymi uliczkami tego magicznego miasta. Do trzech razy sztuka! W drogę! 🙂

Spacer rozpoczniemy na Largo Tassoni, bardzo blisko miejsca, w którym zakończyliśmy poprzednią wędrówkę. Nie sposób nie trafić 🙂 W tym miejscu bieg swój rozpoczyna via dei Banchi Vecchi.*

Via dei Banchi Vecchi

Spróbujmy najpierw rozwikłać zagadkę jej „imienia”. „Banchi” ponieważ w drugiej połowie XV oraz tuż na początku XVI w. wzdłuż uliczki rozłożone były stragany, tudzież wielkie ławy, przy których kupcy zachwalali swoje produkty, a bankierzy i notariusze proponowali swoje usługi wielkiej masie ludzi, która codziennie się tędy przelewała. „Vecchi”, ponieważ w 1504 r. nastąpiło przeniesienie znajdującej się tu do tej pory kancelarii, oraz mennicy papieskiej w rejon, gdzie dziś biegnie ulica via dei Banchi Nuovi. Przenieśli się również „straganiarze” a teren ten opustoszał.

Po lewej stronie, pod nr 118, widzimy Palazzo Sforza Cesarini.

Palazzo Sforza Cesarini – widok z tyłu

Budynek z 1458 r. zbudowany dla Rodrigo Borgii, który został wyznaczony przez swego wuja – papieża Kaliksta III – na wicekanclerza Świętego Kościoła Rzymskiego. Kiedy Rodrigo został papieżem (Aleksandrem VI) opuścił budynek i oddał go kardynałowi Ascanio Sforza w podzięce za jego głos poparcia w czasie konklawe. Potem budynek przeszedł w ręce siostrzeńców papieża Juliusza II, ulokowano tu Kancelarię, urzędy oraz mennicę papieską, które później przeniesiono, o czym już wspomniałem. Z czasem pałac powrócił w ręce rodziny Sforza, która w 1697 r. skoligaciła się z rodziną Cesarini – stąd obecna nazwa posiadłości. Ponieważ o tym budynku będzie jeszcze mowa przy okazji spaceru ulicą Corso Vittorio Emanuel II, poprzestańmy na tym skromnym opisie.

Przemierzając uliczkę natrafiamy pod nr 22 na Palazzo dei Pupazzi**.

Palazzo dei Pupazzi

Zbudowany w latach 1538 – 1540 dla mediolańskiego złotnika Pietro Crivelli. Charakteryzuje się dość ciekawą fasadą, zatem przyjrzymy jej się dokładniej. Nad portalem zauważamy napis, który udowadnia do kogo budynek należał: „I PETRUS CRIBELLUS MEDIOLANEN (SIS) SIBI AC SUIS FUNDAMENTIS EREXIT”. Na pierwsze piętro składają się 4 okna z misternie rzeźbionymi trofeami (tarcze, zbroje) i fryzem z groteskowych masek naprzemian z głowami lwów. Na drugim piętrze również 4 okna zwieńczone trójkątnymi i zakrzywianymi frontonami z dekoracją z aniołów, satyrów, roślin. 3 i 4 piętro zupełnie różne, skonstruowane jak osobny domek, podzielone pilastrami z korynckimi kapitelami. Okna zwieńczone płaskorzeźbami reprezentującymi dwa ważne wydarzenia rozgrywające się za pontyfikatu Pawła III:

  • Karol V całuje stopy papieża
  • Paweł III jako mediator, który godzi cesarza Karola V i Francesco I Walezjusza.

Tuż obok, pod nr 14, Palazzetto del Vescovo di Cervia.

Palazzetto del Vescovo di Cervia

To XV – XVI – wieczny, niedokończony budynek projektu prawdopodobnie Antoniego da Sangallo Młodszego. Charakteryzuje się energicznie boniowanym narożem oraz oknami zwieńczonymi tympanonem na pierwszym piętrze.

Podejdźmy teraz do stojącego tuż obok kościoła Santa Lucia del Gonfalone.

Santa Lucia del Gonfalone

To dość stara, prawdopodobnie XII – wieczna świątynia, przebudowana w 1511 r. i potem ponownie w 1764 r. przez Marco David, w stylu poźnobarokowym. Jest to świątynia Gonfalonierów – arcybractwa kulturowo – charytatywnego, założonego w Rzymie w 1264 r., prawdopodobnie przez św. Bonawenturę. Ich nazwa pochodzi od sztandaru, pod którym bractwo występowało publicznie. Nosili białe szaty z biało – czerwonym krzyżem na niebieskim tle (kolory symbolizujące niewinność Maryi i mękę Chrystusa). Przy boku mieli różaniec oraz dyscyplinkę do biczowania się. Pod koniec średniowiecza byli obecni prawie we wszystkich włoskich miastach. Zasłużyli się dla kultury dramatami liturgicznymi (misteria Męki Pańskiej), które wystawiali w Koloseum w Wielki Piątek. Wnętrze kościoła jednonawowe, sklepione, po 3 kaplice z każdej strony. Widoczne tu dekoracje są dziełem Francesco Azzuri, a freski Cesare Mariani. W ołtarzu głównym „Matka Boska od Sztandaru” – XVI – wieczne malowidło w pięknej, złotej ramie. W drugiej kaplicy po lewej stronie zobaczymy drewniany krucyfiks z XVI w. Przejdźmy jeszcze do prezbiterium, gdzie znajdują się organy piszczałkowe z 1882 r., zbudowane przez Mikołaja Morettini. Instrument jest całkowicie zamknięty w prostej, drewnianej skrzyni w stylu neoklasycystycznym. Wyposażony w dwie klawiatury po 58 klawiszy każda oraz w 26 pedałów. Czas ruszyć dalej.

Po drugiej stronie ulicy, pod nr 132, stoi Casa dell’Ospizio dei Pellegrini Boemi***.

Casa dell’Ospizio dei Pellegrini Boemi

Początki budowy sięgają 1457 r., co potwierdza napis w języku łacińskim: „CAROLUS IMPERATOR IIII REX BOEMIE ME FECIT ET H RORAW PROCURATOR HOSPITALIS PRESENTIS ET NACIONIS BOHEMORUM RUINOSUM REFECIT ANNO MCCCCLVII” Budynek ten stanął w miejscu starszej konstrukcji, z 931 r., którą ufundował król Bolesław I Czeski, kiedy przybył z pielgrzymką do Rzymu. W 1354 r. do Rzymu na swoją koronację cesarską przybył król Czech – Karol IV – wtedy przyznał podupadłemu już szpitalowi środki na odbudowę, do której – jak pisałem powyżej – doszło w połowie XV w. Budynek do dziś zachował tamten wygląd. Obecnie mieszczą się tu apartamenty mieszkalne. Wędrując dalej dochodzimy do małego placyku gdzie zainteresują nas dwie rzeczy. Pierwszą jest antyczna, kamienna tablica na ścianie budynku nr 145. Z pewnym trudem odczytajmy zatarty już napis: „POMERIUM (nieczytelne) (T)I(BERIUS) CLAUDIUS (D)RUSI F(ILIUS) CAISAR (A)UG(USTUS) GERMANICUS P(ON)T(IFEX) MAX(IMUS) TRIB(UNICIA) POT(ESTATE) (V)IIII IMP(ERATOR) XVI CO(N)S(UL) IIII (C)ENSOR P(ATER) P(ATRIAE) (AU)CTIS POPULI ROMANI (FI)NIBUS POMERIUM (A)MPLIAVIT TERMINAVITQ(UE) XXXV”. Z przykrością muszę stwierdzić, że łacina nie jest moją mocną stroną ale spróbujmy go choć w połowie rozszyfrować: „Granica Tyberiusza Klaudiusza Cezara Augusta Germanika, syna Drusosa, arcykapłana, uznanego cesarzem w 9 – tym trybunacie, 16 – krotnego konsula, 4 – krotnego cenzora, ojca ojczyzny, po rozroście imperium przesunął granice miasta w roku pańskim 35”. Niesamowite. Mamy do czynienia z oryginalną tablicą graniczną Cesarstwa Rzymskiego z czasów cesarza Klaudiusza!! Gwarantuję Wam, że 99% obecnych mieszkańców Wiecznego Miasta nie ma o tym pojęcia! 🙂

Z lewej: graniczna tablica Klaudiusza; z prawej: Casa di Pietro Paolo della Zecca

Drugim z interesujących nas obiektów jest budynek pod nr 148, który niejako dzieli naszą uliczkę na dwie inne. To Casa di Pietro Paolo della Zecca, kierownika mennicy papieskiej za czasów Pawła II (1464 – 1471). Budynek pochodzi z drugiej połowy XV w., na początku XVI . udekorowany przez Polidoro z Caravaggio (takie miasto w Lombardii) i Maturino z Florencji. Freski – dziś już niestety prawie niewidoczne – przedstawiały legendę młodej Klelii, która podczas oblężenia Rzymu przez Etrusków pod wodzą Porsenny w 507 r. była jego zakładniczką. Udało jej się uciec i przepłynąć wpław Tybr. Niestety Rzymianie odesłali ją z powrotem do Porsenny a on, podziwiając jej olbrzymią odwagę, zwrócił jej wolność.

Budynek ten w 1452 r. był domem Fryderyka III Habsburga, gdy przybył on na koronację na cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. W XIX w. stał się symbolem dominacji austriackiej we Włoszech. Potwierdza to napis w budynku: „AEIOU” – akronim, którego znaczenie nie zostało nigdy oficjalnie wyjaśnione przez cesarza, choć podejrzewa się że znaczy: „Alles Erdreich Ist Österreich Untertan” („Cały świat podlega Austrii”). Również po łacinie znaczy to samo: „Austriae Est Imperare Orbi Universo” („To Austria rządzi światem”).

Podążmy dalej, wybierając uliczkę po prawej stronie domu della Zecca – via di Monserrato. To kolejna urocza uliczka, jakich w Rzymie są setki jeśli nie tysiące. Spacerując po niej zwróćmy przelotnie uwagę na budynek nr 152. To Palazzo Incoronati.

Palazzo Incoronati

To budynek z XVI w. zbudowany dla rodziny Incoronati de Planca. Fasada z ciekawym portalem zwieńczonym herbem rodowym. Ulica prowadzi nas do małego placu Piazza de’ Ricci na którym stoi Palazzo Ricci.

Palazzo Ricci

Powstał dla rodu Calcagni – nobili toskańskich przybyłych do Rzymu w XV w. Jest dziełem Nanni di Baccio Bigio. Na przestrzeni lat pałac często zmieniał właścicieli. Mieszkała tu między innymi Constanza Farnese, córka papieża Pawła III (Aleksandra Farnese). Tak, tak, dobrze przeczytaliście, córka! Mało tego! Była jednocześnie jego ulubioną kochanką! W 1577 r. dom zakupił Giulio Ricci. Rodzina ta odrestaurowała pałac, zachowując oryginalny wystrój zewnętrzny. Jest to zasługa Luigi Fontana. Kolejną restaurację wykonano w XX w. Odnowiono wtedy najstarszą część budynku – parter – oraz freski przedstawiające historię Muzio Scevola. Na boniowanym rogu budynku widzimy piękny obraz „Madonna dell’Orazione” z XVII w.

Do placu przylega malutki kościółek S. Giovanni in Ayno.

S. Giovanni in Ayno

To dość stara świątynia, wzmiankowana w dokumencie papieża Urbana III z 1186 r. Pochodzenie słowa „Ayno” w nazwie nie jest do końca wyjaśnione. Podejrzewa się, że to zdeformowane łacińskie słowo „Agnus”. W latach 1552 – 1571 urzędowało tu Bractwo Modlitwy i Śmierci (tak, tak, znamy już tą organizację z poprzedniego spaceru). Napis na portalu upamiętnia fakt przebudowy kościoła, która odbyła się pomiędzy 1590 a 1599 (data na nadprożu jest uszkodzona i nieczytelna).

Tuż za delikatnym zakrętem wyłania się kolejny kościół przy którym przestaniemy dłuższą chwilę. To S. Maria in Monserrato.

S. Maria in Monserrato

Powstał w 1518 r. wg projektu Antonio da Sangallo Młodszego. Ale, ale…..cofnijmy się do czasów bardziej odległych. Już w 1354 r. hiszpański szlachcic – Jacoba Ferrandes – zakupił stojący tu dom i założył w nim szpital dla swych rodaków, nadając mu imię S. Niccolo de’ Catalani. Obecna świątynia swój wygląd utrwaliła w 1821 r. po renowacji wg projektu Giuseppe i Pietro Camporese oraz Francesco z Volterry (miasteczko znane jest fanom sagi „Zmierzch”), który jest autorem fasady. Co ciekawego w środku? Jedna nawa z kaplicami bocznymi, szerokim sklepieniem kolebkowym, chór zamknięty absydą. XVIII – wieczna dekoracja wnętrza jest dziełem Giuseppe Camporese.

Po prawej stronie:

kaplica 1) „S. Diego d’Alcantava”Annibale Carracci. Z prawej strony kaplicy znajduje się grób Alfonsa XIII, króla Hiszpanii w latach 1886 – 1931. To jego podczas zamachu w Paryżu w 1905 r. ochroniła kamizelka kuloodporna opracowana przez polskiego wynalazcę – Jana Szczepanika. W lecie 1931 r. po ucieczce z kraju, przebywał w sopockim Grand Hotelu. Był nałogowym palaczem cierpiącym na dusznicę bolesną. Przed śmiercią przekazał prawa do tronu trzeciemu synowi – Janowi. Zmarł 28 lutego 1941 r. w Rzymie. Obecny król Hiszpanii – Jan Karol I – jest jego wnukiem. Widzimy także pomniki papieży Kaliksta III oraz Aleksandra VI (Borgia). Obaj papieże są tu pochowani. Pomniki są dziełem Felipe Moratilla.

kaplica 2) „Zwiastowanie”Francesco Nappi.

kaplica 3) „Marka Boska z Pilar”Francisco Preciado

W ołtarzu głównym „Ukrzyżowanie”Siciolante z Sermoneta

Po lewej stronie:

kaplica 3) statua „S. Giacomo”Jacopo Sansovino Na ścianach pomniki grobowe – dzieło artysty ze szkoły Andrea Bregno

kaplica 1) „Św. Anna, Dziewica i Dzieciątko” – przypisywane Luigi Capponi W portyku przy wejściu do Collegio Spagnolo widzimy pomniki grobowe z XV i XVI w. W kościele tym możemy również podziwiać pomnik grobowy z popiersiem kard. Pietro Montoya, dzieło Gian Lorenzo Berniniego z 1621 r. Ciekawostką jest fakt, iż w 1700 r. kościół był tak zadłużony, że urzędujący tu księża zmuszeni byli sprzedać wszystkie święte obrazy, m. in. wizerunek Maryi Panny – dziś czczony w Genazzano. Dopiero w 1818 r. znalazły się środki na spłatę długu i renowację. W 1822 r. kościół został ponownie konsekrowany.

Podążając dalej zwróćmy uwagę na piękny budynek pod nr 112. Należy on do Arcybractwa Św. Katarzyny ze Sieny.

Siedziba Arcybractwa Św. Katarzyny ze Sieny

Odrobinę dalej , pod nr 105, Palazzo Giangiacomo, zbudowany w drugiej pół. XVI w. dla szlacheckiej rodziny. Charakteryzuje się piękną fasadą z elegancko boniowanym portalem.

Palazzo Giangiacomo

Dochodzimy do placu Santa Caterina della Rota przy którym stoi piękny, rdzawego koloru, kościół S. Caterina della Rota, poświęcony św. Katarzynie Aleksandryjskiej – męczenniczce zabitej w wieku 18 lat za odmowę wyrzeczenia się wiary chrześcijańskiej.

S. Caterina della Rota

Wyrok śmierci zapadł po dyspucie religijnej, w której Katarzyna okazała się bieglejsza od 50 mędrców niechrześcijańskich – część z nich nawróciła się. Niezadowolony cesarz Maksencjusz skazał ją na śmierć przez łamanie kołem, jednak wtedy zstąpił anioł i zniszczył koło. Wyrok wykonano zatem przez ścięcie mieczem. Ponoć ten sam anioł zabrał jej ciało i przeniósł je na szczyt góry Synaj. W X w. zostało podobno przeniesione przez mnichów – pustelników na dół i umieszczone w złotej trumnie w wybudowanym tam klasztorze św. Katarzyny. Również w Polsce popularny jest kult tej świętej (zgromadzenie sióstr katarzynek). Data powstania tego kościoła nie jest pewna. Najstarsza wzmianka pochodzi z 1186 r. Ze świątynią wiąże się dość zabawna historia. Otóż pierwotnie kościół posiadał wezwanie „Santa Maria Caterinaris” i był przyszpitalnym kościółkiem dla leczonych tu więźniów uwolnionych z niewoli saraceńskiej. Kiedy w XVI w. doszło do renowacji budynku nastąpiła olbrzymia pomyłka. Zamiast „S. Maria Caterinaris” wpisano „S. Caterina” i tak już pozostało. 🙂 Wnętrze jednonawowe z trzema niszami po obu stronach. Szczególnie imponujący jest drewniany XVI – wieczny strop. W kościele znajduje się też grób wielkiego rytownika i architekta – Giuseppe Vasi.

Naprzeciwko placu, po drugiej stronie ulicy, stoi budynek Collegium Inglese.

Collegium Inglese

Budynek początkowo nosił nazwę Palazzo Savelli, od nazwiska właścicieli, którzy urządzili tu więzienie. Istniało ono od 1430 do 1654 r. początkowo tylko dla Żydów. Ze znanych więźniów karę odbywała tu Beatrice Cenci – młoda patrycjuszka, zwana „piękną ojcobójczynią”. Jej ojcem był hrabia Francesco Cenci, tyran znęcający się nad rodziną. Kiedy doszło do próby gwałtu ojca na córce, rodzina nie wytrzymała i wynajęła zabójcę, który pozbył się hrabiego. Prawda wyszła na jaw. Odsiadkę oraz stracenie zleceniodawców upamiętnia tablica na ścianie budynku. Tragedia ta wkrótce przemieniła się w romantyczną legendę i stała się natchnieniem dla wielu artystów i pisarzy, również polskich (J. Słowacki „Beatrix Cenci”). W 1655 r. zbudowano nowe więzienie, budynek ten zakupiło Collegium Inglese. Został przebudowany i połączony ze znajdującym się obok kościołem S. Tommaso di Canterburry.

S. Tommaso di Canterburry

To kościół szkocki, zbudowany w VIII w.!! Odnowiony w 1869 r. przez Luigi Politti i Virginio Vespignani. Trójnawowe wnętrze gości grobowce kard. Cristoforo Bainbridge oraz Tommaso Derehama – dzieła Ferdinando Fuga. Do Piazza S. Caterina della Rota przylega jeszcze jedna świątynia – San Girolamo della Carità.

San Girolamo della Carità, po prawej – kaplica Spada

Powstał w miejscu, gdzie wg. tradycji w 382 r. stał dom św. Hieronima. W klasztorze przykościelnym przez 30 lat mieszkał św. Filip Neri (Nereusz), jeden z przywódców kontrreformacji. Obecnie kościół stanowi sanktuarium tego świętego. W 1650 r. Domenico Castelli dokonał renowacji budynku. Świątynia jest konstrukcją bezwieżową, jednonawową z transeptem. Fasadę w 1660 r. zaprojektowali Carlo i Girolamo Rainaldi. Carlo jest również autorem ołtarza głównego, w którym znajduje się kopia obrazu Domenichino z 1797 r. Po prawej stronie: kaplica 1) to kaplica Spada, ufundowana przez Virgilio Spada, wzniesiona przy współpracy Francesco Borrominiego (jego są dekoracje w marmurze i polichromia). W ołtarzu kaplicy „Madonna z Dzieciątkiem” – fresk z XV w. Na ścianach pomniki grobowe Orazio Spada i Tommaso Spada. kaplica 2) Krucyfiks z XV w. W transepcie po prawej stronie stoi grób Asdrubale di Montauto.

Docieramy do Piazza Farnese.

Piazza Farnese

W miejscu gdzie otwiera się plac stoi Palazzo Fioravanti.

Palazzo Fioravanti

Charakteryzuje się portalem obramowanym kolumnami z trawertynu oraz pięknym gzymsem. Plac, na którym stoimy, zawdzięcza swą nazwę monumentalnemu budynkowi – Palazzo Farnese.

Palazzo Farnese
Fasada Palazzo Farnese

Zbudowany dla kardynała Alessandro Farnese, późniejszego papieża Pawła III, który zasłynął z wielkiego zamiłowania do sztuki, był mecenasem wielu znakomitych artystów tamtego okresu. Zasłynął też jako pierwszy papież – alfons, gdyż miał „pod opieką” 45000 prostytutek rzymskich i pobierał procent od ich dochodów. 🙂 Poza tym był bezwzględnym mordercą: otruł własną matkę i siostrzenicę aby zagarnąć rodzinną fortunę. Przy projektowaniu i budowaniu pałacu pracowali najznamienitsi artyści tamtych czasów! W 1514 r. budowę rozpoczął Antonio da Sangallo Młodszy. W 1527 r. prace przerwano ze względu na trudny okres (tzw. Sacco di Roma czyli złupienie Rzymu w dniach 6 – 14 maja przez niemiecko – hiszpańskie wojska Karola V). Wznowiono je w 1534 r. kiedy Farnese został papieżem. Dokonano wtedy pewnych zmian w konstrukcji, m. in. dodano kolejną kondygnację. W 1546 r. zmarł pierwszy architekt, jego miejsce zajął Michał Anioł. Trzy lata później, w związku ze śmiercią papieża, prace znów wstrzymano by kontynuować je potem od 1565 r., tym razem rękami Jacopo da Vignola. Finalny wygląd nadał pałacowi ostatni z architektów – Giacomo della Porta. W niektórych publikacjach historycznych można wyczytać, iż materiał do budowy pochodził z ruin Koloseum. Nie jest to jednak prawdą. Przywożono go z ruin w Ostii, trawertyn brano z kamieniołomów w Tivoli a belki sufitowe wewnątrz pałacu pochodzą z lasów Carnia. Obiekt ten uważany jest za jeden z czterech cudów Rzymu, obok Palazzo Borghese, Palazzo Ruspoli i Palazzo Sciarra Colonna. Od 1874 r. mieści się tu ambasada Francji. Początkowo Francuzi posiedli budynek na drodze leasingu, potem w 1936 r. zakupili go na czas określony lat 99, zatem w 2035 r. przejdzie on znów na własność państwa włoskiego. Warto bardzo dokładnie mu się przyjrzeć gdyż jest prawdziwą perełką architektury cywilnej włoskiego renesansu. Fasada składa się z trzech kondygnacji po 13 okien, z wyjątkiem parteru (tu 12 okien). Portal zwieńczony loggią, nad nią herb Pawła III. Okna na 1 – szym piętrze posiadają ościeżnice z połkolumn z korynckimi kapitelami oraz frontony naprzemiennie trójkątne i łukowate. Na 2 – gim piętrze natomiast ościeżnice z połkolumn z kapitelami jońskimi i tylko trójkątne frontony. Od strony via Giulia (z tyłu) widoczna jest piękna loggia zwieńczona balustradą z napisem: „ALEX CARD FARNESIUS EPISCOPUS OSTIENSIS AEDES A PAULO III PONT MAX ANTE PONTIFICATUM INCHOATAS PERFECIT AN MDXXCIX” („Kard. Aleksander Farnese, rektor, biskup Ostii rozpoczął zanim został papieżem Pawłem III, ukończony w 1589 r”). Niestety budynek będąc ambasadą jest praktycznie zamknięty dla ruchu turystycznego. Wielka szkoda, bo wewnątrz jest prawdziwy raj dla miłośników sztuki. Jako że opisanie wnętrza wymagałoby co najmniej jednego osobnego posta, ograniczę się do kilku słów. W środku mamy 150 wielkich dzieł: obrazów, rzeźb, rysunków, arrasów, zebranych na przestrzeni 5 wieków. Galeria na 1 – szym piętrze ozdobiona jest freskami Carraccich – to właśnie te freski zapoczątkowały barok!! Do wnętrza pałacu wchodzi się przez wspaniałe atrium podzielone na 3 nawy kolumnami z czerwonego granitu. Całość sprawia niesamowite wrażenie. Można by określić to słowami „Siary” z filmu „Kiler”: „Mieli rozmach skur….ny!” 🙂 Wróćmy na plac. Widzimy na nim dwie identyczne fontanny z antycznymi wannami z Term Karakalli, ozdobione liliami farnesiańskimi. Są dziełem Giacomo Rainaldi (1626 r.).

Fontanny na Piazza Farnese

Przez wiele lat plac Farnese służył jako miejsce organizacji turniejów walk byków i różnych festiwali.

Przy placu znajduje się jeden kościółek – Santa Brigida – wzniesiony w 1391 r. po kanonizacji tej szwedzkiej świętej.

Santa Brigida

Przebudowany w 1513 r. i ponownie w XVIII w. Od 1930 r. opiekują się nim zakonnice skandynawskie.

Wśród interesującej architektury cywilnej tego placu znajduje się też Palazzo dell Gallo di Roccagiovine.

Palazzo dell Gallo di Roccagiovine

Budowa rozpoczęła się w 1520 r. wg projektu Baldassarre Peruzzi. Był własnością Francesco Fusconi da Norcia – medyka papieskiego (Klemensa VII i Pawła III).

Opuszczamy plac Farnese i udajemy się wzdłuż pałacu, wchodząc w uliczkę vicolo de Venti.

Po lewej: vicolo de Venti; po prawej: kościół S. Maria della Quercia

Uliczka doprowadzi nas do kościoła S. Maria della Quercia znajdującego się na placu o tej samej nazwie. Świątynię prawdopodobnie ufundował papież Juliusz II (della Rovere), którego symbolem herbowym był dąb. I takie właśnie drzewo widzimy przed fasadą. W 1532 r. świątynię powierzono cechowi rzeźników. W XVII w. Benedykt XIII (Orsini) postanowił przebudować kościół w stylu rokoko, wg projektu Filippo Raguzzini, który wykonał kawał dobrej roboty nadając zauważalny wygląd budowli poprzez uwypuklenie fasady. Wnętrze zbudowane na planie krzyża greckiego, z kopułą i trzema kaplicami. W ołtarzu głównym „Madonna della Quercia”.

Naprzeciw kościółka, pod nr 1, budynek powstały w latach 1520 – 1527. Palazzetto Ossoli.

Palazzo Ossoli wraz z fontanną

Projekt przypisywany Baldassarre Peruzzi. Na ścianie bocznej, od strony placu Capodiferro, dostrzec można zegar słoneczny oraz niszę z piękną fontanną, zbudowaną na wzór innej, znanej z rycin Borrominiego. Naprzeciw widzimy kolejny monumentalny pałac – Palazzo Spada.

Palazzo Spada

Zbudowany w 1540 r. przez architektów Giulio Merisi z Caravaggio, Girolamo da Carpi i Giulio Mazzoni dla kard. Girolamo Capodiferro. Z czasem, za 31500 koron, zakupił go kard. Bernardino Spada, który ufundował renowację wykonaną przez Francesco Borrominiego. Na zewnątrz elegancka fasada, dekorowana przez Giulio Mazzoniego. Na 1 – szym piętrze pomiędzy oknami mieści się 8 nisz z figurami: Augusta, Cezara, Marcello, Numy, Romulusa, Fabio Massimo, Gneo Pompejusza oraz Trajana. Bardzo ważnym i niesamowitym elementem wnętrza pałacu jest stworzony przez Borrominiego tunel perspektywiczny (Perspettiva del Borromini). Ze względu na bardzo małą przestrzeń w środku, artysta zaprojektował korytarz kolumnowy, prowadzący na małe podwórko, w taki sposób, że wydaje się on być kilkakrotnie dłuższy niż jest w rzeczywistości. Iluzja powoduje, iż widzimy 50 – metrowy tunel gdy w rzeczywistości ma on jedynie 8 metrów!!! Na końcu umieszczono 60 – centymetrowy posąg Marsa, który wydaje się być gigantyczny.

Tunel perspektywiczny Borrominiego oraz wnętrze pałacu

Podobnie jak w Palazzo Farnese również i tu zasoby dzieł sztuki są tak ogromne, że nie sposób ich dokładnie opisać. To trzeba zobaczyć. Trzeba i można, gdyż pałac i galeria są dostępne dla turystów! W 4 – rech salach galerii oglądać możemy dzieła takich mistrzów jak: Guido Reni, Guercino, Rubens, Hans Dürer, Parmigianino, Jan Brueghel, Giovanni Francesco Romanelli i wielu innych. Znajduje się tu również 3 – metrowy posąg Pompejusza, u którego stóp według legendy padł zamordowany Juliusz Cezar.

Wyjdźmy z pałacu i ruszmy dalej wąska uliczką via Capo di Ferro. Pod nr 7 widzimy Palazzetto Spada.

Via Capo di Ferro oraz Palazzetto Spada

Powstał w 1540 r. wg projektu Baldassarre Peruzzi, dla Tiberio i Domenico Capodiferro. Odnowiony dość szybko, bo już w 1566 r. z zachowaniem eleganckiej renesansowej fasady.

Pod nr 31 odkrywamy coś niesamowitego. 🙂 To XIX – wieczny budynek zbudowany na oryginalnym, średniowiecznym ganku!

Budynek na średniowiecznym ganku

A przed nami wyłania się plac S. Trinità dei Pellegrini, przy którym stoi okazały kościół SS. Trinità dei Pellegrini.

SS. Trinità dei Pellegrini

Powstał w 1558 r. na zlecenie papieża Pawła IV dla Arcybractwa Pielgrzymów i Rekonwalescentów św. Trójcy. Przebudowany na początku XVII w. przez Paolo Maggi i ponownie w XVIII w. przez Francesco de Sanctis. Fasada ozdobiona czterema rzeźbami ewangelistów – dzieło Bernardino Ludovisi. Wnętrze na planie krzyża łacińskiego, praktycznie w całości odrestaurowane w XIX w. Trzy kaplice po każdej stronie. Z ciekawszych rzeczy: po prawej stronie:

kaplica 3) „Historia św. Julia”G.B. Ricci

ołtarz główny: „Przenajświętsza Trójca”Reni (1625 r.)

po lewej stronie:

kaplica 3) „Nabożeństwo św. Grzegorza”Baldassarre Croce

kaplica 2) „Madonna z Dzieciątkiem, św. Augustyn i Franciszek”Cavalier d’Arpino

kaplica 1) „Madonna z Dzieciątkiem w otoczeniu świętych”Borgognone (1677 r.)

W kościele tym posługę pełnił Filip Neri, powtarzając wiernym podczas każdego kazania: „Bądź dobry, jeśli możesz”. W 1625 r. obok kościoła powstał szpital dla pielgrzymów. Potwierdza to tablica na elewacji z napisem: „OSPIZIO DEI CONVALESCENTI E PELLEGRINI”. Nad oknem inna tablica przypomina nam, iż tutaj zmarł od ran wojennych Goffredo Mameli (poeta, pisarz, autor hymnu narodowego Włoch) oraz inni broniący Republiki Rzymskiej w 1849 r. Czas ruszać dalej, uliczką via di S. Paolo alla Regola. Podczas prowadzonych tu prac remontowych w latach 1978 – 1982 odkryto zupełnie niespodziewanie czterokondygnacyjną fabrykę z czasów Domicjana (koniec I w. n. e.) Począwszy od X w. teren ten regularnie zabudowywano i dziś jedyne ślady po fabryce zobaczyć można tylko w piwnicach budynków – pod warunkiem że się tam dostaniemy 🙂 Przy uliczce stoi kościół S. Paolo alla Regola, powszechnie znany jako kościół św. Paulina.

S. Paolo alla Regola i cudowny obraz Matki Boskiej

Pierwsza oficjalna wzmianka na jego temat widnieje w bulli papieskiej Urbana III z 1186 r. lecz wg. tradycji jest on sporo starszy. Podobno stoi w miejscu gdzie dawniej był dom św. Pawła w czasie jego pobytu w Rzymie. W średniowieczu zarządzali nim Augustyni, w 1619 r. powierzono go Franciszkanom Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka Narodu Sycylii, którzy stworzyli tu „Collegium Siculum”- wielką bibliotekę specjalizującą się w księgach filozoficznych i teologicznych oraz archiwum. Została jednak zniszczona podczas zamieszek w 1799 r. Wnętrze kościoła zbudowane na planie krzyża greckiego z kopułą. Z ciekawszych rzeczy w środku wymienić można fresk z XIV w. oraz cudowny obraz Matki Boskiej Łaskawej. Spróbujmy również znaleźć tabliczkę z 1096 r. pochodzącą z rozebranego kościoła San Cesareo.

Kilkanaście kroków dalej widzimy kolejny ciekawy obiekt na naszej trasie. To tzw. Domy Pawła z XIII w. nazwane tak gdyż wierzono że także tu mieszkał św. Paweł 🙂

Domy Pawła

To kompleks siedmiu budynków średniowiecznych. Kiedy w latach 1913 – 1924 budowano obok Ministerstwo Sprawiedliwości, podjęto decyzję o wyburzeniu kompleksu, jednak dzięki rozpaczliwej interwencji Towarzystwa Przyjaciół Zabytków udało się ochronić zabytki, które zostały włączone do Ministerstwa i cieszą nasze oko do dziś.

Skręcamy w lewo aby przyjrzeć się kościołowi S. Maria in Monticelli.

S. Maria in Monticelli

Niewiele wiadomo na temat fundacji świątyni oraz jej projektanta. Znamy jedynie datę pierwszej renowacji, która odbyła się w latach 1099 – 1118. Z tego okresu pochodzi przepiękna dzwonnica romańska – początkowo wyższa, zredukowana do obecnych rozmiarów za czasów papieża Pawła V (1605 – 1621), prawdopodobnie ze względów stabilizacyjnych. Zbudowana jest na planie kwadratu, 4 – piętrowa, na dwóch ostatnich piętrach widzimy okna typu triforia. Obecny wygląd kościoła pochodzi z 1716 r. wg projektu Platteo Sassi. Wnętrze na planie bazylikowym (czyli 3 nawy, z czego główna wyższa od bocznych) z trzema kaplicami po każdej stronie. Ciekawostką jest fakt, że do dziś istnieją tu starożytne kolumny, niestety obudowane dużymi filarami Warto tu zwrócić uwagę na fresk „Biczowanie”Antonio Carracci oraz piękny, drewniany krucyfiks z XIV w. i fragment mozaiki z XII w. w absydzie. Kontynuujmy nasz spacer skracając w prawo i podziwiając gmach Ministerstwa Sprawiedliwości, o którym dowiemy się więcej przy innej okazji. Dziś warto jednak wspomnieć, że w budynku mieści się także biblioteka ze specjalistycznym księgozbiorem liczącym 250000 woluminów z czego 3000 oryginalnych szesnastowiecznych!

Dochodząc do ulicy via Arenula skręcamy w lewo i mijając niewielki placyk kolejny raz w lewo, gdzie wznosi się monumentalny gmach kościoła S. Carlo ai Catinari.

S. Carlo ai Catinari

Świątynię wzniesiono w latach 1612 – 1620 dla ojców Barnabitów (Zgromadzenie Księży św. Pawła) wg projektu Rosato Rosati. Trawertynowa fasada została jednak ukończona trochę później, w 1638 r., przez G.B. Soria. Jest dwuporządkowa z trzema portalami, nad głównym – herb kard. G. B. Leni – fundatora kościoła. Zza fasady widoczna kopuła Rosatiego z 1620 r. Na przestrzeni lat ulegała ona wielu wypadkom, m. in.: trafiona 3 – krotnie piorunem, kilkukrotnie pociskami armatnimi wystrzelonymi ze wzgórza Janikulum w czasie walk w 1848 r. Wnętrze kościoła na planie krzyża greckiego – odrestaurowane w 1861 r. – posiada kilka ważnych dzieł, m. in.: freski i obrazy przedstawiające Karola Boromeusza autorstwa Pietro da Cortona, Guido Reni, Mattia Preti, krucyfiks z brązu (w zakrystii), – dzieło Alessandro Algardi oraz „Szydzenie z Chrystusa”Cavalier d’Arpino (1598). Wychodzimy z kościoła i podążamy dalej wzdłuż via de’ Giubbonari – uliczki, która w 1944 r. była znana z czarnego rynku tytoniowego. Pod nr 41 jedna z wielu posiadłości rodu Barberini z 1581 r., zakupiona przez prałata Francesco Barberini. W XVIII w. sprzedana Kurii Generalnej Karmelitów Bosych a od 1870 r. własność miasta Rzym – dziś niestety w opłakanym stanie.

Pod nr 6 kiedyś Palazzetto Santacroce, dziś Pasolini dall’Onda. Jest dziełem Carlo Moderno (1598 – 1602). Wędrując dalej, po lewej stronie zauważymy wąską uliczkę ubiegającą od via de’ Giubbonari, z pięknym łukiem – L’Arco del Monte – która doprowadzi nas na ukryty plac z rażąco białym pałacem – Palazzo del Monte di Pietà.

Palazzo del Monte di Pietà i jego „szalony zegar”

Był to tzw. Lombard – instytucja założona w 1527 r. przez księdza Giovanni da Calvini w celu walki z lichwiarzami. W 1603 r. wprowadziła się do tego budynku, dzieła Carlo Moderno i Francesco Borrominiego. Lombard nazywany był przez mieszkańców Rzymu „Zdradziecką Górą” ze względu na wysokie odsetki od kredytów, których udzielał (a ponoć instytucja miała walczyć z lichwą!). Na szczycie piękna dzwonnica z wbudowanym zegarem, z którym łączy się zabawna historia. Otóż zegarmistrz, który go stworzył, niezadowolony z usług kredytowych Lombardu, zmienił skomplikowany mechanizm i wygrawerował na zegarze napis: „Za te nasze układy, zegar Lombardu będzie szalony”. Napis został oczywiście usunięty, lecz ów zegar do dnia dzisiejszego wskazuje taką godzinę jaka mu się podoba 🙂 Wróciwszy do naszej via de’ Gubbonari docieramy w końcu do celu naszej podróży – Campo de’ Fiori.

Campo de’ Fiori

Skąd taka nazwa? Z włoskiego tłumaczy się to jako „Pole Kwiatów” gdyż aż do średniowiecza istniała tu łąka pełna stokrotek i maków. Inna interpretacja mówi, ze nazwa pochodzi od kochanki Pompejusza – Flory – mieszkającej w wybudowanym niedaleko pałacu Pompejusza. To chyba jednak trochę naciągania teoria. W XIII w. jako pierwsi zamieszkali tu Orsini. Proces zabudowy na dobre rozpoczął się w wieku XV. W 1456 r. plac wybrukowano i zaczęto stawiać tu wiele hoteli, karczm i zjazdów o wdzięcznych, prostych nazwach: „Statek”, „Księżyc”, „Pod Aniołem”, i chyba najbardziej znana „Locanda della Vacca”. Ścisłe centrum placu było miejscem targowym a otaczające go ulice noszą do dziś nazwy od nazwisk znanych rodzin kupieckich i rzemieślniczych: via dei Balestrari (wytwarzali kusze), via dei Baullari (handlowali kawą), via dei Cappellari (produkowali kapelusze) itd. 2 razy w tygodniu, w poniedziałki i soboty, odbywał się tu także słynny targ konny. W budynku, dziś oznaczonym numerami 11 – 14, mieszkała matka dzieci papieża Aleksandra VI (Borgia) – Vannozza Caetani. Wszystkie ich dzieci (Lukrecja, Cezar, Juan i Jose) urodziły się właśnie w tym domu. Plac ten był jednak nie tylko miejscem handlu. Wykonywano tu egzekucje. 17 lutego 1600 r. spalono tu na stosie filozofa, dominikanina Giordano Bruno oskarżonego o herezję.

Pomnik Giordano Bruno na Campo de’ Fiori

Pomnik stojący na środku placu od 1887 r. – dzieło Ettore Ferrari – upamiętnia to wydarzenie. Giordano Bruno stoi skierowany twarzą w stronę Watykanu, akcentując w ten sposób martyrologię walki o wolność słowa i opór przeciwko państwu kościelnemu. Po bokach pomnika widać 8 medalionów z brązu z portretami znanych heretyków oraz sceny z życia bohatera. Od 1869 r. Campo de’ Fiori znane jest jako plac targowy, na którym sprzedaje się głównie warzywa, owoce i kwiaty (generalnie 3 – 4 razy drożej niż w innych częściach miasta). Znajdująca się na placu fontanna służy jako źródło wody dla kwiatów. Dostrzec można na niej inskrypcję jakże pasującą do miejsca i wydarzeń jakie się tu rozegrały: „Fa del ben e lassa dire” („Czyń dobro i pozwól mówić”).

Campo de’ Fiori nocą

Warto również wiedzieć, iż 15 stycznia 2015 r. na placu umieszczono tablicę z wierszem Czesława Miłosza – „Campo di Fiori”.
I tak oto kończy się nasz spacer. Campo de’ Fiori odnalezione! Odnieśliśmy sukces!

Noc na Campo de’ Fiori

Żegnam się z Wami słowami wiersza Czesława Miłosza: „Campo di Fiori”. Do następnego razu.

„W Rzymie na Campo di Fiori
Kosze oliwek i cytryn,
Bruk opryskany winem
I odłamkami kwiatów.
Różowe owoce morza
Sypią na stoły przekupnie,
Naręcza ciemnych winogron
Padają na puch brzoskwini.
Tu na tym właśnie placu
Spalono Giordana Bruna,
Kat płomień stosu zażegnął
W kole ciekawej gawiedzi.
A ledwo płomień przygasnął,
Znów pełne były tawerny,
Kosze oliwek i cytryn
Nieśli przekupnie na głowach.
Wspomniałem Campo di Fiori
W Warszawie przy karuzeli,
W pogodny wieczór wiosenny,
Przy dźwiękach skocznej muzyki.
Salwy za murem getta
Głuszyła skoczna melodia
I wzlatywały pary
Wysoko w pogodne niebo.
Czasem wiatr z domów płonących
Przynosił czarne latawce,
Łapali skrawki w powietrzu
Jadący na karuzeli.
Rozwiewał suknie dziewczynom
Ten wiatr od domów płonących,
śmiały się tłumy wesołe
W czas pięknej warszawskiej niedzieli.
Morał ktoś może wyczyta,
że lud warszawski czy rzymski
Handluje, bawi się, kocha
Mijając męczeńskie stosy.
Inny ktoś morał wyczyta
O rzeczy ludzkich mijaniu,
O zapomnieniu, co rośnie,
Nim jeszcze płomień przygasnął.
Ja jednak wtedy myślałem
O samotności ginących.
O tym, że kiedy Giordano
Wstępował na rusztowanie,
Nie znalazł w ludzkim języku
Ani jednego wyrazu,
Aby nim ludzkość pożegnać,
Tę ludzkość, która zostaje.
Już biegli wychylać wino,
Sprzedawać białe rozgwiazdy,
Kosze oliwek i cytryn
Nieśli w wesołym gwarze.
I był już od nich odległy,
Jakby minęły wieki,
A oni chwilę czekali
Na jego odlot w pożarze.
I ci ginący, samotni,
Już zapomniani od świata,
Język nasz stał się im obcy
Jak język dawnej planety.
Aż wszystko będzie legendą
I wtedy po wielu latach
Na nowym Campo di Fiori
Bunt wznieci słowo poety.”
Warszawa – Wielkanoc, 1943
Czesław Miłosz
* z wł. ulica Starych Ław
** z wł. Pałac Lalek
*** z wł. Dom Szpitalny Pielgrzymów Czeskich

——————————-
Podoba Ci się Spacerownik po Rzymie? Postaw nam kawę, przy kawie teksty szybciej się piszą 😜

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Bibliografia
  • Mariano Armellini Le chiese di Roma dal secolo IV al XIX;
  • Giorgio Carpaneto, I palazzi di Roma, Roma, Newton & Compton, 2004;

Być może zainteresuje Cię również:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.